Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budowa Nord Stream 2 nieopłacalna? Unijne kraje przekażą wytyczne do negocjacji z Rosją

5
Podziel się:

Czy Bruksela będzie jednak faktycznie pomocna i skuteczna?

Budowa Nord Stream 2 nieopłacalna? Unijne kraje przekażą wytyczne do negocjacji z Rosją
(Shutterstock/Leonid Eremeychuk)

Komisja Europejska wystąpi do państw unijnych o mandat do negocjacji z Rosją ws. planowanego gazociągu Nord Stream 2. Ta decyzja wywołała ostrożne i nieufne reakcje.

- Komisja uważa, że Nord Stream 2 nie może działać w próżni prawnej. Dlatego KE wystąpi o mandat od Rady państw członkowskich, żeby wynegocjować z Rosją porozumienie dotyczące stosowania podstawowych zasad unijnego prawa energetycznego w odniesieniu do projektów takich jak Nord Stream 2 - powiedziała w czwartek Anna-Kaisa Itkonen, o czym pisaliśmy w WP money.

Nie wszyscy rozmówcy Polskiego Radia są przekonani, że Bruksela będzie jednak pomocna i skuteczna. O tym, że chce ona rozmawiać z Moskwą poinformował kilka dni temu duński dziennik Politiken. Chodzi o zastosowanie unijnego prawa zarówno do części morskiej jak i lądowej tego projektu. Komisja tłumaczy, że nie może być on w próżni prawnej.

**Część morska poza prawem Unii?**

Wiceszef Komisji ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz oraz komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu i energii Miguel Canete napisali w datowanym na 28 marca liście, że jest jasne, iż wobec lądowej części Nord Stream 2 musi być stosowane unijne prawo energetyczne - informowaliśmy o tym w WP money.

Pismo Szefczovicza i Canete rozwiewa wątpliwości co do morskiego odcinka rosyjskiego gazociągu. Komisja nie ma zamiaru stosować wobec tej części Nord Stream 2 unijnego trzeciego pakietu energetycznego.

Objęcie morskiej części planowanego przez Rosjan gazociągu po dnie morza Bałtyckiego do Niemiec restrykcjami trzeciego pakietu energetycznego byłoby złą wiadomością dla Gazpromu. Oznaczałoby bowiem, że spółka ta musiałaby zapewnić innym dostawcom dostęp do Nord Stream 2, a jego własne dostawy przez ten rurociąg mogłyby zostać ograniczone nawet do 50 procent. Komisja, mimo że nie chce stosować tych zapisów do morskiej części Nord Stream 2, nie chce jednak zostawiać Rosjanom zupełnie wolnej ręki.

"Jeśli chodzi o morską część gazociągu, nie może być ona zbudowana lub funkcjonować wyłącznie ma mocy prawa państwa trzeciego lub w próżni prawnej. Choć w zakresie kompetencji państw członkowskich leży wydawanie zezwoleń na konkretne rurociągi, naszym zdaniem należy uzgodnić konkretny reżim prawny dla części morskiej Nord Stream 2" - oświadczyli Canete i Szefczovicz.

Jak wskazali, taki szczególny system prawny powinien zawierać "niektóre podstawowe zasady wynikające z prawa energetycznego UE". Wyjaśnili, że chodzi o odpowiednią przejrzystość w eksploatacji rurociągów, niedyskryminację podczas ustalania taryf, "odpowiedni" poziom dostępu stron trzecich do infrastruktury, a także pewien stopień separacji pomiędzy działalnością związaną z dostawami i przesyłem gazu.

"Zastosowanie tych zasad przyczyniłoby się nie tylko do funkcjonowania rynku i do bezpieczeństwa dostaw, ale także zapewniłoby odpowiednie bezpieczeństwo inwestycyjne" - czytamy w liście.

Urzędnicy w Brukseli wystąpili już w tej sprawie do Bundesnetzagentur, czyli niemieckiego regulatora rynku. W piśmie Canete i Szefczovicza poinformowano, że doszło do wymiany listów między obu stronami i Niemcy również podkreślają, że unijne regulacje energetyczne w pełni mają zastosowanie do lądowej części Nord Stream 2.

Budowa nieopłacalna?

Wielu dyplomatów i urzędników z Europy Środkowo-Wschodniej mówiło, że Komisja, zwracając się do unijnych krajów przyznaje, że nie jest w stanie sama zadecydować o stosowaniu unijnego przepisów. A przecież dla niektórych prawników jest jasne, że powinny one mieć zastosowanie zarówno do części morskiej jak i handlowej, co sprawiłoby, że budowa Nord Stream 2 byłaby nieopłacalna.

