Cła Trumpa. Oto ile zapłaci amerykańska rodzina
20-procentowe cła na produkty importowane mogą kosztować przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe do 4,2 tys. dolarów rocznie. Tak wynika z analizy naukowców z Yale. Prezydent Donald Trump uważa, że cła te pobudzą krajową produkcję w USA.
Donald Trump ogłosił w środę, podczas "Dnia Wyzwolenia", "cła odwetowe" na cały świat: 10 proc. na cały import oraz 25 proc. na samochody zagraniczne. Następnie pokazał listę krajów i stawek ceł, które je obejmą - w przypadku Unii Europejskiej będzie to 20 proc.
Podstawowe 10-proc. taryfy na produkty ze wszystkich państw wejdą w życie 5 kwietnia, a dodatkowe cła na towary z poszczególnych krajów - 9 kwietnia.
Oto cła odwetowe, które Donald Trump ogłosił w środę po 22 czasu polskiego:
- Chiny - 34 proc.,
- UE - 20 proc.,
- Wielka Brytania - 10 proc.,
- Wietnam - 46 proc.,
- Tajwan - 32 proc.,
- Japonia - 24 proc.,
- Indie - 26 proc.,
- Korea Płd. - 25 proc.,
- Tajlandia - 36 proc.,
- Szwajcaria - 31 proc.,
- Indonezja - 32 proc.
Jeszcze przed ujawnieniem szczegółów przez prezydenta Trumpa ekonomiści ostrzegali, że wprowadzenie "ceł wzajemnych" na towary importowane z niemal wszystkich państw świata może prowadzić do recesji i przerzucenia wyższych kosztów importu na konsumentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany miliarder bez cenzury o analitykach biznesowych. "Niewiele w życiu widzieli"
Z analizy Yale Budget Lab wynika, że cła dotkną silniej gospodarstwa domowe o niższych dochodach, których budżet może spaść nawet o 5,5 proc., podczas gdy w najmajętniejszych gospodarstwach skurczy się o 1,9 proc. Ceny żywności mogą wzrosnąć średnio o 3,7 proc.
Ekonomista Ernie Tedeschi z Yale podkreśla, że choć wpływy do budżetu wzrosną, to w bieżącym roku wzrost gospodarczy może skurczyć się o połowę. CNN przypomina, że ponad 25 proc. Amerykanów żyje "od pierwszego do pierwszego".
Wprowadzenie globalnych ceł przez USA mogłoby doprowadzić do globalnego załamania międzynarodowego handlu i dużego wzrostu cen produktów. Ostatni scenariusz, zakładający ogólnoświatową wojnę handlową, przyniósłby "drastyczne zmniejszenie przepływów handlowych na całym świecie i globalną stratę dobrobytu wynoszącą 1,4 bln dolarów" - czytamy.
- Mamy bardzo dobre wiadomości, masa dobrych rzeczy się dzieje dla naszego kraju. To jest "Dzień Wyzwolenia", czekaliśmy na niego długo, na zawsze zostanie zapamiętany jako dzień, w którym amerykański przemysł się odrodził - ogłosił na początku środowego wystąpienia przed Białym Domem Donald Trump.
Potwierdził, że o północy ze środy na czwartek wejdą w życie 25-proc. cła na samochody sprowadzane do USA. Zapowiedział też m.in. 10-proc. bazową stawkę ceł na wszystkie importowane towary. Przekonywał, że inne kraje nałożyły cła na USA i w ten sposób "grabiły" Amerykę. - Dla krajów, które traktują nas źle, wyliczymy cła, które będą proporcjonalne do wszystkich ich taryf, niepieniężnych barier i innych form oszukiwania - zapowiedział. Dodał, że ponieważ Stany Zjednoczone są "bardzo uprzejme, ogłoszone przez USA cła będą stanowić połowę naliczonej sumy".