Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Gąsiorowski
Mateusz Gąsiorowski
|
aktualizacja

Ukraina chce szybko do Unii. Ale droga do tego nie jest taka łatwa

Podziel się:

Pogrążona w wojnie Ukraina zwróciła się do Unii Europejskiej o jak najszybsze przyjęcie jej do swojego grona. Trudno jednak oczekiwać, żeby się to w najbliższym czasie stało, bo Ukraina zwyczajnie nie jest gotowa na akcesję. To również wyzwanie dla samej Unii, która musi dać Ukrainie jasną ścieżkę dojścia do członkostwa.

Ukraina chce szybko do Unii. Ale droga do tego nie jest taka łatwa
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy (Getty Images, Presidency of Ukraine, Anadolu Agency)

Rosyjska agresja na Ukrainę sprawiła, że z dużą mocą wróciły rozważania na temat członkostwa naszego wschodniego sąsiada w Unii Europejskiej. Wykonane zostały również stanowcze kroki. W poniedziałek prezydent Ukrainy podpisał oficjalny wniosek o członkostwo.

- Europejczycy mają świadomość tego, że nasi żołnierze walczą za pokój wszystkich państw Europy, za wolność, za demokrację. Zwracamy się do UE, by Ukraina natychmiast została do niej przyłączona. Nasz cel to bycie razem z Europejczykami na równych prawach. Jestem przekonany, że zasłużyliśmy na to — powiedział we wtorek rano Wołodymyr Zełenski.

Później przemawiał podczas nadzwyczajnej sesji Parlamentu Europejskiego:

Walczymy także o przetrwanie, to największa z motywacji. Ale walczymy też, by być równorzędnymi członkami Europy. Pokazujemy, że UE będzie silniejsza z Ukrainą. Bez was Ukraina będzie osamotniona — mówi Zełenski.

Ukraina w kwestii członkostwa w UE ma silne poparcie niektórych jej członków. Prezydenci ośmiu państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, oświadczyli już, że Ukraina zasługuje na otrzymanie natychmiastowej perspektywy przystąpienia do UE. Wezwali jednocześnie do umożliwienia unijnym instytucjom podjęcia kroków dla natychmiastowego przyznania Ukrainie statusu państwa kandydującego i rozpoczęcia negocjacji.

Zobacz także: Apel Ukrainy do rosyjskich żołnierzy. "Bardzo dobra zagrywka, naprawdę cwana"

Swoje poparcie wyraził również Parlament Europejski. – Uznajemy europejską perspektywę Ukrainy. Jak wyraźnie stwierdza nasza rezolucja, z zadowoleniem witamy, panie prezydencie Zełenski, wniosek Ukrainy o status kandydata i będziemy pracować nad tym celem. Musimy wspólnie stawić czoło przyszłości – stwierdziła przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.

Oświadczenie to mylnie jednak opisywane jest jako formalne zaakceptowanie ukraińskiej aplikacji do UE - ten etap dopiero nastąpi. We wtorek Parlament Europejski ma głosować nad rezolucją, która "wzywa instytucje UE do podjęcia starań na rzecz przyznania Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE". To także jeszcze nie będzie formalne rozpoczęcie całego procesu, a jedynie deklaracja polityczna.

Ukraina w Unii Europejskiej?

Złożenie wniosku o członkostwo to dopiero pierwszy krok na drodze do akcesji. Po otrzymaniu dokumentu zgodę na przyznanie statusu kandydata musi jednogłośnie wyrazić Rada Unii Europejskiej, po zasięgnięciu opinii Komisji Europejskiej oraz zielonym świetle od Parlamentu Europejskiego. Zwykle ta procedura potrafi trwać nawet dwa lata. Jest jednak szansa, że Unia zastosuje szybszy tryb rozpatrywania wniosku.

Potem przyjdzie czas na negocjacje, a przede wszystkim przygotowanie Ukrainy do członkostwa. Wystarczy wspomnieć, że Polska swój wniosek złożyła w 1994 r., negocjacje rozpoczęły się w 1997 r. i trwały do końca 2002 r. W efekcie Polska przystąpiła do UE 10 lat po złożeniu wniosku.

Ekspresowa ścieżka członkostwa dla Ukrainy

Obecnie sytuacja jest jednak nadzwyczajna, co może sprawić, że niektóre procedury nieco przyspieszą. Pojawiają się również głosy nawołujące do zastosowania ekspresowej ścieżki członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.

Nie należy jednak wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków. Jak powiedział w rozmowie z money.pl prof. Artur Nowak-Far, specjalista ds. prawa europejskiego i były wiceszef MSZ, obecnie nie ma w Unii Europejskiej żadnej nadzwyczajnej procedury dot. przyjęcia nowego członka, ale to nie oznacza, że nie można jej stworzyć. - Moim zdaniem nie ma jednak takiej potrzeby. Faktem jest, że unijni przywódcy chcą przyjąć Ukrainę do swojego grona. Zdają sobie jednak sprawę, że tego nie da się zrobić z dnia na dzień, bo to może zaszkodzić samej Ukrainie. To państwo nie jest jeszcze w pełni przygotowane do akcesu — ocenił.

