Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Unia jednak dogada się w sprawie budżetu? To kwestia dni

165
Podziel się:

- Jesteśmy w ostatniej fazie negocjacji - mówi o przyjęciu unijnego budżetu na lata 2021-2027 Heiko Maas, szef MSZ Niemiec, sprawujących prezydencję w Radzie UE.

Unia jednak dogada się w sprawie budżetu? To kwestia dni
- Jesteśmy w ostatniej fazie negocjacji - mówi o przyjęciu unijnego budżetu na lata 2021-2027 Heiko Maas, szef MSZ Niemiec (Flickr)

- Jestem absolutnie przekonany, że w ciągu najbliższych kilku dni będziemy w stanie podjąć decyzję dotyczącą budżetu UE, a także funduszu odbudowy, tak że będziemy w stanie udostępnić te pieniądze - powiedział cytowany przez Reutersa szef niemieckiej dyplomacji na konferencji zorganizowanej w Berlinie.

Maas przyznał, że choć Unia jest już w ostatniej fazie negocjacji, to "wszyscy wiemy, że nie są one łatwe".

Nie są za sprawą groźby zawetowania budżetu przez Polskę i Węgry. Warszawa i Budapeszt zdecydowały się na taki krok, ponieważ Bruksela chce powiązać wypłatę środków z przestrzeganiem praworządności. A wizja tego, czym jest praworządność, jest zupełnie inna w Warszawie i Budapeszcie, a zupełnie inna na zachodzie Europy.

Zobacz także: Budżet UE. Nie będzie pieniędzy? Kościński: nie przyjmuję takiego wariantu

Na "pieniądze za praworządność" nie chce się zgodzić Mateusz Morawiecki, który wysłał w tej sprawie list do Brukseli. Przedstawiciele PiS od kilku dni tłumaczą, że mają prawo nie zgadzać się na taki mechanizm i że jest on niezgodny z unijnym prawem.

Na zarzuty, że takie groźby mogą się skończyć polexitem, przedstawiciele PiS, ustami wicerzecznika partii Radosław Fogla mówią: opowieści wyssane z palca, są jedynie rojeniami opozycji.

Oprócz unijnego budżetu, Bruksela chce też przyjąć wart 750 mld euro fundusz odbudowy w związku z kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa. Pojawiały się już spekulacje, że jeśli Polska i Węgry nie zgodzą się na "pieniądze za praworządność", to funduszami podzielą się pozostałe państwa. Na czym ostatecznie stanie, tego Heiko Maas jeszcze nie zdradził.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(165)
marian
3 lata temu
Silniejszy ma rację? Wszystko to wygląda jak niemiecka okupacja Unii. Prawo unijne i traktaty akcesyjne się nie liczą.
Stefan
3 lata temu
Chodzi nie o przestrzeganie, a postrzeganie praworządności w tych państwach, a to jest zasadnicza różnica.
STKMS
3 lata temu
Przecież nie można zaskarżyć coś czego niema w porozumieniach. Wymuszenia się ściga karnie , a nie polemizuje . Tu UE nie pomorze chyba że zmieni konstytucję i zdanie większej "połowy" Polaków.
filthpurger
3 lata temu
praworządność to słowo nie znane w PL , dlatego ten strach hehehehe
su
3 lata temu
żadnego mechanizmu warunkowego. Nie można być naiwnym w polityce i biznesie, stąd weto.
...
Następna strona