Weto Nawrockiego za 8 mld zł. Teraz czas na "ustawę Trzaskowskiego"

Koszt weta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy ukraińskiej MSWiA szacuje na nawet 8 mld zł. Rząd myśli nad "planem ratunkowym". Wygląda na to, że przyspieszą prace nad zapowiedzianą jeszcze w kampanii przez Rafała Trzaskowskiego ustawą o 800 plus dla pracujących cudzoziemców. Pałac odpowiada: jest nasza ustawa, niech nad nią pracują.

Karol Nawrocki i Donald Tusk.Karol Nawrocki i Donald Tusk
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko, Jacek Dominski
Tomasz Żółciak

Terminy wszystkich dotychczasowych zezwoleń (wizy, ruch bezwizowy, pobyt czasowy) miały zostać wydłużone z 30 września 2025 r. do 4 marca 2026 r. Przewidziane były też ograniczenia tzw. małego ruchu granicznego (Ukraińcy przekraczający granicę tylko krótkoterminowo nie mogliby korzystać z przywilejów ustawy, np. prawa do 800 plus czy bezpłatnej opieki zdrowotnej).

Weto prezydenta powoduje, że wszystkie te zmiany nie wejdą w życie od października. Na szali jest to, że nawet milion Ukraińców straci podstawę prawną do legalnego pobytu w Polsce, a kilkaset tysięcy pracujących nie będzie mogło tej pracy legalnie świadczyć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Otóż tak nie jest". Wiceminister uderza w prezydenta ws. Ukraińców

Oczywiście to skrajnie pesymistyczny scenariusz, zakładający brak wdrożenia jakichkolwiek innych przepisów w miejsce tych zawetowanych. Rząd ma jednak pewne możliwości wyjścia z tego problemu, o czym już trwają rozmowy. Wstępnie oszacowano koszty, jakie wywoła weto prezydenta i jednoczesne ryzyko niewdrożenia alternatywnych przepisów.

"Odrzucając ustawę, prezydent Karol Nawrocki stworzył ryzyko konieczności zmiany ustawy budżetowej i dodatkowych wydatków w wysokości do nawet 8 miliardów złotych rocznie" - podaje w oświadczeniu MSWiA. Koszty te mają wynikać m.in. z konieczności obsługi administracyjnej "potencjalnie milionów wniosków, które będą trafiały do urzędów wojewódzkich". Według resortu należy także przyjąć, że duża część Ukraińców będzie wnioskowała o ochronę międzynarodową, co "gigantycznie zwiększy koszty obsługi tego systemu".

© NBP | money.pl

Przejście z jednego systemu w drugi

Bardziej szczegółowo sprawę wykłada nam rozmówca z rządu. Jak twierdzi, dzięki krajowym specustawom, Ukraińcy korzystali z ochrony tymczasowej, obejmującej kwestie świadczeń, dostępu do miejsc zbiorowego zakwaterowania czy uproszczonych form pozyskiwania pracy i legalizacji pobytu. Polska - jak słyszymy - nie stosowała ustawy o ochronie międzynarodowej, której realizacja względem uchodźców wojennych jest "kosztowna i trudna".

Pytanie, skąd w komunikacie MSWiA mowa o "potencjalnie milionach wniosków" trafiających do wojewodów. Aktualnie liczba osób z obywatelstwem ukraińskim, które odprowadzają w Polsce składki (a więc wykazują aktywność zawodową), to prawie 824,5 tys., choć realnie ta grupa może być większa, bo ZUS nie widzi tych, którzy pracują na umowie o dzieło (nie płacą składek). Z tej grupy ok. 450 tys. osób wykonuje pracę na podstawie uproszczonej procedury - powiadomienia pracodawcy do urzędu pracy.

Po wygaśnięciu ustawy mechanizm ten formalnie przestanie funkcjonować. Pracodawcy będą musieli ubiegać się o zezwolenia na pracę lub rejestrować oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi. Z kolei sami pracownicy będą zobowiązani do uzyskania tytułu pobytowego, np. zezwolenia na pobyt czasowy lub wizy. Oznacza to istotne obciążenie dla urzędów wojewódzkich i powiatowych urzędów pracy - przestrzega korespondencji z money.pl Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS).

Po 1 października 2025 r., jak podaje resort, jedyną możliwością legalizacji pobytu i pracy obywateli Ukrainy będzie uzyskanie indywidualnych tytułów pobytowych, wnioskowanie o ochronę międzynarodową bądź skorzystanie z procedury rejestracji oświadczeń o powierzeniu pracy.

