Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Imigranci w Europie. Dziś Unia zatwierdzi program ich przyjęcia?

0
Podziel się:

Unia Europejska ma w poniedziałek ostatecznie uzgodnić program przyjmowania uchodźców.

Imigranci w Europie. Dziś Unia zatwierdzi program ich przyjęcia?
(maso notarianni/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Nie udało się osiągnąć porozumienia w tej sprawie niecałe 2 tygodnie temu. Chodzi o przyjęcie uciekinierów z obozów spoza Unii, oraz tych, którzy dotarli do Europy przez Morze Śródziemne. Specjalna narada ministrów spraw wewnętrznych 28 państw rozpoczyna się o 15 w Brukseli.

Na poprzednim spotkaniu europejskie rządy zadeklarowały gotowość do przesiedlenia 20 tysięcy uchodźców z obozów przy granicy z Syrią. Nie udało się natomiast zebrać wystarczającej liczby ofert do przejęcia 40 tysięcy osób, którzy przypłynęli do Włoch i Grecji. - Jest postęp, ale jeszcze nie ma decyzji - mówił wtedy komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos.

- Nie brakuje nad dużo, ale niektóre kraje potrzebowały dodatkowego czasu na ustalenia - dodał Jean Asselborn, minister do spraw migracji z Luksemburga, który w tym półroczu kieruje pracami Unii Europejskiej.

Polska wtedy zadeklarowała przyjęcie 2 tysięcy uchodźców. To mniej niż początkowo proponowała Komisja. Według pierwotnej propozycji Brukseli do Polski miałoby trafić 2659 imigrantów, przejętych od Włoch i Grecji oraz 962 uchodźców z obozów spoza UE.

- Polska jest gotowa do przyjęcia zarówno przesiedleńców, jak i uchodźców relokowanych, pod warunkiem - i to jest najważniejsze - że to jest nasza własna decyzja: na jakich zasadach i jaka liczba - twierdził kilkanaście dni temu minister do spraw UE Rafał Trzaskowski.

Na szczycie Unii pod koniec czerwca przywódcy zdecydowali, że plany rozmieszczenia i przesiedlenia w sumie 60 tysięcy uchodźców nie będą oparte na narzuconych przez KE kwotach, ale na dobrowolnych decyzjach państw UE. Przeciwne narzucaniu poszczególnym państwom wyliczonych przez KE kwot imigrantów były przede wszystkim wschodnioeuropejskie kraje UE, w tym Polska.

Gorący temat

Kwestia przyjmowania imigrantów przez kraje Unii to temat, który budzi wiele emocji nie tylko w społeczeństwie, ale również na szczytach władzy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na unijnym szczycie doszło do spięcia miedzy Jean-Claudem Junckerem i Donaldem Tuskiem. Powodem była kwestia podziału imigrantów. I to nie był jedyny spór na szczycie pod końca czerwca.

Juncker był zwolennikiem obowiązkowego podziału uchodźców między kraje członkowskie, a Tusk uważał, że powinno być to dobrowolne. W kuluarach mówi się o poważnym konflikcie między przewodniczącym Rady Europejskiej a przewodniczącym Komisji Europejskiej. Obaj politycy oficjalnie jednak zaprzeczyli.

- Proszę nie wierzyć plotkom. Żadnego konfliktu między mną a Donaldem nie było - mówił Juncker. - Ten konflikt to abstrakcja - dodał Tusk. - Nie jesteśmy samobójcami. W kolejnej awanturze na szczycie uczestniczył również premier Włoch, który podobnie jak Juckner chciał obowiązkowego podziału uchodźców, a kiedy okazało się, że nie ma na tozgody, zareagował bardzo emocjonalnie. - Nie macie prawa nazywać się Europą! - miał wykrzykiwać. - Nie obchodzę mnie Twoje problemy - miała zripostować premier Litwy dolewając oliwy do ognia. Zareagowała w końcu Angela Merkel, która próbowała mediować.

W tej sprawie zazgrzytało również na krajowym podwórku. Na decyzję narzekał wicepremier i minister gospodarki, którego zdaniem decyzja nie była z nim konsultowana. Był zdziwiony, iż o liczbie i strukturze uchodźców, których miałaby przyjąć Polska dowiadujemy się z ust wiceministra spraw wewnętrznych. - Z czym innym jechaliśmy na szczyt, a o czym innym poinformował nas minister Stachańczyk. To jest wyzwanie, bo którą politykę prowadzimy? Na poziomie rządu, czy na poziomie wiceministra? - pytał Piechociński. Zaznaczył też, że to nie jest polityka, której by sobie życzył.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)