UE i USA blisko porozumienia w sprawie ceł. Decyzja przed lipcowym terminem
Unia Europejska i Stany Zjednoczone są przekonane, że osiągną porozumienie handlowe przed 9 lipca, kiedy mają wejść w życie wysokie amerykańskie cła na produkty z UE - pisze "Bloomberg".
Unia Europejska i USA prowadzą intensywne negocjacje, by uniknąć eskalacji wojny handlowej. 9 lipca ma wejść w życie 50-proc. amerykańskie cło na niemal wszystkie towary z UE, a Bruksela przygotowuje własne środki odwetowe - przypomina "Bloomberg".
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas czwartkowego szczytu wyraziła przekonanie, że kompromis jest możliwy przed upływem terminu. Według osób zaznajomionych ze sprawą, liderzy UE są gotowi zaakceptować pewne nierówności w umowie, by uniknąć konfliktu.
Amerykański sekretarz handlu Howard Lutnick w rozmowie z "Bloomberg" podkreślił, że negocjacje przyspieszyły, a porozumienie jest realne. - Jestem optymistą - myślę, że teraz możemy osiągnąć porozumienie - powiedział Lutnick.
Wymiana ciosów czy kompromis?
USA planują wprowadzić nie tylko uniwersalne cła, ale także dodatkowe opłaty na samochody, stal, aluminium oraz inne sektory, w tym farmaceutyczny i lotniczy. UE szacuje, że obecne amerykańskie taryfy obejmują ok. 70 proc. jej eksportu do USA.
W odpowiedzi UE przygotowała taryfy na towary o wartości 21 mld euro, które mogą być szybko wdrożone. Dodatkowo opracowano listę kolejnych ceł na produkty warte 95 mld euro, obejmując m.in. samoloty, samochody i bourbon.
Von der Leyen podkreśliła, że UE jest gotowa na kompromis, ale jednocześnie przygotowuje się na brak porozumienia. "Wszystkie opcje pozostają na stole" – zaznaczyła po szczycie.