- Po wecie Nawrockiego obecne przepisy jesienią znikną, ale ci wszyscy ludzie nie znikną. Nie wiadomo, czy będą mogli legalnie pracować, a ich dzieci chodzić do szkoły, bo na podstawie czego, jeśli rodzice nie udowodnią, że są tu legalnie? W efekcie w październiku wszyscy Ukraińcy, chcąc uregulować swój status prawny w Polsce, powołując się na wymóg ochrony międzynarodowej, ruszą do urzędów wojewódzkich po papierowe zaświadczenia. Nagle zrobi nam się 600-700 tysięcy wniosków do rozpatrzenia - przewiduje kolejny rozmówca z rządu.

Cały proces trzeba jakoś obsłużyć, a już samo to generuje koszty. Ale przede wszystkim objęcie wszystkich uchodźców ukraińskich ochroną w reżimie ochrony międzynarodowej, oznacza potężne koszty. - Głównie to świadczenia zdrowotne i społeczne, konieczność zapewnienia zamieszkania, procedury administracyjne, brak możliwości kontrolowania świadczeń rodzinnych - wymienia rozmówca z rządu.

© GUS, NBP, ZUS | money.pl

Czas na "ustawę Trzaskowskiego"

Właściwie od razu po ogłoszeniu decyzji prezydenta w rządzie zaczęły się dyskusje, co zrobić, by powyższego scenariusza uniknąć. Zwłaszcza że trzeba zdążyć z uchwaleniem jakichś przepisów do końca września. Część rozmówców zastanawia się nad jakimiś doraźnymi działaniami.

Trzeba będzie działać rozporządzeniami, z pominięciem prezydenta - uważa rozmówca z rządu. To jednak byłoby karkołomne, bo nie wszystko da się uregulować tą drogą. Nikt na tym etapie raczej nie zakłada, że bazą do dalszych prac może być inicjatywa legislacyjna Karola Nawrockiego, która została właśnie skierowana do Sejmu. I, jak słyszymy, nie chodzi tylko o to, by nie utwierdzać głowy państwa w przekonaniu, że jego projekty ustaw będą trafiać na podatny grunt. - Co do uregulowania statusu prawnego Ukraińców ma propozycja prezydenta, by karać za symbole banderowskie? Propozycje prezydenta nic nie rozwiązują - argumentuje rządowy rozmówca.

Częściej w kręgach rządowych słychać o konieczności przyspieszenia prac nad ustawą o 800 plus dla pracujących cudzoziemców, którą jeszcze w kampanii prezydenckiej zapowiadał Rafał Trzaskowski.

Zakładam, że bazą do dalszych prac będzie projekt z kampanii, zapewne zaktualizowany o pewne istotne rzeczy, które były ujęte w zawetowanej ustawie - spodziewa się rozmówca z Kancelarii Premiera.

Podobne argumenty słyszymy od innego rozmówcy z rządu. - Ustawa jest w konsultacjach w RCL (Rządowym Centrum Legislacji - przyp. red.). Trzeba będzie przyspieszyć z pracami nad nią. Ustawa m.in. łączy dane ZUS i Straży Granicznej. Teraz, jest tak, że jeśli ktoś pobiera świadczenie, a nie przebywa w Polsce, to taką osobę się wychwytuje i występuje o zwrot świadczeń. Po zmianach będzie to automat i do tego powiązanie z aktywnością zawodową - tłumaczy rozmówca z rządu.

Pałac: "to jest do zrobienia"

Na Pałacu Prezydenta te niepokojące doniesienia z wewnątrz rządu nie robią wrażenia. - Jest nasza ustawa, niech nad nią pracują. Jeśli złożą do niej poprawki, oczywiście w konsultacji z nami, jesteśmy gotowi na taki dialog. A czas jeszcze jest. Za rządów PiS przyjęliśmy specustawę ukraińską, pisaną "od zera", już 15 marca 2022 roku, tj. 19 dni po rosyjskiej inwazji. A teraz mamy jeszcze ponad 30 dni i to nie na napisanie zupełnie nowej ustawy, tylko jej nowelizację. To jest do zrobienia - przekonuje bliski współpracownik Karola Nawrockiego.

