Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|

"Skarbiec Palikota". Rzecznik Finansowy zabiera głos

Podziel się:

"Skarbiec Palikota" to nowa kampania pożyczkowa, dzięki której spółka byłego polityka i obecnego biznesmena właśnie pozyskuje finansowanie na rozwój alkoholowego biznesu. Oferta budzi wątpliwości ekspertów, a także Rzecznika Finansowego, do którego zwróciliśmy się z prośbą o komentarz.

Janusz Palikot13.07.2018 Lublin . Janusz Palikot bedzie warzyl piwo . Byly polityk otwiera browar w Tenczynku , ktory odkupil od Marka Jakubiaka .
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pljanusz palikot, palikot, portret, wizerunek, zdjecie portretowe, polityk, polityka, biznesmen, biznes, browar, piwo, browar tenczynek
"Skarbiec Palikota" to nowa kampania pożyczkowa Janusza Palikota. Biznesmen zachęca do pożyczenia mu pieniędzy nagrodami (Agencja Wyborcza.pl, foto-lublin)

Niektóre firmy finansują się za pomocą pożyczek społecznościowych. W praktyce crowdfunding pożyczkowy polega to na tym, że drobny inwestor za pośrednictwem specjalnej platformy pożycza kapitał spółce na określony czas i zarabia na odsetkach.

W ten sposób od kilku lat swoje biznesy alkoholowe finansuje m.in. Janusz Palikot. Od roku 2018 spółki z grupy kapitałowej Manufaktura Piwa Wódki i Wina zebrały ok. 140 mln zł od ponad 10 tys. inwestorów.

Od jakiegoś czasu robią bez pośrednika (platformy crowdfundingowej) - jak w przypadku "Buntu Finansowego", o którym więcej można przeczytać TUTAJ. A teraz dodatkowo zachęcają nagrodami - jak w przypadku "Skarbca Palikota", o którym więcej piszemy TUTAJ.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Crowdfunding się zmienia. "Rewolucja. Można zebrać nawet 5 mln euro"

Rzecznik Finansowy o "Skarbcu Palikota"

Z prośbą o komentarz dotyczący bieżącej oferty zwróciliśmy się do Rzecznika Finansowego (RzF). Zapytaliśmy o ryzyko dotyczące inwestycji w mikropożyczki oraz o zachęcanie do nich nagrodami.

Dostrzegamy ryzyka związane z produktami finansowymi, oferowanymi w formie tzw. pożyczki inwestycyjnej. Decyzji o zakupie takiego produktu nie powinno się podejmować jedynie na podstawie deklarowanej wysokości oprocentowania oraz atrakcyjnego marketingowo produktu, promowanego bonusami w formie świadczeń niepieniężnych - mówi money.pl mec. Ziemowit Bagłajewski, zastępca Rzecznika Finansowego.

Według urzędnika osoba, która chce dokonać takiej inwestycji, powinna uważnie zapoznać się z dokumentacją ofertową oraz podmiotem, któremu chce pożyczyć pieniądze.

Bagłajewski zaznacza, że w dokumentacji inwestycyjnej pożyczkobiorca powinien wyczerpująco poinformować o związanych z tym ryzykach. W szczególności ryzyku dotyczącym zwrotu pożyczonych pieniędzy, jak i ryzyku inwestycyjnym w zakresie projektów, które mają zostać sfinansowane z tych pieniędzy.

- Warto samodzielnie sprawdzić podmiot w darmowych, publicznych rejestrach takich, jak ems.ms.gov.pl, prs.ms.gov.pl, data.kdpw.pl i czy informacje, takie jak jego nazwa, numery wpisu do rejestrów publicznych, są zgodne z podawanymi w ofercie - radzi mec. Bagłajewski.

Według prawnika warto zweryfikować też, jak długo firma działa na rynku, jaki ma kapitał zakładowy, do kogo należy i czy w przeszłości miała problemy ze spłatą instrumentów dłużnych zarejestrowanych w KDPW, jak np. obligacje.

Pożyczka inwestycyjna. Kiedy można żądać zwrotu

W przypadku braku przedstawienia gwarancji spłaty, powodzenia inwestycji oraz braku jakiegokolwiek zabezpieczenia rzeczowego ani cywilnego, zastępca Rzecznika radzi pożyczkodawcom dokładnie zapoznać się z warunkami i terminami, w jakich można żądać zwrotu pożyczki. Zarówno z przyczyn leżących po stronie pożyczkodawcy (np. zmiana sytuacji życiowej, potrzeba odzyskania pieniędzy), jak i potencjalnych problemów pożyczkobiorcy: niewypłacalności, niepowodzenia lub przedłużenia terminu realizacji inwestycji.

- Należy dokonać oceny opłacalności kilkuletniej inwestycji (deklarowanego oprocentowania) przy uwzględnieniu zapisów umownych związanych ze sposobem spłaty i wcześniejszym rozwiązaniem umowy. Należy też zwrócić uwagę, czy w takiej sytuacji np. odsetki mogą zostać zaliczone przez firmę na poczet kwoty udzielonej pożyczki, czy traci się prawo do odsetek opisanych w umowie i w rezultacie ocenić, czy przy nawet niewielkiej inflacji nie straci się w ten sposób "zainwestowanych" środków - podkreśla prawnik.

Według Rzecznika w przypadku pożyczek oferowanych w ramach "Skarbca Palikota", przynajmniej częściowo mogą one spełniać wymogi związane z działalnością crowdfundingową. Dlatego o swoich spostrzeżeniach deklaruje bezzwłocznie poinformować instytucję właściwą w zakresie nadzoru nad działalnością crowdfundingową, czyli Komisję Nadzoru Finansowego (KNF).

W przypadku pojawienia się skarg klientów Rzecznik informuje, że podejmie natychmiastowe działania. Zastępca Rzecznika przypomina w rozmowie z money.pl, że konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl