Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Sąd zdecydował. Będzie areszt tymczasowy dla szefa Pracodawców RP

Podziel się:

Szef Pracodawców RP Rafał Baniak i dwóch innych przedsiębiorców trafią do aresztu tymczasowego. Z wnioskiem prokuratury w tej sprawie zgodził się sąd. To oznacza, że były wiceminister gospodarki czy skarbu trafi do sądu na co najmniej trzy miesiące. Prokuratorzy zarzucają mu przyjęcie niemal 5 mln łapówki.

Sąd zdecydował. Będzie areszt tymczasowy dla szefa Pracodawców RP
Zatrzymanie Rafała Baniaka. Sąd przystał na wniosek prokuratury dotyczący aresztu tymczasowego (East News, Oleg Marusic/REPORTER)

Rafał Baniak (jego adwokat prosił o publikację pełnych danych osobowych) to były wiceminister gospodarki (w latach 2007-2011) oraz wiceminister skarbu państwa (w latach 2011-2015), a obecnie prezes Pracodawców RP. W środę o jego zatrzymaniu poinformowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kolejny krok w tej sprawie wykonała prokuratura.

Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, obawę matactwa, grożącą podejrzanym surową karę prokurator skierował do sądu wnioski o zastosowanie wobec Rafała B., Artura P. oraz Wojciecha S. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd w pełni podzielił argumentację oraz stanowisko prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie – przekazała Prokuratura Krajowa w komunikacie.

Nie wystosowała natomiast wniosku o areszt dla czwartego z zatrzymanych, Waldemara K.

Zarzucają mu milionową łapówkę

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało szefa Pracodawców RP w środę. Służby dokonały tego na polecenie śląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. W sumie zatrzymano cztery osoby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nadciąga kolejne uderzenie? "To dopiero początek kłopotów"

Zatrzymań dokonano na Mazowszu i Śląsku. Funkcjonariusze CBA prowadzili też przeszukania w kilkunastu lokalizacjach na terenie całego kraju, m.in. w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania Miasta Warszawy.

Prokurator przedstawił Rafałowi B., Arturowi P. oraz Wojciechowi S. zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, polecenia określonym osobom wystawiania stwierdzających nieprawdę faktur VAT w łącznej wysokości prawie 7 mln zł, popełnienie przestępstw karnoskarbowych oraz prania pieniędzy w łącznej wysokości prawie 4 mln zł – poinformował w piątek PAP Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Szef Pracodawców RP usłyszał również zarzut powoływania się na wpływy. Rafał Baniak miał podjąć się pośrednictwa w załatwieniu sprawy, co miało ułatwić spółkom uzyskanie zamówień publicznych, które polegały na zagospodarowaniu i przetwarzaniu odpadów pochodzących z Warszawy. W zamian miał przyjąć łapówkę w wysokości 4 mln 990 tys. zł. Według śledczych uczynił sobie stałe źródło dochodu.

"Ponadto Artur P. i Wojciech S. są podejrzani o udzielenie korzyści majątkowej w łącznej wysokości 4 milionów 990 tysięcy zł w zamian za załatwienie sprawy polegającej na umożliwieniu określonym spółkom kapitałowym uzyskania zamówień publicznych polegających na zagospodarowaniu i przetwarzaniu odpadów pochodzących z Miasta Stołecznego Warszawy" – zaznaczyła Prokuratura.

"Natomiast Waldemar K. usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wystawienia stwierdzających nieprawdę faktur VAT na kwotę ponad 560 tys. zł oraz popełnienia przestępstw karnoskarbowych" – wyjaśniła PK.

Obrona ma wątpliwości

Adwokat Maciej Zaborowski, który broni prezesa Pracodawców RP zaznaczył, że Rafał Baniak jest osobą publiczną i nigdy nie uchylał się od udziału w czynnościach prowadzonych przez sąd czy prokuraturę.

Gdyby został wezwany na przesłuchanie, stawiłby się na nie bez zwłoki – zapewnił obrońca zatrzymanego.

Zaapelował też, by nie ferować wyroków do czasu, aż sam zainteresowany nie odniesie się do zarzutów. Podobny apel wystosowali Pracodawcy RP.

Nie przesądzając o winie Rafała Baniaka, prezesa Pracodawców RP chcemy podkreślić, że sam Rafał Baniak był i jest do dyspozycji organów ścigania. Jako osoba publiczna i powszechnie szanowana, prezes Pracodawców RP nie uchylałby się od udziału w czynnościach prowadzonych przez sąd czy prokuraturę. Stawiłby się na każde wezwanie organów ścigania – czytamy w oświadczeniu.

Organizacja dodaje, że "sposób działania organów ścigania w tej sprawie narusza godność osoby objętej postępowaniem i jest zbyt radykalny. Jesteśmy przekonani, że w tej sprawie nie ma uzasadnienia do zastosowania najbardziej dolegliwego środka zapobiegawczego, jakim jest zatrzymanie".

Pracodawcy RP zgromadzili też ok. 200 poręczeń osobistych za zatrzymanego prezesa. Miały one przekonać sąd, by nie zamykać go przebywać w areszcie. Jedno z poręczeń złożył m.in. kardynał Kazimierz Nycz.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP