W UE przybywa rosyjskich biznesów. Wyróżniają się dwa kraje
W krajach Unii Europejskiej działa niemal 48 tys. spółek, w których istotne udziały mają Rosjanie. To minimalnie więcej niż przed rokiem. W niektórych krajach, szczególnie w Bułgarii i na Cyprze, liczba takich podmiotów rośnie jednak gwałtownie.
Te dane zebrała agencja ratingowa Moody’s, korzystając z należącej do niej bazy danych Orbis. Zasadniczym celem tej analizy było określenie ryzyka, na jakie narażone są europejskie banki i inne instytucje finansowe, które zobligowane są do raportowania wszystkich transferów poza granice UE o wartości ponad 100 tys. euro, dokonywanych przez firmy z istotnymi powiązaniami z rosyjskimi podmiotami.
Wyniki dochodzenia Moody’s przy okazji pokazują jednak, że pomimo 18. pakietów sankcji, które UE nałożyła na Rosję po jej ataku na Ukrainę w 2022 r., interesy Rosjan w Europie wciąż mają się dobrze.
Rosjanie rozpychają się w Bułgarii
Obowiązek raportowania transferów pieniężnych podmiotów powiązanych z Rosją to element 12. pakietu sankcji, który Rada UE przyjęła w 2023 r. Instytucje finansowe muszą składać sprawozdania po każdym półroczu.
Według Moody’s w połowie 2025 r. w krajach UE działało 47,7 tys. spółek, w których co najmniej 40 proc. udziałów miały (bezpośrednio lub pośrednio) osoby fizyczne lub przedsiębiorstwa z Rosji. W ciągu roku ich liczba zwiększyła się o około 560, czyli 1,2 proc.
- Nasze dane wskazują na znaczący wzrost w niektórych krajach UE liczby kontrolowanych przez Rosjan firm, a także potencjalnie podejrzanych transakcji handlowych, odzwierciedlających to, jak Moskwa dostosowuje się do zachodnich sankcji - skomentował Nicola Passariello, ekspert Moody’s ds. przestępczości finansowej.
Najwięcej firm z co najmniej 40-proc. udziałem podmiotów z Rosji w akcjonariacie działa w Bułgarii i w Czechach: odpowiednio 13 346 i 11 369. O ile jednak w Czechach liczba takich podmiotów w ciągu roku zmalała o 9 proc., o tyle w Bułgarii wzrosła o 35 proc. Zwyżki przewyższające 20 proc. Moody’s odnotowała jeszcze na Malcie i w Portugalii, ale w tych krajach rosyjskich firm jest wciąż relatywnie mało.
W pierwszej piątce państw UE z największą liczbą firm z istotnym zaangażowaniem Rosjan są jeszcze Niemcy (3 554), Łotwa (3 058) i Cypr (2 944). W pierwszych dwóch z tych krajów liczba takich podmiotów maleje, a w trzecim – rośnie.
Polska nie przyciąga rosyjskich biznesów
Polska, na tle innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, jest umiarkowanie popularnym miejscem rejestracji firm z istotnym udziałem Rosjan. W połowie 2025 r. nad Wisłą działało ich 865, tyle co przed rokiem. Mniej było na Litwie (430), w Rumunii (395) i na Węgrzech (103). Ale już w Estonii (1642) oraz Słowacji (1362) oraz wspomnianych Bułgarii, Czechach i Łotwie - znacząco więcej.
Węgry odnotowały przy tym największy odpływ takich biznesów: o 71 proc. w ciągu roku. Na drugim miejscu pod tym względem uplasowała się Austria (spadek o 59 proc.), a na trzecim Szwecja (spadek o 31 proc.).
Z analizy Moody’s wynika, że w poszczególnych krajach UE spółki z istotnym udziałem Rosjan różnią się pod względem profilu działalności. Przykładowo, w Bułgarii dominują firmy działające na rynku nieruchomości, a w Czechach firmy handlowe (nieruchomościowe są na drugim miejscu).
Analitycy z Moody’s zwracają uwagę na to, że zaangażowanie Rosjan w europejskiej gospodarce trudno jest precyzyjnie zmierzyć, co utrudnia unijnym instytucjom finansowym spełnienie wymogów regulacyjnych. Wiele podmiotów jest kontrolowanych przez Rosjan pośrednio. Tak samo transfery finansowe poza UE często przeprowadzane są dwuetapowo: najpierw pieniądze trafiają do podmiotu niepowiązanego z Rosją, a dopiero później poza granice Unii.
MFW tnie prognozy dla rosyjskiej gospodarki
Ostatni pakiet sankcji, których celem jest osłabienie rosyjskiej gospodarki, Rada UE przyjęła w połowie lipca. Zawiera on m.in. rozszerzoną listę statków należących do tzw. floty cieni, czyli zaangażowanych w nielegalny przewóz rosyjskich węglowodorów i objętych za to restrykcjami (np. brak dostępu do unijnych portów i usług, w tym ubezpieczeniowych). Obniża też limit ceny rosyjskiej ropy, do którego europejskim firmom wolno angażować się w obrót tym surowcem. Od września będzie on wynosił niespełna 48 dol. za baryłkę w porównaniu do 60 dolarów obecnie. Ponadto zaostrzone zostały ograniczenia dotyczące transakcji z rosyjskimi bankami.
Sankcje nakładane przez UE oraz kraje spoza tego bloku zdają się powoli przynosić pożądane efekty. We wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę wzrostu PKB Rosji w 2025 r. do 0,9 proc. z 1,5 proc. proc. w poprzednim raporcie, z kwietnia. W 2026 r. rosyjska gospodarka ma nadal rozwijać się niemrawo, w tempie 1 proc. rocznie. Dla porównania, w poprzednich dwóch latach rosyjski PKB rósł w tempie ponad 4 proc. rocznie.
Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl