Smog. Drony i zakazy w walce o lepsze powietrze
11 województw przyjęło uchwały antysmogowe. Samorządy kupują drony, które mają z góry kontrolować, czy w domowych piecach nie spala się śmieci, wprowadzają też zakazy w kwestii tego, czym palić w ogóle można. Wszystko po to, byśmy w tym roku mogli oddychać pełną piersią, a nie zaciągać się zanieczyszczonym powietrzem.
Liderem w walce ze smogiem jest Kraków – ale też miasto to od lat boryka się z powietrzem najgorszej jakości. Od 1 września zacznie obowiązywać całkowity zakaz palenia węglem i drewnem. Dozwolony będzie m.in. gaz ziemny, propan-butan i lekki olej opałowy – wylicza "Rzeczpospolita".
Zakaz jest uzasadniony: spalanie węgla i drewna powoduje, że do powietrza trafiają szkodliwe pyły zawieszone, w tym rakotwórcze. W sezonie grzewczym stężenie niebezpiecznego BaP potrafi przekroczyć dopuszczalne normy nawet o tysiąc proc.
Kto chce w gastronomii wykorzystywać piece i wędzarnie, będzie musiał zgłosić ten fakt prezydentowi miasta i uzyskać zezwolenie.
Za naruszenie zakazu grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł.
Starania Krakowa chwalą ekolodzy. Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego zauważa, że Polacy mają coraz większą świadomość ekologiczną i rozumieją, że jakość powietrza zależy również od ich codziennych wyborów.
Obejrzyj: Program "Czyste Powietrze". "Rozpędza się zgodnie z harmonogramem"
Nie tylko Kraków podjął szeroko zakrojone działania w walce o lepsze powietrze. "Rz" przywołuje przykład Warszawy, w której powstał pierwszy eksperymentalny odcinek chodnika antysmogowego. Jak to działa? Beton, z którego wykonane są płyty chodnika, ma właściwości fotokatalityczne. Na nasłonecznionej powierzchni płyty redukują się związki zagrażające zdrowiu, na przykład dwutlenek azotu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl