Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Ekspert: połączenie energetyki z górnictwem to najgorsze możliwe rozwiązanie

0
Podziel się:

Wspomaganie kopalni węgla kamiennego poprzez zmuszenie firm energetycznych do ich zakupu lub objęcia ich udziałów to najgorsze z możliwych rozwiązań – uważa profesor Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej

Ekspert: połączenie energetyki z górnictwem to najgorsze możliwe rozwiązanie
(eyeweed/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Wspomaganie kopalni węgla kamiennego poprzez zmuszenie firm energetycznych do ich zakupu lub objęcia ich udziałów to najgorsze z możliwych rozwiązań – uważa profesor Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. Ratowanie górnictwa za pieniądze energetyki to rządowy pomysł na uspokojenie sytuacji na Śląsku.

aktualizacja 12:32

Zgodnie z rządową wizją, w program ratowania górnictwa mają być zaangażowane koncerny, w których skarb państwa ma na tyle duży udział, by był w stanie je do tego namówić. Według nieoficjalnych informacji chodzi o PGE, Energę i PGNiG. Miałyby one dać pieniądze na rozruch Nowej Kompanii Węglowej, czyli tworu, który przejmie część kopalń i zakładów znajdującej się w ogromnych tarapatach finansowych Kompanii Węglowej.

- Kopalnie powinny być własnością energetyki lub tworzyć wspólne przedsiębiorstwo tylko wówczas, kiedy znajdują się na tym samym terenie i sprzedaż poza wspólny obszar jest obarczona dodatkowymi kosztami. Do przykładów takich połączeń należy większość kopalni węgla brunatnego i niektóre kopalnie węgla kamiennego, jak np. w Jaworznie działające w grupie Tauron. Inne połączenie bezpośrednie są niewskazane, chociaż związki w postaci kontraktów wieloletnich na dostawę paliwa ograniczają zarówno ryzyko w elektrowniach, jak i kopalniach – wskazuje Mielczarski.

Sfinansowanie rozruchu Nowej Kompanii Węglowej to nie jedyny pomysł na wyciągnięcie z energetyki pieniędzy na górnictwo. Tauron, energetyczny gigant z 30-proc. udziałem skarbu państwa, miał przejąć kopalnie Brzeszcze. Zarząd koncernu zapowiedział, że rzeczywiście jest gotów ją odkupić, ale wyłącznie po zrestrukturyzowaniu zatrudnienia i za symboliczną złotówkę. Wkrótce po oświadczeniu zarządu, ministerstwo skarbu wymieniło część rady nadzorczej koncernu. Smaku całej sprawie dodaje fakt, że Brzeszcze to miejscowość, której burmistrzem była rywalka obecnej premier w nadchodzących wyborach, Beata Szydło.

Energetyka się opiera

Jak zapewnia nas ministerstwo skarbu, rozmowy w sprawie tworzenia Nowej Kompanii Węglowej trwają. Jak ustaliliśmy, są one dalekie od zakończenia, tym bardziej że prezesi spółek energetycznych wcale nie są przekonani do rządowych pomysłów. To nie dziwi ekspertów.

- Firmy energetyczne działające na rynku energii elektrycznej będące jednocześnie spółkami notowanymi na giełdzie muszą dążyć w swoim działaniu do przynoszenia zysku dla akcjonariuszy. Zmuszanie tych firm do działań niemających uzasadnienia biznesowego powoduje nie tylko trudną sytuację finansową, ale również brak zaufania do sektora, w którym dominujący udziałowiec podejmuje decyzje na niekorzyść własnych firm – zauważa profesor Mielczarski.

Jego zdaniem, od kija lepiej zadziałałaby tu marchewka. - Jeżeli chcemy, aby firmy inwestowały w sektorze, w którym produkcja jest obecnie nieopłacalna, jak np. w produkcję energii elektrycznej, to należy stworzyć system zachęt, powodujący, że firmy energetyczne będą podejmowały inwestycje dla osiągania zysków niezależnie od akcjonariatu. Takim systemem zachęt w elektroenergetyce może być rynek mocy, który spowoduje, że budowa elektrowni węglowych będzie opłacalna, co stworzy popyt na węgiel. Jednak górnictwo musi już zadbać, aby ich węgiel był bardziej opłacany niż zagranicznej konkurencji – podkreśla ekspert.

Związki grożą

Czasu jest mało. Wkrótce Kompanii Węglowej może zabraknąć środków na prowadzenie działalności. Sytuacji nie ułatwia tani węgiel. - Jest wiele przyczyn trudności finansowych szeregu kopalni: nadprodukcja węgla, niskie ceny na świecie, nadpodaż oraz znaczne obciążenia fiskalne przy dużych kosztach produkcji. Kopalnie muszą same się zrestrukturyzować, a rząd może wspomóc ten proces poprzez obniżenie obciążeń fiskalnych – wylicza Mielczarski.

Tymczasem cierpliwość tracą górnicze związki zawodowe. „Czas szukania rozwiązań już się skończył” – napisali związkowcy w liście do premier Ewy Kopacz. Wprawdzie czas na realizację porozumień ze stycznia między związkowcami z rządem jest do końca września, ale związki już grożą protestami. „Przez siedem miesięcy dowiadujemy się o nieustannej dyskusji z energetyką o próbie zaangażowania się w proces tworzenia Nowej Kompanii Węglowej. Ciągle poszukuje się inwestorów dla KWK Brzeszcze i KWK Makoszowy. Powstaje zatem nieodparte wrażenie, że porozumienie staje się fikcją” – czytamy w liście.

Kopacz:bezpieczeństwo energetyczne Polski zależy od węgla

Premier zapewniła w środę, że nie odpuści i porozumienie z górnikami będzie zrealizowane do 30 września. - Monitoruję każdy ruch ministra skarbu w tej sprawie - zadeklarowała premier. Jej zdaniem w przyszłym roku będziemy tylko obserwować, jak polepsza się kondycja kopalń.

- Ja się nie wstydzę tego, że chcę opierać bezpieczeństwo energetyczne Polski na polskim węglu. Wiemy, że ten temat nie został rozwiązany przez ostatnie dziesiątki lat. Ta decyzja o restrukturyzacji wynikała także z tego, że cena węgla - nie tylko w Polsce - bardzo spadła - mówi Kopacz. - Mogliśmy podjąć jedną decyzję: albo ogłaszamy upadłość tych kopalni, które nie miały płynności finansowej i wysłać na bruk setki ludzi, albo podjąć się bardzo trudnego zadania restrukturyzacji - dodaje.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)