Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Ta branża traci miliony przez pandemię. Przedsiębiorcy: rząd nas nie dostrzega

6
Podziel się:

Targi i konferencje są przekładane na 2021 rok, a rząd zdaje się nie dostrzegać kłopotów branży - podaje "Gazeta Wyborcza". Brak imprez odczują nie tylko firmy i ich pracownicy, lecz także budżet państwa. Roczne wpływy z VAT od przedsiębiorców z tej branży to 500 mln zł.

Ta branża traci miliony przez pandemię. Przedsiębiorcy: rząd nas nie dostrzega.
Ta branża traci miliony przez pandemię. Przedsiębiorcy: rząd nas nie dostrzega. (Pexels)

Cytowany przez "Gazetę Wyborczą” Mateusz Jerzyński, członek Polskiej Izby Przemysłu Targowego, zwraca uwagę, że od lutego branża eventowa ma zerowe przychody. To niesie skutki gospodarcze dla całego kraju, bo targi są jednym z elementów łańcuchów dostaw.

Branża daje bowiem pracę stolarzom, kierowcom, projektantom, agencjom reklamowym, tłumaczom, hostessom i wielu innym podmiotom.

Polska Izba Przemysłu Targowego zrzesza 80 podmiotów. W całej Polsce jest w tej branży siedem największych ośrodków. To Poznań, Gdańsk, Warszawa, Kraków, Kielce, Bydgoszcz i Bielsko-Biała. Zatrudniają ok. 500 tys. osób i rocznie dokładają do budżetu ok. 500 mln zł z podatku VAT.

Zobacz także: Pomoc dla firm z żółtych i czerwonych stref. "Rząd posiada narzędzia i zapasy finansowe"

Członkowie Izby policzyli, że od wybuchu pandemii tracą 150 mln zł obrotu miesięcznie. Choć gospodarka została odmrożona, to ich branża ze względu na nadal trwającą pandemię i apele rządzących, by unikać zgromadzeń, nadal stoi. Targi z tegorocznej wiosny zostały przeniesione na jesień, a następnie - na kolejny rok. Niektóre imprezy przekładano już trzykrotnie.

Rynek organizacji targów wart był niemal 3 mld zł. Pandemia jednak sprawia, że przychody mogą spaść nawet o 80 proc. To oznacza poważne kłopoty dla wielu firm.

Jak zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza", choć przedsiębiorcy z tej branży wielokrotnie apelowali do rządzących o wsparcie, chociażby takie, jakie dostała branża turystyczna, to ich apele przeszły bez echa. W minionym tygodniu Sejm przegłosował kolejną "tarczę" dla branży turystycznej. Obecnie ustawa jest rozpatrywana przez Senat.

Nowe obostrzenia w kwestii organizacji targów pojawiły się po wprowadzeniu w kraju żółtych i czerwonych stref. Przypomnijmy, że w "żółtych” powiatach przy organizacji targów i kongresów obowiązuje m.in. limit 1 osoba na 4 metry kwadratowe. Natomiast w "czerwonych" powiatach takie imprezy nie odbywają się.

Do strefy czerwonej trafiły m.in. Nowy Sącz i Rybnik. Zagrożony dodatkowymi restrykcjami jest Kraków.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Rff
4 lata temu
Jestem tłumaczem. Targi i konferencje to pic na wodę nuda i darmowe zarcie
ja
4 lata temu
Właśnie teraz okazuje się, kto jest przygotowany na czarną godzinę, jak zarządzał swoimi pieniędzmi, kto zył ponad stan. W ksiażce pt. Emeryt.ura nie jest Ci potzree.bna autor pisał o możliwości wystąpienia takiecgo kryzysu, że może nas spotkać coś takiego jak brak pracy, zwolnienie, choroba, pokazywał jak budować majątek by zapewnić sobie finansowe bezpieczeństwo.
KOKA
4 lata temu
Odnoszę wrażenie , że za dużo osób nic nie robiąc żyją jak królowie , a wystarczyłoby się wziąć do pracy i wtedy by nie narzekali...w stanie wojennym wykonywało się różne prace i nikt za bardzo nie narzekał , że jest po studiach a sprzedaje na targowisku , czy jest taryfiarzem , a trzeba zaznaczyć , że wtedy mało kto miał kupione studia , jak obecnie...DLATEGO...oni nic nie potrafią robić , dlatego stękają...
DS
4 lata temu
Chyba przez działania nierządu które powinny zostać rozliczone (tak by się stało w normalnym Państwie, nie tekturowym). Chyba, że można zabić 10 000 czy 100 000 ludzi żeby uratować tysiąc, jak tak to przepraszam.
Rostowski
4 lata temu
Co kolejni co gara? Ludzie dla wszystkich nie starczy