Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Będą największym płatnikiem Polskiego Ładu, a rząd trzyma je w garści. "Mieszkańcy odczują to na własnej skórze"

101
Podziel się:

- Czekamy na koło ratunkowe z rządu, a nie na złotą brzytwę - tak o subwencji wyrównującej samorządom ubytki w ich dochodach mówi skarbnik Bydgoszczy. Jak policzył rząd, miasta, gminy i powiaty dorzucą do Polskiego Ładu najwięcej, bo w sumie aż 145 mld zł. W zamian rząd obiecuje rekompensaty, ale tylko na inwestycje. Sam też będzie rozdzielał je według swojego uznania.

Będą największym płatnikiem Polskiego Ładu, a rząd trzyma je w garści. "Mieszkańcy odczują to na własnej skórze"
PiS odbierze samorządom część przychodów, a zrekompensuje je rządowymi subwencjami, o których przeznaczeniu sam będzie decydował. (GETTY, SOPA Images/LightRocket via Gett, SOPA Images)

Kto sfinansuje Polski Ład? Wielu przedsiębiorców uważa, że zapowiadana przez rząd reforma podatków odbędzie się ich kosztem, ale tak naprawdę płatnikiem netto Polskiego Ładu będą samorządy. Ich dochody już w pierwszym roku obowiązywania nowych przepisów mają spaść o 13,6 mld zł. A w ciągu 10 najbliższych lat – aż o 145 mld zł. Rząd trzyma je w garści.

Samorządowcy zapewniają, że cieszą się szczęściem najmniej zarabiających obywateli i tym, że dzięki nowej kwocie wolnej (która wzrośnie do 30 tys. zł) i podniesieniu progu podatkowego (do 120 tys. zł.) zostanie im więcej w kieszeni, ale to radość przez łzy.

Rząd odbiera im potężne pieniądze, nie dając nic w zamian, przynajmniej na razie. Zapewnia jednak, że w ciągu dwóch lat od wejścia w życie zmian, ich finanse wrócą do normy.

Zobacz także: Budowa dróg. Polska rozkopana. Kiedy kierowcy pojadą nowymi trasami?

Radość przez łzy

- Nie jesteśmy przeciwni Polskiemu Ładowi. Chcemy, by nasi mieszkańcy się bogacili - przekonuje Andrzej Pietrasik, burmistrz Płońska z 25-letnim stażem w samorządzie oraz członek Zespołu do Spraw Finansów Publicznych w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.

Dodaje jednak, że dzięki zmianom podatkowym zawartym w Polskim Ładzie, ze spięciem budżetu, który musi się bilansować (wydatki i przychody muszą się równoważyć), będzie problem.

Już w ubiegłym roku w budżecie wydatków bieżących Płońska brakowało 3 mln zł – o tyle mniej wpłynęło bowiem do nich dochodów z PIT-u i CIT-u. Było to spowodowane tym, że rząd w połowie 2019 r. obniżył wysokość podatku z 18 do 17 proc. i zwolnił osoby do 26. roku życia w ogóle z płacenia podatków.

- Po zmianach podatkowych, dziura w budżecie może powiększyć się do 12 mln zł. Bez rekompensaty tego ubytku nie poradzimy sobie – mówi szczerze włodarz Płońska.

Dodaje, że wydatki bieżące miasta rosną jak szalone z powodu inflacji i gwałtownych podwyżek mediów, usług i materiałów budowlanych.

Z kolei Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy i członek Unii Metropolii Polskich nie ukrywa, że jeśli rząd nie zasypie dziury w ich budżecie, którą sam im wykopał, skonsumują niemal całą uciułaną w poprzednich latach nadwyżkę w wysokości 202 mln zł.

– Po zasypaniu dziury w budżecie zostanie nam tylko na spłatę kredytów i to będzie wszystko – mówi otwarcie skarbnik.

Nie ma na życie, ale jest na garaż

Zdaniem Tomaszewskiego rząd krok po kroku odbiera im zdolność do rozwoju, a przecież pieniądze samorządu należą do mieszkańców i to oni najbardziej odczują ich brak na własnej skórze. Według jego wyliczeń, po wejściu w życie Polskiego Ładu, połowy samorządów w kraju nie będzie już stać na nowe inwestycje.

Gdy pytamy skarbnika o system rekompensat, które obiecał im rząd, kwituje to krótko: - Rząd mówi, że będzie to subwencja rozwojowa, zatem można ją będzie wykorzystać na inwestycje, a nie łatać nią dziury w wydatkach bieżących – tłumaczy.

- To tak, jakby komuś zabrać z pensji, którą ma na przeżycie 1000 zł i obiecać, że dostanie kiedyś 800 zł na budowę garażu. Kiedy człowiek mówi, że nie ma samochodu, wmawia się mu, że to nie ważne, bo kiedyś może go przecież mieć! - dodaje.

Tomaszewski przypomina, że rząd stosuje różne sztuczki i uzależnia transfery pieniędzy dla poszczególnych samorządów od swojego "widzi mi się".

Jako przykład podaje system dystrybucji środków w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych. Uważa, że przydzielaniu tych pieniędzy nie towarzyszyła wystarczająca transparentność. Z nową subwencją wyrównawczą, której wielkości nikt dotąd nie określił, może być podobnie.

Z ryczałtu nie dostaną nic

Samorządowców niepokoją również manewry, które PiS przeprowadza obecnie z przedsiębiorcami. Premier Mateusz Morawiecki namawiając ich do przechodzenia z podatku liniowego na ryczałt, odbiera samorządom kolejne wpływy do budżetu.

W odróżnieniu od PIT-u i CIT-u, gdzie rząd dzieli się tymi wpływami z samorządami, w przypadku podatku od przychodów ewidencjonowanych, zachowuje te wpływy w całości w budżecie centralnym.

- Zryczałtowany podatek dochodowy nie podlega dystrybucji do jednostek samorządowych, dlatego przechodzenie podatników podatku dochodowego od osób fizycznych z opodatkowania na zasadach ogólnych na taką formę opodatkowania, odbije się negatywnie na finansach samorządów – przyznaje Lucyna Sternik, skarbnik Lublina.

Dodaje, że obecnie skala ubytku dochodów z tego tytułu nie jest możliwa do oszacowania ze względu na brak informacji i prognoz dotyczących przedsiębiorców chcących zmienić formę opodatkowania.

Trudno coś wpisać do budżetu

Skarbniczka przypomina rządowi, że czas płynie nieubłaganie. Niektóre samorządy już rozpoczęły przygotowania do projektowania przyszłorocznego budżetu, a nie wiedzą, na czym stoją, ile będą miały dochodu?

Jak podkreślają zgodnie samorządy, Polski Ład powinien zostać im zrekompensowany z budżetu państwa w formie zwiększonych udziałów w PIT, tak, by mogli z tego pokryć bieżące wydatki.

Obecnie województwa otrzymują 1,6 proc. wpływów z podatków dochodowych, powiaty 10,25 proc., a gminy 38,23 proc.

Zdaniem Krzysztofa Mączkowskiego, skarbnika Łodzi i przewodniczącego komisji skarbników miast Unii Metropolii Polskich, udział ten powinno się zwiększyć o 18,34 pkt proc. Gminy powinny mieć zwiększone udziały w podatkach o 14 pkt proc., powiaty o 3,75 pkt proc. i województwa o 0,59 pkt proc.

Rząd na razie zapowiada, że pracuje nad Ładem dla samorządów, lecz żaden z naszych rozmówców tych projektów jeszcze nie widział.

Minister finansów Tadeusz Kościński podczas poniedziałkowej prezentacji ustaw podatkowych dotyczących podatków dochodach przyznał, że jego resort dopiero pracuje nad tymi rozwiązaniami.

– Mamy nadzieję, że będzie to dla nas koło ratunkowe, a nie złota brzytwa – uśmiecha się Tomaszewski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(101)
koperta
2 lata temu
Polska to śmietnik kartofla .Nie wiadomo już co w tym śmietniku jakoś działa.Chyba tylko wziątki pod stołem.
Kris
3 lata temu
Ostatnia kadencja będzie
Anszej
3 lata temu
Brawo dla tych co głosowali na PiS.Chcieliscie to macie A nie teraz lament.
40+
3 lata temu
Dlaczego normalny czlowiek wyksztalcony klepie biede za 2600zl.a politycy za nic dostaja tyle.kasy!!! Skandal p.Prezydencie jak tak można!!!
Kdo
3 lata temu
Nowy ład to będzie najwieksza katastrofa jaka państwo do tej pory widzieliście! A tak poza tym wam w najlepszym wypadku dorzuca 150zl, a sobie planują po 6000zl podwyżki rzucić.
...
Następna strona