Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Co zyska Orban na przyjaźni z Putinem? "Jego polityka przypomina grę na dwóch fortepianach"

30
Podziel się:

Gaz, ropa, atom i rynek dla węgierskich leków oraz produktów rolnych i spożywczych – to priorytety Węgierskiej gospodarki.

Co zyska Orban na przyjaźni z Putinem? "Jego polityka przypomina grę na dwóch fortepianach"
(ODD ANDERSEN/AFP)

Aby zapewnić zrównoważony wzrost gospodarczy, Węgry oparły swoją politykę na interesach z Chinami i Rosją przy jednoczesnym trzymaniu się blisko Niemiec. Przez sankcje wobec Rosji Budapeszt stracił 6,5 mld dolarów potencjalnych zysków. Teraz Viktor Orban głośno mówi, że ma nadzieję na jak najszybsze ocieplenie relacji z Kremlem. - To jak gra na dwóch fortepianach - mówi Veronika Jóźwiak, wieloletnia współpracowniczka Ambasady RP w Budapeszcie.

Rosja z powodu sankcji spadła z 3. na odległe 14. miejsce wśród partnerów handlowych Węgier, a w niektórych gałęziach obroty handlowe między tymi krajami spadły o połowę – przekonywał Levente Magyar, wiceminister spraw zagranicznych. To właśnie na wyliczenia tego ministerstwa powołał się podczas spotkania z Putinem Viktor Orban mówiąc o 6,5 mld dol. strat, które przyniosły węgierskiej gospodarce sankcje przeciwko Rosji z tytułu niewykorzystanych możliwości eksportowych.

- Węgierskie straty związane są raczej ze spadkiem cen ropy naftowej i wywołanym nim kryzysie w Rosji niż bezpośrednio z sankcjami. Węgierscy eksperci policzyli i kwestionują rzetelność szacunków przedstawionych przez premiera Orbana - przypomina Veronika Jóźwiak, ekspertka PISM, wieloletnia współpracowniczka Wydziału Polityczno-Ekonomicznego Ambasady RP w Budapeszcie.

Faktem jednak jest, że jeszcze w 2014 roku obrót handlowy pomiędzy oboma krajami wynosił prawie 8 mld dol. To znacznie więcej niż w 2013 roku, kiedy wartość eksportu węgierskich produktów do Rosji wyniosła zaledwie 2,5 mld euro. Po decyzji w sprawie sankcji, która została podjęta w drugiej połowie 2014 roku, eksport węgierski do Rosji się załamał. Nie tak drastycznie, jak chce to wiedzieć rząd, i nie tylko z powodu sankcji, ale jednak.

Leki oraz produkty rolno-spożywcze

Ograniczenie bezpośredniego i pośredniego eksportu na rynek rosyjski uderzyło przede wszystkim w takie sektory gospodarki węgierskiej, jak rolnictwo i przemysł spożywczy i farmaceutyczny. Ten ostatni bezpośrednio zyskał na ostatnim spotkaniu Orban-Putin.

Dzięki ciepłym stosunkom między oboma krajami dwie duże firmy farmaceutyczne z Węgier otrzymały pozwolenia na eksport leków do Rosji. Dodatkowo koncerny Richter i Egis mogą z powodzeniem produkować farmaceutyki na terenie Federacji Rosyjskiej. Podobne pozwolenie otrzymał również węgierski moloch metalurgiczny Dunafer.

Dobrymi kontaktami z Rosją Orban ugrał również preferencyjną pozycję dla produktów spożywczych z Węgier na rosyjskim rynku. Już dwa lata temu mowa była o możliwości wpuszczenia Węgrów na rynek znosząc wobec nich rosyjskie sankcje nałożone w odpowiedzi na unijne embargo. Chodziło o dopuszczenie 20 proc. dostaw sprzed kryzysu ukraińskiego.

Ropa i gazowe interesy

Orban już wcześniej na szali postawił poważny konflikt polityczny z instytucjami UE, aby wesprzeć inwestycję w South Stream, zapewniającą Węgrom dostawy gazu. Jeszcze w 2014 roku parlament uchwalił nowelizację ustawy, torującą drogę budowie węgierskiego odcinka gazociągu South Stream.

Ogłoszenie przez Putina rezygnacji z budowy rurociągu na początku grudnia 2014 roku było ciosem dla Węgier. Pocieszeniem miała być wówczas rezygnacja ze zobowiązań węgierskich wobec Gazpromu za niewykorzystany gaz.

Przy tegorocznym, trzecim już spotkaniu przywódców, Putin zapewnił, że rosyjski gaz "zawsze na 100 proc." będzie docierać na rynek węgierski. Orban ze swej strony oświadczył, że trudno uniknąć kwestii stabilności dostaw przez Ukrainę i Węgrom zawsze zależało na dywersyfikacji szlaku dostaw. Nie wykluczył przy tym, że Węgry mogłyby otrzymywać gaz np. przez Turcję lub z Gazociągu Północnego przez Słowację, kwestia przyłączenia Węgier do Nord Stream 2 była jedną z kluczowych spraw spotkania.

