Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Susza w Polsce. Samorządy wspierają budowę małej retencji, Zobacz, gdzie zdobyć pieniądze

102
Podziel się:

Mała retencja to wielka sprawa. Wiedzą o tym samorządy, które z własnego budżetu finansują inwestycje służące magazynowaniu wody. Osoby prywatne mogą dostać środki na budowę studni czy zbiorników retencyjnych. Dofinansowanie pokrywa niekiedy nawet 80 proc. projektu.

Budowa małych zbiorników wodnych jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek. Susza w Polsce jest szczególnie dotkliwa
Budowa małych zbiorników wodnych jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek. Susza w Polsce jest szczególnie dotkliwa (Flickr)

Dzięki małej retencji można mądrzej gospodarować wodą, którą mamy. Na przykład przy użyciu specjalnych zbiorników woda po roztopach nie spływa do rzek, a jest magazynowana. To szczególnie ważne w sytuacji niedoborów wody, bo Polska ma jedne z najmniejszych zasobów w Europie.

W ramach wspomagania budowy małej retencji uruchomiono kilka programów krajowych. Niektóre przewidują dopłaty dla osób prywatnych, np. rolników, a po inne mogą sięgać jednostki samorządu terytorialnego. Co ciekawe, część gmin uruchomiła także własne programy dla małej retencji. Poniżej kilka przykładów i wskazówki, jak starać się o wsparcie.

Piaseczno pokryje 80 proc. kosztów
Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Gmina Piaseczno na Mazowszu uruchomiła program dotacji na zagospodarowanie deszczówki. Mieszkańcy mogą dostać pieniądze na budowę ogrodów deszczowych, studni chłonnych czy zbiorników retencyjnych. Dofinansowanie pokrywa do 80 proc. kosztów inwestycji, ale nie więcej niż 5 tys. zł w przypadku osób fizycznych i 10 tys. w przypadku firm, stowarzyszeń czy spółdzielni. Aby skorzystać z dotacji, należy przesłać wniosek na adres Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno lub złożyć wniosek za pomocą profilu zaufanego ePUAP. Formularze znajdują się w biuletynie informacji publicznej Urzędu Miasta Piaseczno.

Łapią deszczówkę w Lublinie

W Lublinie w ramach programu "Złap deszczówkę" można liczyć na zwrot 70 proc. kosztów poniesionych na realizację związanego z małą retencją, ale nie więcej niż 5 tys. zł. Wysokość dotacji zostanie określona w umowie, zawieranej po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku, a pieniądze trafią na konto osoby zainteresowanej po zakończeniu inwestycji i przyjęciu przez urzędników rozliczenia, tj. protokołu, zdjęć z realizacji i faktury z kosztami. Szczegółowe wytyczne znajdują się w projekcie uchwały Rady Miasta, który można znaleźć w biuletynie informacji publicznej.

W Bielsku-Białej nic się nie zmarnuje

Również w Bielsku-Białej można zdobyć dotację na zbiorniki retencyjne, które zbierają deszczówkę. Program adresowany jest do osób fizycznych i prawnych, w tym wspólnot mieszkaniowych. Maksymalne dofinansowanie może wynieść nie więcej niż 1 tys. zł w przypadku zbiornika naziemnego nie mniejszego niż 300 l lub do 3 tys. zł przy zbiorniku podziemnym nie mniejszym niż 1 tys. litrów. Wnioski można składać do lipca tego roku. Szczegóły są na stronie urzędu miasta.

W Choroszczy cenią każdą kroplę

Z kolei na Podlasiu program dotacji uruchomiła gmina Choroszcz. Do końca czerwca można składać wnioski w sprawie budowy systemów deszczowych. Z dotacji mogą skorzystać właściciele lub współwłaściciele nieruchomości położonych na terenie gminy, osoby zamieszkałe i zameldowane na pobyt stały na terenie gminy, które nie zalegają z podatkami i innymi daninami. Jednorazowa dotacja w wysokości 2 tys. zł jest udzielana na budowę nowemu systemu lub remont istniejącego systemu deszczowego.

W Warszawie nie ma suszy?

Pod koniec października 2019 roku uruchomiono w stolicy program dofinansowania małej retencji, w ramach którego można otrzymać do 4 tys. zł (dotacja dla osób fizycznych oraz mieszkańców, prowadzących działalność gospodarczą), do 10 tys. zł (pozostali wnioskodawcy niezaliczani do sektora finansów publicznych) lub nawet do 80 proc. rzeczywistych kosztów realizacji inwestycji dla jednostek sektora budżetowego.

Tymczasem, jak informuje portal samorządowy.pl, do końca marca miejskie Biuro Ochrony Środowiska nie wypłaciło ani złotówki. Urząd tłumaczy się tym, że wypłaca pieniądze dopiero po rozliczeniu wniosków. W tym momencie rozliczono jeden wniosek, a czas na wypłatę wynosi 21 dni. Nie oznacza to jednak, że warszawiacy nie chcą dotacji na magazynowanie wody. Do końca marca do BOŚ wpłynęło 115 wniosków o dotację na małą retencję, a z tej liczby podpisanych zostało 28 umów o dotację, 78 kolejnych jest w przygotowaniu. Przypomnijmy, że wnioski można składać do końca tego miesiąca.

