Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Brexit odbija się czkawką. Brytyjczycy wkurzeni zapowiadaną podwyżką opłat

346
Podziel się:
Brexit odbija się czkawką. Brytyjczycy wkurzeni zapowiadaną podwyżką opłat
(Reporters/REPORTER)

W Wielkiej Brytanii kontrowersje budzi ogłoszony przez ministra skarbu plan podwyższenia składki ubezpieczeniowej dla samozatrudnionych. Philip Hammond ogłosił go prezentując w tym tygodniu budżet. Minister skarbu przekonuje, że to część przygotowań do niepewnych czasów, związanych z negocjacjami w sprawie Brexitu. To jednak nie koniec kosztów, które przyjdzie Brytyjczykom ponieść w związku z wyjściem z UE.

Protestuje opozycja, ale też wielu członków partii konserwatywnej. Rząd obiecywał w kampanii, że nie będzie podwyższał danin. Pomysł - uderzający w dużej mierze w ludzi słabo zarabiających - krytykują zgodnie dzienniki prawicowe, jak i lewicowe. "Daily Telegraph" pisze w komentarzu redakcyjnym, że "oburzenie jest właściwie powszechne i narasta". O odwołanie podwyżek apelują zarówno tabloid prawicowy "Daily Mail", jak i lewicowy - "Daily Mirror".

Plan ministra Hammonda zakłada zwiększenie o dwa procent składki ubezpieczeniowej dla części samozatrudnionych. Podwyżka ma być rozłożona na dwa lata. Hammond mówił w BBC, że "kraj musi być w dobrej formie na Brexit".

Według wyliczeń stacji oznaczać to będzie, że miliony obywateli zapłacą o ponad dwieście funtów rocznie więcej. O zmiany apeluje opozycja. John McDonnell, minister skarbu w lewicowym gabinecie cieni przekonuje, że "karanie pracujących rodzin" w przededniu Brexitu będzie błędem.

Zaniepokojona jest też część posłów konserwatywnych, którzy uważają, że podwyżka podatku jest w sprzeczności z podstawowymi zasadami Konserwatystów tradycyjnie akcentujących swoje poparcie dla pracowitości i zaradności.

Propozycje Hammonda pochwalił tymczasem wpływowy, niezależny Instytut Studiów Fiskalnych, nazywając wcześniejsze deklaracje rządu o niepodwyższaniu danin "niemądrymi". W swej analizie zwrócił uwagę, że samozatrudnieni cieszą się wieloma przywilejami finansowymi niedostępnymi dla zatrudnionych na etacie.

Jak wcześniej pisało WP money Brytyjczycy mogą słono zapłacić za Brexit. Utracone bezpośrednie inwestycje zagraniczne, głęboka na 30 mld funtów dziura w eksporcie, spadek PKB o co najmniej 5 pkt proc. - to cena, którą może zapłacić Wielka Brytania, kiedy utraci dostęp do jednolitego rynku UE. Więcej czytaj tutaj.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
KOMENTARZE
(346)
WYRÓŻNIONE
kukułka
9 lat temu
W Anglii obecnie płaci się składkę w wysokości 2 funtów tygodniowo jeżeli sami prowadzimy działalność gospodarczą zmiana ma być na 3 funty i nie wiadomo czy dojdzie do skutku..... Tutaj instalator na rowerze potrafi wziąć 50 funtów za dokręcenie cieknącego śrubunku...Kto uprawia taką PROPAGANDĘ na tej internetowej stronie DZIECI MERKELOWEJ?????
Prawda
9 lat temu
Ludzie, to portal, w którym jedna osoba moze wbić dowolną ilość plusów lub minusów, wystarczy zmienić na chwilę z "najnowsze" na "najwyżej oceniane" i spowrotem i możesz dobijać kolejny plus lub minus. Żadna ocena jakiegokolwiek komentarza nie jest w tym przypadku wiarygodna. System oddawania glosów do naprawy.
ronnie78
9 lat temu
Podwyzka uderzy przede wszystkim w tych ktorzy za wyjsciem glosowali - czyli lysych dresiarzy po podstawowkach wykonujacych w wiekszosci prace dorywcze nie placac skladek lub bedac na samozatrudnieniu. Im marzy sie powrot wielkich fabryk, kopaln itp do dziur w Manchester , Shefield i polnocnej a Anglii - tak jak na slasku ci ludzie nie maja pojecia ze nic nie stoi w z miejscu, swiat sie ciagle zmienia i przeszlosc nigdy nie wroci bo tez w przeszlosci nigdy sie to nie zdarzalo. Moral jest taki ze glupek zostanie glupkiem podcinajac sobie galaz na ktorej siedzi.
...
Następna strona