Pałac kontruje też argumentację strony rządowej, według której oba projekty - ten zawetowany i ten przedłożony przez Karola Nawrockiego - "nie widzą się" wzajemnie. Projekt prezydencki, podobnie jak ten rządowy, zakłada przedłużenie do 4 marca 2026 r. np. okresu, w którym pobyt uchodźców z Ukrainy w Polsce uznaje się za legalny (a w związku z tym ich dostęp do rynku pracy, edukacji czy świadczeń) czy okresu ważności wydanych lub udzielonych obywatelom Ukrainy wiz krajowych, zezwoleń na pobyt czasowy, kart pobytu czy polskich dokumentów tożsamości cudzoziemca.

Docelowo projekt prezydencki wprowadza jeszcze wymóg dotyczący pobierania 800 plus przez Ukraińców. Po pierwsze, osoba taka musi zamieszkiwać z dzieckiem w Polsce, a po drugie - musi być aktywna zawodowo. Tu Pałac zastosował rozumienie "aktywności zawodowej", które sam rząd określił... w ustawie o babciowym. Chodzi m.in. o podleganie obowiązkowym ubezpieczeniom (emerytalnemu, rentowym, zdrowotnemu). Po trzecie wreszcie, dziecko musi być objęte obowiązkiem szkolnym.

- Ta ustawa prezydenta nie jest aż tak konfrontacyjna, jak wydawało się po pierwszych zapowiedziach Kancelarii - przyznaje nasz inny rozmówca zbliżony do rządu, który twierdzi, że uważnie przestudiował propozycję Karola Nawrockiego. Zwraca jednak uwagę, że czasu na uregulowanie sprawy jest "absurdalnie" mało, niezależnie od tego, czy rząd będzie pracować na bazie swojej ustawy, czy prezydenckiej.

ZUS potrzebuje czasu na dostosowanie systemów informatycznych, by to wszystko działało. Standardowo to dziewięć miesięcy, chyba że zastosuje się wyłączenie z Prawa zamówień publicznych, więc okres ten trochę się skróci, ale i tak czasu jest za mało - ocenia nasz rozmówca.

Kolejna odsłona wojny rządu z prezydentem

Sprawa statusu prawnego Ukraińców przebywających w Polsce jest kolejnym dowodem na to, że to nie będzie łatwa kohabitacja.

Gdyby w Sejmie przyjęli nasze poprawki dotyczące ograniczenia 800 plus, to ustawa byłaby przyjęta i dziś nie byłoby problemu. Donald Tusk mówił w styczniu, że ustawa pilnie będzie przyjęta (dotycząca 800 plus dla pracujących cudzoziemców - przyp. red.), no to teraz ma tryb pilny - stwierdza rozmówca z Pałacu.

Jak dodaje, "pewne rzeczy w tej Kancelarii nie przejdą". - Projektowaliśmy niemalże każdy dzień tej prezydentury, mówiliśmy, że to będzie aktywny prezydent. Nie wiem więc, czym rząd jest zdziwiony. Przez półtora roku nas tak traktowali, to niech się teraz nie dziwią, że my ich tak traktujemy. PiS-owi zabrali pieniądze na kampanię, chcieli wykończyć Nawrockiego, więc czego się spodziewali? Że powiemy "witajcie, drodzy przyjaciele"? - grzmi rozmówca zbliżony do prezydenta.

Rozmówca z Kancelarii Premiera oskarża Karola Nawrockiego i jego ludzi o działanie antypaństwowe. - Nawrocki pośrednio zadziałał na niekorzyść Polaków. Zwłaszcza pracodawców, którzy zatrudniają Ukraińców. Jeśli ci ludzie im za chwilę odejdą z pracy, będą musieli szukać pracowników polskich. A wtedy ceny produktów czy usług pójdą do góry - przekonuje.

Resort pracy przestrzega, że przez prezydenckie weto istnieje ryzyko, że w Polsce pojawią się "setki tysięcy osób przebywających nielegalnie, a równocześnie setki tysięcy miejsc pracy zostanie obsadzonych w sposób niezgodny z prawem albo pozostanie nieobsadzonych, co bezpośrednio odbije się na funkcjonowaniu całej gospodarki". Tymczasem zdecydowana większość przebywających w Polsce dorosłych Ukraińców i Ukrainek pracuje (65 proc. wg danych OECD, 78 proc. wg danych NBP).

Z wypowiedzi rzecznika rządu Adama Szłapki wynika, że do następnego posiedzenia Sejmu (9-12 września) rząd powinien być gotowy z propozycjami ustawowymi zarówno regulującymi status Ukraińców, jak i wprowadzającymi nowe zasady wypłaty świadczeń dla wszystkich cudzoziemców.

Tomasz Żółciak, dziennikarz money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"