Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Były rosyjski minister zatrzymany po prowokacji z udziałem szefa Rosnieftu

4
Podziel się:

W opinii Pawła Łapszowa, cytowanego przez Reutersa byłego wysokiego rangą urzędnika MSW Rosji, a obecnie współwłaściciela kancelarii prawnej, nie było dotychczas przypadku, by osoba o pozycji równie wysokiej co Sieczyn uczestniczyła w operacjach służb śledczych.

Zatrzymanie w listopadzie ówczesnego ministra rozwoju gospodarczego Rosji Aleksieja Ulukajewa nastąpiło na skutek prowokacji rosyjskich służb z udziałem szefa państwowego koncernu Rosnieft Igora Sieczyna - podał w środę Reuters za źródłami bliskimi sprawie.

Ulukajew został zatrzymany podczas operacji, która odbyła się w nocy z 14 na 15 listopada 2016 roku w moskiewskiej siedzibie Rosnieftu. Według Komitetu Śledczego ówczesny minister przyjął 2 mln dolarów łapówki za "wystawienie pozytywnej oceny" przez kierowany przez niego resort, co pozwoliło na nabycie przez kontrolowany przez państwo koncern naftowy Rosnieft udziałów państwowych w prywatyzowanej spółce Basznieft. Transakcja ta została sfinalizowana w październiku.

Według dwóch źródeł zbliżonych do sprawy, na które powołuje się agencja Reutera, Sieczyn, działając w porozumieniu ze służbami śledczymi, zaaranżował spotkanie z Ulukajewem w siedzibie Rosnieftu i był obecny przy wręczaniu Ulukajewowi znacznej sumy w gotówce.

Pytany o udział Sieczyna w tamtej akcji, przedstawiciel Rosnieftu skierował Reutera do Komitetu Śledczego, ten zaś nie zareagował na próby kontaktu ze strony agencji. Komentarza odmówił ponadto adwokat Ulukajewa.

Wcześniej rosyjscy śledczy informowali jedynie, że operacja w biurze Rosnieftu została przygotowana przez służby we współpracy z niewymienionymi z nazwiska przedstawicielami tego koncernu. W komunikacie z 15 listopada ubiegłego roku Komitet Śledczy podał, że do zatrzymania Ulukajewa doszło "dzięki temu, że przedstawiciele Rosnieftu niezwłocznie poinformowali służby o nielegalnych działaniach ministra". Jeden z prawników Ulukajewa, Timofiej Gridniew, powiedział w rozmowie z Reuterem w dniu zatrzymania ministra, że nastąpiło ono na skutek "prowokacji", ale nie wyjaśnił co ma na myśli.

W opinii Pawła Łapszowa, cytowanego przez Reutersa byłego wysokiego rangą urzędnika MSW Rosji, a obecnie współwłaściciela kancelarii prawnej, nie było dotychczas przypadku, by osoba o pozycji równie wysokiej co Sieczyn uczestniczyła w operacjach służb śledczych.

Rola Sieczyna w akcji, która doprowadziła do zatrzymania Ulukajewa, wzmocniła jego reputację wśród rządzącej elity rosyjskiej jako "budzącego strach wykonawcy woli Kremla, który sprawuje coraz większą władzę w systemie władzy zbudowanym przez prezydenta Władimira Putina" - pisze Reuters, powołując się na kilku pragnących zachować anonimowość przedstawicieli władz w Moskwie (więcej o Sieczynie i jego drodze na szczyty władzy przeczytasz się tutaj)
.

Ulukajew został krótko po aresztowaniu pozbawiony stanowiska i umieszczony w areszcie domowym, który w styczniu został przedłużony do 15 kwietnia. Były minister odpiera stawiane mu zarzuty.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
smog
7 lat temu
i znów piszą jakieś brednie.To chyba dla smarków misiewiczów
nałęcz
7 lat temu
Nie chciał się podzielić i stąd cała sprawa. W Rosji kraść można ale w/g "rangi", a u nas do tej pory nawet tego nie przestrzegano!
Jacek
7 lat temu
Niech dają patologii 500+ a nierobom niech podniosą zasiłek. Grunt to balanga!
Aleksy
7 lat temu
U nas taki jeden, w gumowych gaciach, chce by wszystko scedowano na Tuska.