Jeden z urzędników powiedział Polskiemu Radiu, że teraz wszystko zależy od tego jaki mandat dostanie Komisja od krajów członkowskich. Jeśli nie będzie on wymagający, negocjacje zakończą się szybko, to będzie to dobra wiadomość dla Rosji, bo będzie mieć pewność co do stosowania prawa i bez problemu będzie mogła zrealizować inwestycje.

- Tylko, że to nie zlikwiduje zagrożeń, które niesie Nord Stream 2 dla bezpieczeństwa energetycznego Unii i uzależnienia od dostaw z Rosji - powiedział Polskiemu Radiu jeden z dyplomatów.

Według niego, w interesie krajów Europy Środkowo-Wschodniej byłoby tylko twarde stanowisko negocjatorów co do zastosowania unijnego prawa. To sprawiłoby, że rozmowy byłyby trudne i długie, zwiększałyby niepewność prawną i tym samym trudności z finansowaniem i realizacją drugiej magistrali Gazociągu Północnego. Pytanie tylko czy wszystkie unijne kraje się zgodzą, by taki mandat na rozmowy dać Komisji Europejskiej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(5)
kib14
7 lat temu
Wydawałoby się ,że Polska działa nieracjonalnie obrażając się na rosyjski rurociąg po to aby kupować gaz drożej od innych.Ale po pierwsze to nie Polska tylko paru politykierów,a po drugie to nie od innych będziemy kupować gaz tylko od USA.I jak zwykle wszystko jasne:to nie o niezależność chodzi ale właśnie o...zależność tyle ,że od Amerykanów.Chyba nawet polscy "politycy" łapówki nie wezmą bo dostali polecenie od CIA jak mają postępować w stosunku do rosyjskiego gazu.Czy my nigdy nie nauczymy się stawiać na pierwszym miejscu interesu własnej ojczyzny?
NIC 1
7 lat temu
Nasz wicepremier to szczwany lis - w rozmowie z amerykanani napomkną na temat importu skroplonego gazu z Ameryki. Biorąc pod uwagę co się dzieje z Nord 2 i to co Rosja zrobi bodajże po 2019, zrezygnuje z przesyłu gazu przez rurociągi ukraińskie do Europy. Wtedy to będziemy sprowadzać gaz z Ameryki. Pozostaje sprawa zapewnienia gazu dla Europy Południowo-Wschodniej. Ale co nas to obchodzi. Naważniejsze aby u nas był gaz O inych nie powinniśmy sie martwić - co najwyżej możemy jescze trochę porozrabiać. A jak się czują nasi spec ekonomiści , którzy twierdzili, że w tym roku Rosja będzie na kolanach, a okazuje się, że w 2016 roku Rosja kupiła 400 ton złota, aMy ile. Nic na ten temat nie piszą.
dh
7 lat temu
niemiaszki leja na unie, jak chca jakis przekret zaimplementowac dla swojej korzysci
Polak 1
7 lat temu
Działanie komisji UE można podsumować przysłowiem "Na złość Babci utnę sobie rączkę" . Dziwne prawa sobie wymyślają ktoś ma im budować rurociągi ktoś inny bez jednego grosza udziału w budowie ma mieć prawo do 50% ich mocy przesyłowej . Idąc dalej w/g tej logiki to każdy z nas powinien mieć prawo do 50% powierzchni nowo budowanych budynków bez ponoszenia kosztów , jeśli chodzi o mnie to bardzo by mi to odpowiadało tylko nie wiem co na to powiedziałby deweloper ? Jeśli wybuduję dom to może mi na powierzchni 50% zasiedlą gratisowych lokatorów to jest po prostu chore! jakim sposobem Ruski rurociąg może zagrozić naszemu bezpieczeństwu energetycznemu ? Skoro ktoś obawia się ruskiego gazu to niech se buduje gazoporty i sprowadza za 2 x wyższą cenę katarski albo inny , takim sposobem RRuska rurka będzie leżała pusta na dnie i cześć , ale zakazywanie tym którzy chcą go kupować lub nakazywanie udostępniania cudzej infrastruktury komuś kto do niej nie dołożył ani jednego centa jest co najmniej perfidnym świństwem .
raf
7 lat temu
pytanie kto zaplaci za dostep do rury . Skoro rosjanie wykladaja kase a ma byc zapewniony dostep 50% to unia powinna okreslic kto ma miec dostep do tych 50% jsli to milabyc rezerwa Unia powinna pokryc te koszty zwiazane z rezerwa. Pytanie czy kazdy rurociag w UE np z Norwegii do Anglii i inne maja zapewnione 50% .