Te dane pokazują skalę kluczowego problemu. Znamy wysokość inflacji
Inflacja w marcu wyniosła wstępnie 4,9 proc. - wynika z szybkiego szacunku opublikowanego w poniedziałek przez Główny Urząd Statystyczny. Wskaźnik utrzymał się na poziomie sprzed miesiąca, jest też nieco niższy od oczekiwań większości analityków ekonomicznych.
Inflacja w Polsce wyniosła w marcu 4,9 proc. rok do roku - wynika z komunikatu GUS. Przed miesiącem wskaźnik ten również wyniósł 4,9 proc.
"Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w marcu 2025 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 4,9 proc. (wskaźnik cen 104,9), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,1 proc. (wskaźnik cen 100,1)" - czytamy w oficjalnym komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.
Uwagę zwraca niski wzrost cen żywności (0,3 proc.), oraz spadek cen nośników energii i paliw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impact'25 x PGE - Dariusz Marzec; Prezes Zarządu PGE
"Po raz trzeci"
Głos w sprawie nowych danych zabrał m.in. minister finansów. "W kolejnych miesiącach będziemy najprawdopodobniej obserwować dalszy spadek inflacji" - napisał w mediach społecznościowych Andrzej Domański.
Dane skomentowali również analitycy. "4,9 proc. po raz trzeci! Jak się okazało, inflacja CPI nie przekroczyła ostatecznie 5 proc. w Q1 (choć to dopiero wstępne dane marcowe). Inflację bazową szacujemy na ok. 3,5 proc. W ujęciu odsezonowanym wygląda to jeszcze lepiej" - piszą eksperci mBanku.
"Miłe zaskoczenie: inflacja w Polsce w marcu prognozowana była na poziomie 5,1 proc. , pozostała na 4,9 proc. . I to będzie tegoroczny szczyt. Stopy w środę nie spadną, ale ciekawe jest, co powie prezes Glapiński w czwartek podczas swojej konferencji. Stawiam na bardziej gołębie przesłanie" - napisał z kolei ekonomista Piotr Kuczyński.
"Obraz inflacji skokowo się poprawia. Tegoroczny szczyt inflacji wypadł na niskim poziomie, powrót do przedziału wahań nastąpi już w lipcu, tj. rok wcześniej niż pokazuje projekcja. Kolejny argument ze zgłoszeniem wniosku o cięcie w kwietniu, właściwa obniżka możliwa nawet w lipcu" - piszą eksperci ING.
Optymizm studzi nieco Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. "4,9 proc. to wciąż dość dużo" - oceniają.
"Miał być szczyt inflacji CPI w marcu, a szczyt nam się wypłaszczył... Według wstępnego szacunku inflacja ustabilizowała się na poziomie 4,9 proc. r/r (oczek. 5,0 proc. ). I ta niespodzianka wynika głównie z niższej inflacji bazowej, szczególnie biorąc pod uwagę wejście w życie wyższej akcyzy na wyroby tytoniowe. Inflacja bazowa ok. 3,5 proc. r/r." - wskazują z kolei analitycy Pekao.
Na koniec roku inflacja CPI - jak czytamy - może zejść nawet poniżej 3 proc. r/r.