Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Donald Tusk w Parlamencie Europejskim o Schengen, Rosji i górnikach

0
Podziel się:

- Odpowiedzialność za sytuację w Polsce spoczywa na wszystkich poprzednich premierach - uważa szef Rady Europejskiej.

Donald Tusk w Parlamencie Europejskim o Schengen, Rosji i górnikach
(PAP/EPA)

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zaapelował dziś do Parlamentu Europejskiego o przyspieszenie prac nad wspólnym systemem wymiany informacji o pasażerach. Przestrzegł, że bez spójnej polityki w sferze bezpieczeństwa zagrożone będą wartości UE, w tym zasady strefy Schengen. Mówił też o potrzebie _ utrzymania kursu _ w sprawie sankcji wobec Rosji, nowym funduszu inwestycyjnym Unii i ustosunkował się do sytuacji w polskim górnictwie.

Swoje pierwsze po objęciu funkcji szefa Rady Europejskiej wystąpienie na forum europarlamentu w Strasburgu Tusk rozpoczął od złożenia hołdu ofiarom ubiegłotygodniowych zamachów we Francji. _ Trzech posłańców śmierci nie może i nie zdoła zastraszyć milionów ludzi dobrej woli _ - powiedział.

Po zamachach na nowo rozgorzała w Unii dyskusja na temat rozwiązań, które mogą pomóc wzmocnić bezpieczeństwo wewnętrzne, takich jak np. stworzenie wspólnego systemu wymiany informacji o pasażerach linii lotniczych (tzw. PNR - passenger name record). Prace nad dyrektywą w tej sprawie utknęły w Parlamencie Europejskim, który obawia się osłabienia podstawowych praw obywateli, zwłaszcza prawa do prywatności.

_ Wiemy, że to trudny i delikatny temat. Parlament ma rację, traktując poważnie swą rolę w obronie wolności obywateli europejskich. Ale proszę was także o pomoc w ochronie bezpieczeństwa tych, którzy was wybrali _ - powiedział Tusk. Dodał, że UE ponownie stoi przed wiecznym dylematem pomiędzy bezpieczeństwem a wolnością. _ Znów musimy znaleźć mądrą równowagę między tymi dwiema fundamentalnymi potrzebami _ - powiedział.

Zdaniem Tuska jeśli nie będzie wspólnego europejskiego systemu wymiany danych pasażerów, to w UE może powstać 28 różnych regulacji krajowych. Byłby to - przestrzegł były polski premier - system pełen dziur, który ingerując w prawa obywateli do prywatności, nie ochroni właściwie ich bezpieczeństwa.

_ Jeśli nie będziemy w stanie zbudować spójnej polityki bezpieczeństwa dla Unii, to wcześniej czy później narazimy na ryzyko wolności, które budowaliśmy, w tym Schengen. Nie chciałbym tego doczekać _ - przestrzegał szef Rady Europejskiej.

Żądania ograniczenia swobody przepływu osób w ramach strefy Schengen padły też we wtorek w Parlamencie Europejskim. Zdaniem Marine Le Pen, liderki francuskiego, skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, swobodny przepływ osób utrudnia walkę z terroryzmem i zapewnienie bezpieczeństwa w krajach UE.

_ Gdybyśmy mieli granice narodowe, prawdopodobnie zdołalibyśmy zatrzymać na granicy kraju wielu z tych, którzy wrócili na terytorium Francji po udziale w konfliktach w Syrii czy po szkoleniach w Jemenie _ - oświadczyła Le Pen. Nawiązała w ten sposób do sprawców zamachu na satyryczny tygodnik _ Charlie Hebdo _ w Paryżu.

Polski europoseł Ryszard Czarnecki (PiS) ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że _ należy poważnie taką możliwość przywracania kontroli granicznych rozważyć, a więc nawet ograniczenie, zawieszenie jakiejś części praw obywatelskich na rzecz bezpieczeństwa _. _ Lepiej, żeby ludzie nie ginęli, nawet jeżeli to sprawi problem tym, którzy wyjeżdżają czy wjeżdżają _ - powiedział dziennikarzom.