Wyjaśnił, że ważne jest danie Ukrainie oficjalnego statusu kandydata, bo proces integracji z UE będzie polegać na tym, że państwa członkowskie pomogą jej jak najlepiej przygotować się do przystąpienia. - Choćby poprzez reformę prawa, gospodarki czy praktyk administracyjnych. Chodzi o to, żeby Ukraina mogła z sukcesami funkcjonować w UE i w pełni skorzystać z uprawnień z tego wynikających — dodał.

Wspomniał jednocześnie, że pominięcie tego etapu może przynieść Ukrainie odwrotne skutki do oczekiwanych. - Ukraińska gospodarka mogłaby po prostu zostać zdominowana przez zagraniczne firmy, lepiej przygotowane do funkcjonowania w warunkach konkurencji na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej. A to sprawiłoby z kolei, że Ukraińcy zaczęliby na Unię po prostu narzekać. Nie o to nam przecież chodzi — zaznaczył. Chodzi o to, by byli w pełni zadowoleni.

Droga Ukrainy do UE

Obok płynącego z naszej części Europy silnego nacisku na przyjęcie Ukrainy do UE pojawiają się również bardziej stonowane opinie. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyznał w poniedziałek, że w Unii istnieją "różne opinie i wrażliwości w UE na temat rozszerzenia".

W podobnym tonie Charles Michel mówił we wtorek w Parlamencie Europejskim. - To od nas, Europejczyków, będzie zależało, czy staniemy na wysokości zadania. I oczywiście wiemy, że jest to trudny temat, ponieważ dotyczy powiększenia. Wiemy, że w Unii Europejskiej istnieją różne opinie na ten temat, które czasami mogą być bardzo zróżnicowane — zaznaczył i dodał:

Do Komisji Europejskiej będzie należało wydanie opinii, a Rada nie ucieknie od swoich obowiązków. Rada będzie musiała poważnie przeanalizować symboliczne, polityczne, zdecydowane i — jak sądzę — uzasadnione żądanie, które zostało wyrażone. Następnie będzie musiała nadać kierunek i dokonać właściwego wyboru, z opanowaniem i determinacją, w obliczu tej prośby, która została dziś wyrażona, oko w oko i ze wzruszeniem, które dotyka nas wszystkich.

Z kolei niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock powiedziała wczoraj, że Ukraina jest częścią europejskiego domu, w którym jest mile widziana, i pragnieniem wielu Ukraińców jest i było zacieśnienie stosunków z UE. - Wszyscy są jednak świadomi, że przystąpienie do UE nie jest czymś, co można zrobić w ciągu kilku miesięcy, ale że wiąże się z intensywnym i dalekosiężnym procesem transformacji — dodała.

Cytowany przez "Politico" urzędnik z Pałacu Elizejskiego zwrócił natomiast uwagę, że Francja z zadowoleniem przyjmuje aspiracje Ukrainy do członkostwa w UE, ale powinny one być częścią szerszej debaty na temat przyszłości UE, obejmującej również innych niedoszłych członków. - Musimy uważać, by nie składać obietnic, których nie możemy dotrzymać — powiedział.

Polityka rozszerzeniowa UE

Myśląc o przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej, pamiętać trzeba, że polityka rozszerzeniowa Unii Europejskiej z różnych powodów stanęła w pewnym momencie w miejscu. Wystarczy wspomnieć, że Macedonia Północna status kandydata ma od 2005 r., Czarnogóra — od 2010 r., Serbia od 2012 r., a Albania — od 2014 r. Dodatkowo negocjacje rozpoczęły jedynie Serbia (2014 r.) oraz Czarnogóra (2012 r.) i są one cały czas na początkowym etapie.

W kontekście europejskich aspiracji Ukrainy Unia musi więc postępować w bardzo wyważony sposób, brać pod uwagę wewnętrzne dyskusje i wątpliwości, a jednocześnie dawać sygnał otwartości na nowych członków.

Artur Nowak-Far zwrócił uwagę, że najlepsze, co Unia może teraz zrobić, to narysować Ukrainie jasną ścieżkę dojścia do członkostwa. - I pewnie to zrobi. W obecnej sytuacji chodzi jednak o to, żeby stało się to możliwie szybko. Procedury po stronie UE są jasne i wypróbowane. Wystarczy wola polityczna, bo to ona decyduje o chęci i tempie pracy na rzecz członkostwa danego państwa w Unii Europejskiej — podkreślił ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl