Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Ekspert o Baltic Pipe: Możemy porzucić dostawy z Rosji i skupić się na odbiorze gazu z Norwegii

17
Podziel się:

- Nawet gdyby Polacy mieli sami sprowadzać norweski gaz, to będzie to opłacalne nie tylko politycznie, ale także ekonomicznie.

Ekspert o Baltic Pipe: Możemy porzucić dostawy z Rosji i skupić się na odbiorze gazu z Norwegii
(Gazprom)

- Nawet gdyby Polacy mieli sami sprowadzać norweski gaz, to będzie to opłacalne nie tylko politycznie, ale także ekonomicznie - przekonuje ekspert energetyczny Wojciech Jakóbik.

Trwa procedura open season, gdy uczestnicy rynku deklarują zainteresowanie projektem przesyłu gazu Baltic Pipe. Jakóbik tłumaczy, że Baltic Pipe ma mieć przepustowość 10 mld m sześc. rocznie, ale według założeń projektantów musi się zgłosić taka liczba oferentów, żeby jego możliwości wykorzystać przynajmniej w trzech czwartych. - W najgorszym razie po tę przepustowość zgłosi się polskie PGNiG, które może porzucić całkiem dostawy z Rosji - przekonuje.

Redaktor naczelny portalu BizesAlert.pl przypomina, że w 2022 roku "nie mamy już kontraktu jamalskiego, można porzucić całkiem dostawy z Rosji i skupić się na odbiorze gazu właśnie z Norwegii". Wyjaśnia, że z Rosji sprowadzamy 8-10 mld m sześc. gazu rocznie i możemy sprowadzać 7,5 mld m sześc., a nawet więcej, z nowego źródła.

Wojciech Jakóbik zaznacza jednak, że jest to wariant pesymistyczny, bo "są już sygnały, że Shell czy inne firmy także będą zainteresowane korytarzem norweskim i zwiększą rentowność tej inwestycji".

Ekspert wyjaśnia, że zarówno strona polska jak i duńska podkreślają, że projekt Baltic Pipe jest atrakcyjny nie tylko politycznie, ale także ekonomicznie. - To jest szczególnie ważne dla Duńczyków, którzy chcą zarabiać w roli państwa tranzytowego, bo to przez Danię ten cały gaz norweski będzie płynął do Polski i Duńczycy będą odcinać z tego tytułu kupony - zapewnia.

Jak stwierdza Jakóbik, nie ma oficjalnych informacji na temat tego, które kraje chciałyby sprowadzać gaz z Norwegii przez Polskę, ale dodaje, że takie sygnały wysyłali na przykład Ukraińcy. - Ukraińcy mają wielki rynek gazu, na kilkadziesiąt miliardów metrów sześciennych rocznie, on jest większy niż polski, więc to jest atrakcyjny partner i PGNiG rzeczywiście aktywnie działa na rzecz zwiększania dostaw na Ukrainę - zapewnia.

Inne kierunki - zdaniem eksperta - to kraje Grupy Wyszehradzkiej. Ekspert ocenia jednak, że "są z jednej strony mniejszymi rynkami, a z drugiej strony są bardziej optymistycznie nastawione do współpracy gazowej z Gazpromem i tutaj mamy wiele znaków zapytania".

Jego zdaniem możliwe jest jednak, że moglibyśmy rozmawiać o dostawach także w innych kierunkach, np. do krajów bałtyckich.

Źródło: Wysokie Napięcie

W czerwcu premier Beata Szydło i szef duńskiego rządu Lars Lokke Rasmussen podpisali w Kopenhadze memorandum z deklaracją poparcia dla Baltic Pipe. Dokument wyraża też wolę współpracy, która powinna doprowadzić do pełnej realizacji projektu w 2022 roku.

Cała dwukierunkowa magistrala, która ma połączyć złoża węglowodorów na Szelfie Norweskim Morza Północnego z polskim wybrzeżem w Niechorzu ma mieć przepustowość rzędu 10 mld m sześc. gazu rocznie.

Właśnie taka przepustowość - jak wynika ze studium wykonalności - ma zapewnić przedsięwzięciu rentowność. Jeżeli w czasie open season uczestnicy rynku zadeklarują odpowiednio duże zainteresowanie przesyłem, gazociąg mógłby zacząć działać od 1 października 2022 r.

gospodarka
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(17)
Łukasz
7 lat temu
Wybudujcie rurę przyszłościową, o przesyle co najmniej 15 mld m3, żeby nie trzeba było za chwilę znowu rozbudowywać, jak w przypadku A2 Warszawa - Łódź, czy gazociągu Nord Stream 2.
aj
7 lat temu
i to chyba jest bardziej sensowne niż ciąganie skroplonego gazu przez pół świata
Realista
7 lat temu
Mi jest OBOJĘTNE skąd dostajemy gaz, byle głupio nie przepłacać. Boję się, że dojdzie do polsko-polskiej konkurencji i nasze firmy będą sprowadzać ZBYT DUŻO gazu z Rosji, USA, Kuwejtu, Kataru, Norwegii, Niemiec? Gazoport spuchnie, a różne ropociągi będą puste i kosztowne w budowie i utrzymaniu. Mam nadzieję, że rząd panuje nad emocjami politycznymi i ekonomicznymi polskich firm i kontroluje ambicje polityków i prezesów firm
nugret
7 lat temu
Teraz jest pytanie jeżeli z Norwegi sprowadzimy 100 procent naszego zapotrzebowania zewnętrznego to po co wybudowano Gazoport w Swinoujsciu im. M.i W. Kaczynskich -ale mamy mądrych rządzących gdzie utopią kolejne miliardy w błocie tak jak było z elektrownią atomową zaawansowaną w 80 procentach.
Alex
7 lat temu
Do 2022 roku nie będzie ani Rosji ani Gazpromu tylko tam jedna wielka wojna domowa także ćpuny ruskie się na ruski gaz nie napalajcie bo go wtedy już po prostu NIE BĘDZIE.