Spotkanie Trumpa z Putinem nie odbędzie się "w najbliższej przyszłości". Nowe informacje z Białego Domu
Biały Dom poinformował, że nie ma planu spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem w najbliższej przyszłości.
Jak podał Reuters, urzędnik Białego Domu oznajmił, że Trump i Putin nie planują spotkać się "w najbliższej przyszłości", mimo zapowiedzi amerykańskiego prezydenta o spotkaniu z rosyjskim przywódcą w Budapeszcie w ciągu dwóch tygodni.
Informacja pojawiła się po poniedziałkowej rozmowie telefonicznej szefów dyplomacji obu krajów, Marco Rubio i Siergieja Ławrowa, po której anulowano wstępny plan ich bezpośredniego spotkania w tym tygodniu. Kreml odrzucił wezwanie Trumpa do zawieszenia broni. Mimo to, rozmówca agencji Reutera ocenił rozmowę Rubio z Ławrowem jako produktywną.
"Zawyżone ceny". Ujawnia ściemę w handlu piłkarzami. Wojciech Cygan w Biznes Klasie
Trump i Putin mieli spotkać się na Węgrzech
Wcześniej Trump zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni spotka się z Putinem w stolicy Węgier. Byłaby to pierwsza wizyta rosyjskiego przywódcy na terytorium UE od rozpoczęcia przez Rosję wojny przeciwko Ukrainie w lutym 2022 r. Rozmowy miały nastąpić po "spotkaniu delegacji wysokiego szczebla obu krajów" w tym tygodniu.
Trump napisał na swojej platformie społecznościowej Truth Social, że w trakcie spotkania na Węgrzech przywódcy spróbują "położyć kres 'niesławnej' wojnie między Rosją a Ukrainą".
Rozbieżne oczekiwania?
CNN podał, że Rubio po rozmowie z Ławrowem prawdopodobnie zarekomenduje Trumpowi, by odwołać zapowiadany szczyt z Putinem. Jedno ze źródeł podało, że Rubio i Ławrow mieli rozbieżne oczekiwania co do ewentualnego zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Kreml poinformował we wtorek, że nie jest jasne, kiedy odbędzie się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.
"To może zająć trochę czasu"
- Prezydenci porozumieli się (co do spotkań), ale nie możemy przełożyć czegoś, co nie zostało jeszcze sfinalizowane – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Ani prezydent Trump, ani prezydent Putin nie podali dokładnych dat - poinformował.
- Potrzebujemy przygotowań, poważnych przygotowań – powiedział Pieskow. - To może zająć trochę czasu. Właśnie dlatego początkowo nie ustalono żadnych konkretnych dat - przekonywał rzecznik. Naciskany przez dziennikarzy, podkreślił, że nie ma żadnych informacji na temat ewentualnej daty szczytu przywódców.
Według telewizji NBC News, która również powołuje się na urzędnika Białego Domu, prezydent Trump uznał, że obie strony nie są jeszcze wystarczająco gotowe, by przejść do rozmów przywódców.
Zełenski: Rosja straciła zainteresowanie rozmowami pokojowymi
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział nową umowę z partnerami europejskimi, która zostanie ogłoszona jeszcze w tym tygodniu. Nie ujawnił jej szczegółów, ale poinformował, że porozumienie będzie dotyczyć zdolności obronnych jego kraju.
- Ukraina ponownie wyraziła gotowość do zakończenia wojny. Przeprowadziliśmy spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych i uzgodniliśmy, że właśnie w ten sposób spróbujemy zorganizować dialog – wokół linii (frontu - przyp. red.), jaka istnieje obecnie. Taki był też sygnał prezydenta Trumpa skierowany do jego zespołu, również publicznie. Linia frontu może stać się początkiem dyplomacji - powiedział prezydent.
Ocenił jednocześnie, że dyplomatycznego zakończenia wojny nie chce Rosja. - Tymczasem Rosja znów robi wszystko, by od dyplomacji uciec. I gdy tylko kwestia (broni dalekiego) zasięgu – dla nas, dla Ukrainy – stała się nieco bardziej odległa, niemal automatycznie Rosja straciła zainteresowanie rozmowami. To sygnał, że właśnie ten temat – kwestia zasięgu – może stanowić niezbędny klucz do pokoju – oznajmił Zełenski.
Prezydent uznał, że im większy jest zasięg ukraińskich środków rażenia, tym większa będzie rosyjska gotowość, by zakończyć wojnę. - Minione tygodnie ponownie to potwierdziły. Dyskusja o Tomahawkach okazała się silną inwestycją w dyplomację – zmusiliśmy Rosję do pokazania, że Tomahawki to właśnie ta karta, na którą zwracają uwagę. Będziemy rozmawiać z Europejczykami i Amerykanami o kwestii zasięgu. Priorytetem jest oczywiście obrona powietrzna – powiedział.
Powtórzył, że trwają przygotowania do zawarcia z Amerykanami umowy o dostawach systemów obrony powietrznej Patriot. Dzień wcześniej poinformował, że Kijów planuje zakup 25 takich systemów.