Łódź – profilaktyka i dotacje

Łódzkie jest województwem szczególnie narażonym na problem suszy. Lokalne władze przyjęły "profilaktyczno-edukacyjny" wariant radzenia sobie z problemem. Przygotowano m.in. poradnik dla posiadaczy własnych ogrodów o tym, jak urządzić ogród tak, aby zatrzymywać wodę i wilgoć w gruncie. Do tego przekonuje się spółdzielnie, aby nie kosiły łąk i trawników w czasie suszy. Zwiększono też podlewanie młodych nasadzeń i najbardziej zagrożonej zieleni.

Jeśli chodzi o finanse, to tym zajmuje się Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Przeznacza on łącznie 4 mln złotych na dofinansowanie retencji w ramach programu „Deszczówka – Gromadzenie wód opadowych”. Zainteresowani mogą dostać do 5 tys. zł na zasiew łąk kwietnych i budowę małych zbiorników retencyjnych. Aby skorzystać z dotacji trzeba ściągnąć i wypełnić formularz ze strony Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.

Z kolei Gminom w Wielkopolsce na odsiecz przybył samorząd województwa, który chce przeznaczyć 3 mln 600 tys. zł dla rolników i właścicieli gospodarstw rolnych. Łącznie powstać ma 51 nowych zbiorników o powierzchni od 0,3 do 2 ha. Dotacja do 1 ha powierzchni zbiornika wodnego wynosi 75 tys. złotych.

W gminie Kruszwica trwają prace nad przygotowaniem programu dofinansowań. Z kolei takie inicjatywy zakończyły się już m.in. w Sosnowcu, Gdańsku czy Wrocławiu. W stolicy województwa pomorskiego przygotowano konkurs pod nazwą "Nie marnuj deszczu", w którym nagrodami są drewniane, 300 litrowe beczki do zbierania wody deszczowej. Aby wygrać jedną z takich beczek, należy przygotować i dostarczyć do 15 lipca pracę przedstawiającą pomysł na ogród z wykorzystaniem wody deszczowej.

O dotacje warto dopytywać się bezpośrednio w swoim urzędzie gminy, bo kolejne samorządy dołączają do starań o wyłapywanie deszczówki.

Wirtualna Polska rusza z akcją #NieLejWody. Wszystko, co musisz wiedzieć o skutkach suszy w Polsce znajdziesz na naszej grupie na Facebooku. Aktualne wydarzenia, najnowsze informacje, wymiana wiedzy, wskazówek jak można pomóc czy gdzie pomocy szukać. Kliknij, by dołączyć.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(102)
Róża
4 lata temu
Skorzystałam z tego dofinansowania w Lublinie i musze przyznać, że to naprawdę fajna sprawa. Zbiornik wybrałam od dom i woda, panowie pomogli załatwić wszelkie formalności, od wyboru odpowiedniej instalacji, przez wybranie fachowców do jej zamontowania, a na załatwieniu dotacji kończąc. I muszę przyznać, że to naprawdę dobre rozwiązanie. Moi znajomi też mają taki zbiornik na działce i bardzo sobie chwalą.
edipiotrkow
4 lata temu
A kto zniszczył małą retencję? W okolicy gdzie się wychowywałem, na trzech rzeczkach było 12 młynów. Tyle ich znałem. Obecnie istnieją trzy (jako budynki) ale żaden nie trzyma wody. Zapory i tamy wszędzie zostały rozebrane. Co prawda już w latach sześćdziesiątych młynarze przeszli na napęd elektryczny, ale spiętrzenia pozostały. Jednakże późniejsza polityka fiskalna państwa (podatki od lustra spiętrzonej wody) doprowadziły do obecnej sytuacji. Pamiętam ostatnie rozbierane zapory w latach osiemdziesiątych. I nikt tego już nie odbuduje. Jest to nieodwracalne. Bo nawet ci, którzy jeszcze by mogli, nie zaufają takiemu państwu.
Polak
4 lata temu
Widział ktoś deszczówkę, jeśli tak, to gdzie...
puznies
4 lata temu
szkoda że temat smogu się skończył. samorządy nie pomagają w przechodzeniu na alternatywne źródła ciepła i nie starają się o pieniądze na wymiany pieców na gazowe a nagle szukają kasy na dopłaty do zbierania deszczówy. zmusić burmistrzów wójtów i prezydentów miast żeby wyciągneli kasę na zmiany pieców!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak to zostanie spełnione to dopiero następne doplaty do kolejnych rzeczy bo tak to nikt nie będzie miał nic zrobione przez kolejne 100 lat i takie rozbabrane wszystko będzie!!!!!!!!!!
a wszystko po...
4 lata temu
z benny hila
...
Następna strona