Zalozmy ze jest rzezbiarz ktory chce robic rzezby malych kogucikow z drewna i moglby tym zarobic na chleb sprzedajac w kraju badz poza krajem np dwa razy w roku z racji ze sztuka to nie typowy towar i sprzedaje sie w jednym miesiacu a potem przez 3 miesiace nie itd . I zalozmy ze miesiecznie moglby taki rzezbiarz zarobic co ktorys miesiac 600 zl mies na chleb i lepsze to nizli nic . No tyle ze tak by zarobil w cywilizowanym kraju bo u nas by uslyszal ze musi zarejstrowac firme niewiadomo jak i jaka skoro sporadycznie robi koguciki z drewna , ze musi miec ksiegowa i prawnika a to miesiecznie koszt kilkaset zl lub wiecej, ze musi miec kase online, ze musi placic cla jakby koguciki z drewna kupil ktos z zagranicy, no i ze musi placic zus ok 1500 zl mies ale skad ma brac na zus skoro zarobi dwa razy w roku np 2000 lub 3000 i nie wie czy ogolnie zarobi. W cywilizowanym kraju rozne oplaty sa w momencie jak cos ktos sprzeda , poza oplaty na tzw ubezpieczieczenie sa dobrowolne lub wcale nie trzeba ich placic i gdyby tak bylo ze zus nie jest obowiazkowy a inne oplaty sa tylko w momentach jak rzezbiarz cos sprzeda to taki rzezbiarz moglby zarobic na chleb, ale u nas nie zarobi bo oplaty zus sa obowiazkowe i caly czas nawet jak sie nic nie sprzeda i co ciekawsze zusu nie obchodzi skad kto na te oplaty wezmie .To pokazuje jak mamy ulomny system, ze politycy i patologiczna biurokracja wcale nie wiedza jak ludzie zyja i ze nalezy podzielic i dostosowac system dla firm duzych i miniaturowych wytworcow zeby nie musieli do wszystkiego zakladac firm i placic zus bo zwyczajnie lepiej miec nawet miniaturowego podatnika co jakis czas niz ma on byc bezrobotnym i czuc sie niepotrzebnym .Tak wiec taki rzezbiarz w cywilizowanych krajach by zarobil na chleb i nikt by mu nie zawracal D. zakladaniem firmy i zusem a u nas bedzie bezrobotny i wykluczony bo politykom i biurokracji nie chce sie uzywac mozgu. Nalezy tez widziec ze czesc bezrobocia mozna zlikwidowac wlasnie tworzac inne zasady dla miniaturowej przedsiebiorczosci ktora w naszych warunkach nie ma szans i oplaty sa wyzsze niz ich mozliwy zarobek , no ale kogo to obchodzi skoro polityk sobie dolozy kilka tys podwyzki a pani z zusu sie wymadrza i o firmach wie tyle co koto o kosmosie. Mamy chory kraj i nie umiemy sie do tego przyznac ze stajemy sie patologia na wlasne zyczenie i nikt z politykow nie chce tego zmienic , smutne !