Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Warszawski ratusz ma wątpliwości do ustawy śmieciowej. Domaga się kontroli NIK

16
Podziel się:

Stołecznym urzędnikom nie podobają się ustalone w lipcu maksymalne stawki za odbiór odpadów z biurowców i sklepów. Zdaniem wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego zmiany w przepisach posłużyły przede wszystkim przedsiębiorcom, a nie mieszkańcom gmin.

Warszawski ratusz ma podejrzenia, że przy uchwalaniu nowych przepisów udział brali lobbyści.
Warszawski ratusz ma podejrzenia, że przy uchwalaniu nowych przepisów udział brali lobbyści. (Shutterstock.com, Dmitry Kalinovsky)

O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta przypomina, że obecnie za opróżnienie 1100-litrowego kontenera firmowych odpadów, gmina może zażądać maksymalnie 54,18 złotych.

"DGP" wylicza, że niektóre miasta pobierały za wywóz odpadów trzy razy więcej, niż mogą obecnie. Powołuje się na przykład m.in. Zabrza, gdzie za wywóz śmieci o tej pojemności trzeba było zapłacić 124 złotych. W Szczecinku natomiast 111 złotych, a w Krakowie - 180 złotych.

Dlatego też o swoich wątpliwościach głośno mówi warszawski ratusz. Zwraca on uwagę przede wszystkim na proces legislacyjny, dzięki któremu przyjęto nowelizację ustawy odpadowej.

Zobacz też: "Kaucja to dobry pomysł". Ekspert ujawnia, jak działa śmieciowy biznes

Stołeczny magistrat chciałby, aby Najwyższa Izba Kontroli zbadała sam proces przyjęcia noweli. W jego ocenie przy uchwalaniu nowych przepisów aktywni mogli być lobbyści, którzy promowali rozwiązania korzystne dla przedsiębiorców. To zdanie potwierdzają prawnicy, z którym rozmawiał "DGP".

Wiceprezydent Warszawy Michał OlszewskiOlszewski w piśmie do szefa NIK Mariana Banasia wskazuje, że ustalona odgórnie maksymalna stawka na poziomie ok. 54 złotych nie pozwala na pokrycie kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów.

Jest natomiast ukłonem w stronę przedsiębiorców, w interesie których jest wyłączenie nieruchomości niezamieszkanych z gminnego systemu gospodarki odpadami.

Dziennik podaje, że na taki ruch zdecydowała się już m.in. Łódź. Alternatywą dla tego rozwiązania jest "zrzutka" mieszkańców do wywozu śmieci z firm. Według wyliczeń gmin, z kieszeni każdego ich mieszkańca może popłynąć nawet 5 złotych na ten cel.

Dziennik informuje, że posłanka PiS Anna Paluch z sejmowej komisji ochronny środowiska, zapowiada ponowną analizę przepisów tzw. ustawy śmieciowej. Ponownie przejrzane mają być właśnie ustalone stawki maksymalne wywozu odpadów dla firm.

Przepisom przygląda się również Ministerstwo Klimatu. Resort nie przedstawił wyliczeń uzasadniających ich wysokość do momentu zamknięcia numeru "DGP".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
Dodo
4 lata temu
Za ustawę o zagospodarowaniu odpadami KTOŚ POWINIEN SIEDZIEĆ !!!!!!!!!!!!!!!!
Jan
4 lata temu
Najlepiej, żeby NIK zbadał całą gospodarkę śmieciową!
dfghj
4 lata temu
Gospodarka odpadami obecnie to tragedia. Zaostrzono przepisy, koszty wzrosły nikt nie chce inwestować i ryzykować. Rosną góry odpadów.
EWK
4 lata temu
KOLEJNA MAFIA - SMIECIOWA.
Polak..
4 lata temu
Myślę że Pan Banaś mógłby zająć się kontrolą oczyszczalni czajka. Od samego początku budowy.. Tam byłoby na pewno ciekawie..