Punktem dla Orbana w kontaktach z Rosją jest również możliwość wydobycia rosyjskiej ropy naftowej przez węgierskie firmy. - Rząd węgierski poprosił, a rząd rosyjski obiecał pozytywne nastawienie do inwestycji koncernu Mol – chwalił politykę rządu minister sprawa zagranicznych Peter Szijjarto. Przypomnijmy, że węgierski koncern naftowy Mol zainwestował dotąd w Rosji 1,3 mld dol., a 6,5 proc. ropy wydobywanej przez niego z zagranicznych pól pochodzi właśnie z Federacji Rosyjskiej. Co istotne, rząd Węgier jest największym udziałowcem w Mol - posiada pakiet 25 proc akcji koncernu.

Współpraca nuklearna

Dla Orbana bardzo ważna jest również współpraca nuklearna z Rosją. -To jeden z filarów polityki gospodarczej Węgier. Będzie niezbędnym czynnikiem wzrostu gospodarczego, pomoże zwiększyć inwestycje, a jednocześnie będzie wspierać politykę niskich cen energii dla gospodarstw domowych - twierdzi dr Tamas Novak, węgierski ekonomista z Instytutu Światowej Ekonomii Węgierskiej Akademii Nauk publikujący na łamach Ośrodka Myśli Politycznej. A trzeba pamiętać, że jedną z obietnic wyborczych Orbana było właśnie obniżenie cen prądu dla zwykłych obywateli.

Węgrzy zaoferowali Rosjanom bardzo łakomy kąsek w postaci budowy elektrowni jądrowej Paks 2. Chociaż obecnie istniejąca elektrownia Paks będzie w stanie dostarczać Węgrom wystarczającej ilości energii elektrycznej jeszcze przez dziesięciolecia, to po realizacji projektu Węgry będą dysponowały dodatkowym potencjałem energetycznym, który mają nadzieję odsprzedawać na Europę.

Rosja i Węgry podpisały umowę międzyrządową dotyczącą tej inwestycji w grudniu 2014 roku. Na jej mocy Rosja udzieliła pożyczki w wysokości 10 mld euro na rozbudowę elektrowni. Dzięki kredytowi z Moskwy Węgry finansują budowę dwóch nowych reaktorów.

Rozbudowę Paks zablokowała jednak Unia. Dopiero w ubiegłym roku zamknęła postępowanie przeciwko Węgrom za bezprzetargową umowę z Rosją w sprawie projektu modernizacji elektrowni. Komisja Europejska wciąż jednak prowadzi postępowanie dotyczące możliwej pomocy państwa i tym samym naruszenia zasad pomocy publicznej przy rozbudowie siłowni. Sprawdza, czy prywatny inwestor dostałby takie same warunki finansowania, jakie dla rozbudowy elektrowni zapewnia węgierskie państwo. Jeśli KE uzna, że nie, oznaczać to będzie złamanie unijnych reguł dotyczących pomocy państwa.

Orban liczy jednak, że Unia Europejska wkrótce podejmie pozytywną decyzję w tej jedynej "otwartej kwestii" i prace ruszą z początkiem 2018 roku. Inwestycja ta w całości pochłonie12 mld euro i stworzy 10 tys. nowych miejsc pracy.

- Putin w razie niekorzystnego werdyktu KE zadeklarował, że jest gotowy pokryć całość inwestycji. Obecnie umowa zakłada 80-proc. udział Rosji w rozwoju tej elektrowni - przypomina Veronika Jóźwiak. - Jakie będzie całkowite saldo tej współpracy Orbana z Putinem, nie sposób dziś ocenić. Nie tylko gospodarka gra tu rolę - podsumowuje ekspertka PISM.

Jak podkreśla, polityka Orbana przypomina grę na dwóch fortepianach. Z jednej strony wypełnia zobowiązania traktatowe z UE, z drugiej romansuje z Rosją: - To polityk bardzo pragmatyczny. Pytanie tylko, jak długo będzie mu się udawało takie lawirowanie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(30)
Olo
7 lat temu
To jest kłamstwo. Orban gra na co najmniej 3 fortepianach: z Unią, z Rosją i z Chinami. Teraz za czasów Trumpa będzie grał jeszcze na czwartym z USA
info111
7 lat temu
W końcu Unia powinna potraktować Węgry kopniakiem. Nie dać kasy i tyle ciekaw jestem ile wtedy stracą.
gf
7 lat temu
Nie chcemy rosyjskiego gazu i prądu. Wolimy nasz smog.
bogdan19734
7 lat temu
Mówią że mądrość przychodzi z wiekiem .Nie dotyczy to Polskich polityków .Dlaczego ? Znacie odpowiedz ? Popiszcie się swoim rozumem
Tama 2
7 lat temu
Wzorujac się na Węgrzech pewnie Duda zaprosi Putina dla dobra suwerena
...
Następna strona