Komentując podobne wypowiedzi w trakcie debaty PE, lider frakcji liberałów Belg Guy Verhofstadt uznał, że są to _ najgłupsze pomysły _, jakie kiedykolwiek słyszał w europarlamencie. _ Potrzebne są za to lepsze kontrole na zewnętrznych granicach Unii _ - ocenił.

Tusk poinformował, że bezpieczeństwo i walka z terroryzmem będą tematem lutowego szczytu Unii. We wtorek szef RE zdał europosłom relację z decyzji szczytu grudniowego, który poparł przedstawiony przez Komisję Europejską plan pobudzenia inwestycji o wartości 315 mld euro, oraz omówił sytuację na Ukrainie. _ W sprawie sankcji wobec Rosji zgodziliśmy się, że trzeba utrzymać kurs. O następnych krokach zdecydujemy w marcu _ - powiedział.

Przekonywał też, że _ wierzy w Europę _, która jest _ młoda, dynamiczna i żywa _. _ Nasz kontynent jest najlepszym na świecie miejscem do życia. I myślę, że UE jest najlepszą organizacją polityczną w historii _ - powiedział.

Wystąpienie Tuska skrytykował brytyjski eurosceptyk Nigel Farage, lider eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). _ Wiem, dlaczego pana wybrano: pan jest doskonały. Ma pan przedawnione poglądy na temat Europy. Jest pan niczym wzorzec z Sevres, określający "starą Europę" _- powiedział Farage.

Nawiązując do brytyjskiej debaty o napływie do Wielkiej Brytanii imigrantów zarobkowych z nowych krajów UE, Farage nazwał Tuska _ najnowszym polskim imigrantem _ zarobkowym. _ Zarabiał pan 60 tys. euro rocznie, a teraz ma pan 300 tys. euro. To europejski jackpot! _ - ironizował Brytyjczyk.

Pięć lat temu Farage obraził ówczesnego, nowo wybranego szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, zarzucając mu, że ma _ charyzmę mokrego mopa i wygląd urzędniczyny _. Europoseł został za to ukarany grzywną. Tusk przypomniał we wtorek tamtą sytuację i ocenił zachowanie Farage'a jako przykład różnic w kulturze politycznej w UE.

Odpowiedzialność za sytuację w Polsce spoczywa na wszystkich poprzednich premierach

Tak mówił dziś Donald Tusk, pytany o sytuację polskiego górnictwa. Nie wykluczył, że sektor ten mógłby zostać wsparty z funduszu inwestycyjnego UE.

Polscy dziennikarze w Strasburgu pytali byłego premiera o pojawiające się zarzuty, że to jego gabinet zostawił premier Ewie Kopacz sprawę górnictwa. _ Odpowiedzialność za sytuację w Polsce spoczywa zawsze na wszystkich poprzednikach, więc oczywiście ja też jestem osobą, która nigdy nie uciekała od odpowiedzialności _ - odpowiedział Tusk.

_ Każdy ma też swój "krzyż do dźwigania" kiedy zostaje premierem. Jeden musi się zająć emeryturami, inny rząd musi się zająć jakimiś innymi trudnymi decyzjami. Na barki pani premier Kopacz spadło sfinalizowanie bardzo trudnych już wcześniej rozmów ze związkami zawodowymi _ - powiedział szef Rady Europejskiej, nawiązując do reformy emerytalnej przeprowadzonej przez jego rząd.

Podkreślił, że w trwających negocjacjach między obecnym rządem a górniczymi związkami zawodowymi nie znajdzie się rozwiązania bez gotowości do kompromisu z każdej strony. _ Pamiętam, że w czasie niektórych rozmów była taka gotowość, czasami związkowcy zbyt twardo stawiali sprawę. Trzeba znaleźć na pewno wspólne rozwiązanie, bo - moim zdaniem - dobrej woli rządowi nie zabraknie _ - ocenił.

We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat wyników grudniowego szczytu UE, na którym unijni przywódcy poparli przedstawiony przez Komisję Europejską plan pobudzenia inwestycji o wartości 315 mld euro. Był to pierwszy szczyt prowadzony przez Tuska.

Przy tej okazji europoseł PiS i kandydata tej partii na prezydenta Andrzej Duda pytał o sytuację w polskim górnictwie i ewentualne wsparcie dla tego sektora z funduszu inwestycyjnego. Tusk nie wykluczył, że także w energetyce i przemyśle wydobywczym i także w Polsce być możne znajdą się tam projekty, które zyskają akceptację ekspertów zarządzających tym funduszem.

_ Nie ma w tej chwili żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o dziedziny, o części gospodarki, w które będziemy inwestować pieniądze zgromadzone na tym funduszu, ale od samego początku zakładaliśmy, że kryteria na podstawie których będą udzielane kredyty czy gwarancje z tego funduszu, nie mogą być kryteriami politycznymi tylko biznesowymi _ - wyjaśnił Tusk.

Stąd - jak wyjaśnił Tusk - wynika intencja wszystkich państw UE, aby kryteria doboru inwestycji i proces decyzyjny były raczej w rękach menedżerów i ekspertów niż polityków. Podkreślił, że ludzie zarządzający funduszem mają kierować się jednym kryterium - by pieniądze pracowały na rzecz rozwoju całej Europy i przyczyniły się do wzrostu liczby miejsc pracy.

_ Fundusz inwestycyjny nie jest pomyślany jako wsparcie dla przedsięwzięć, co do których nie ma szansy, aby stały się przedsięwzięciami zyskownymi _ - przypomniał Tusk. Jak wyjaśniał, chodzi raczej o szukanie w Polsce i w innych krajach takich przedsięwzięć - również w energetyce - które będą miały szansę w przyszłości na komercyjny sukces.

Wcześniej Duda zaapelował, by plan inwestycyjny, zaproponowany przez szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera uwzględnił potrzeby zmian w gospodarce energetycznej i koniecznych zmian w przemyśle wydobywczym. _ Rząd Platformy Obywatelskiej w Polsce, partii z której wywodzi się przewodniczący Donald Tusk, ogłosił plan likwidacji kopalń węgla kamiennego, który stanowi w Polsce podstawowy surowiec (..) To bardzo groźne dla naszej gospodarki i wielu gospodarek europejskich _ - powiedział Duda.

Jego zdaniem jest to tym bardziej niebezpieczne w świetle przyjętego przez UE nowego pakietu klimatycznego, który zakłada ograniczenie emisji CO2 o 40 proc. do 2030 r. _ Jeśli nie będzie solidarnej interwencji i pomocy finansowej w ramach państw UE w tej sprawie, (pakiet klimatyczny) będzie prowadzić do utraty nie tysięcy, nie setek tysięcy, ale być może nawet miliona miejsc pracy poprzez likwidację wielu gałęzi przemysłu, zwłaszcza energetycznego _ - dodał.

Według Dudy plan inwestycyjny powinien zapewnić środki na unowocześnienie europejskiej energetyki - zwłaszcza w państwach środkowej i wschodniej UE, które są w tyle w stosunku do państw starej UE.

_ Czy plan Junckera te potrzeby uwzględni? Czy też będziemy w Polsce i krajach Europy Środkowo-Wschodniej widzieli takie obrazki jak dziś; płaczących ludzi, zdesperowanych górników, zdesperowanych ludzi z branży energetycznej, którym grozi utrata miejsc pracy? Plan Junckera powinien te miejsca pracy budować, a nie dopuszczać do ich likwidacji _ - powiedział Duda.

Według zaprezentowanego we wtorek przez KE projektu miałoby powstać specjalne ciało (European Investment Advisory Hub), które będzie się zajmowało pomocą w identyfikacji, a także przygotowywaniem i wdrażaniem projektów w całej UE. Powstać ma również Europejska Platforma Inwestycyjna, która ma się przyczyniać od poprawy wiedzy wśród inwestorów o istniejących i przyszłych projektach.

Zgodnie z założeniami KE rada zarządzająca funduszu miałaby się zajmować ogólną orientacją i wytycznymi inwestycyjnymi, profilem ryzyka oraz strategicznymi decyzjami dotyczącymi dystrybucji środków, a Komitet Inwestycyjny będzie decydował, które konkretne projekty otrzymają finansowanie. Nie będą obowiązywały przy tym żadne kwoty geograficzne czy sektorowe.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)