Rząd zaostrza kary dla piratów drogowych. Więzienie za brawurową jazdę
Rząd przyjął we wtorek projekt zmian w przepisach, które mają poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego. Za organizację lub udział w nielegalnych wyścigach grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Taka kara będzie grozić m.in. za znaczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości.
Za projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego odpowiada Ministerstwo Sprawiedliwości. Teraz projekt trafi do parlamentu i jeśli zostanie przez niego przyjęty, trafi do podpisu na biurko prezydenta. Jak czytamy w komunikacie Kancelarii Premiera po posiedzeniu rządu, w projekcie zapisano definicję nielegalnego wyścigu - rywalizację co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego.
Karany ma być też drift - "celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia". KPRM zwróciła uwagę, że przepis obejmie też motocyklistów, którzy jeżdżą na jednym kole.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z małej wsi do wielkiego biznesu - historia Rafała Brzoski w Biznes Klasie
Więzienie za nielegalne wyścigi i brawurową jazdę
Za organizację lub udział w nielegalnych wyścigach grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - nie dotyczy to widzów. Taka sama kara będzie także grozić za prowadzenie pojazdu poza nielegalnym wyścigiem, ale w sposób brawurowy i stwarzający zagrożenie - zaznaczyła KPRM w komunikacie o decyzjach Rady Ministrów.
Taka kara będzie grozić m.in. za rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa na drodze, przekroczenie dopuszczalnej prędkości co najmniej o połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej albo co najmniej dwukrotnie na innej drodze oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa innej osoby.
"Oznacza to, że więzienie - od 3 miesięcy do 5 lat - grozić będzie kierowcy, który jedzie np. autostradą z prędkością co najmniej 210 km na godz., albo drogą ekspresową, przekraczając 180 km na godz., jeśli jednocześnie rażąco narusza zasady bezpieczeństwa oraz zagraża swoim zachowaniem bezpieczeństwu innej osoby" - wyjaśniła Kancelaria informując o projekcie.
Nowe rozwiązanie, zaproponowane przez rząd, zakłada też, że jeśli kierowca spowoduje wypadek śmiertelny albo doprowadzi do ciężkiego uszczerbku zdrowia innej osoby – będzie podlegał karze od roku do 10 lat pozbawienia wolności. "Przepis ten będzie dotyczył osób, które uczestniczą w nielegalnym wyścigu, prowadzą pojazd w sposób brawurowy lub naruszają zakaz prowadzenia pojazdów" - dodała KPRM.
Zaostrzone zostają również przepisy dotyczące przepadku pojazdów - będzie on możliwy także, jeśli sprawca był trzeźwy, ale kierował pojazdem pomimo obowiązującego zakazu.
Chcą wyeliminować z ruchu recydywistów
Z ruchu drogowego mają zostać wyeliminowani recydywiści z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów - sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej za naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. W przypadku skazania za niestosowanie się do orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów po wejściu zmian w życie sąd będzie mógł orzec dożywotni zakaz.
Nowe rozwiązania zakładają ponadto podniesienie dolnej granicy świadczenia pieniężnego, które orzekane jest obowiązkowo za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów – z 5 tys. zł do 10 tys. zł.
Przepadek pojazdu, gdy kierowca będzie mieć od 0,5 do 1,5 promila alkoholu we krwi ma być fakultatywny, a powyżej 1,5 promila - obowiązkowy. W zmianach dotyczących poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego zapisano też podwyższenie dolnej granicy grzywny – do 1 tys. zł - "za tamowanie lub utrudnianie ruchu przez osobę, która uczestniczy w nielegalnym zgromadzeniu".
Rząd chce, by nowe przepisy po uchwaleniu weszły w życie - zasadniczo - po 30 dniach od ich ogłoszenia.