Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Górnictwo w Polsce. Rząd szuka nowych pomysłów na ratowanie Kompanii Węglowej

0
Podziel się:

Rząd zbiera się na nadzwyczajnym posiedzeniu, żeby zmontować finansowanie dla Kompanii Węglowej. Jak dowiedział się money.pl, jest to inżynieria finansowa, zbliżona do poprzednich pomysłów na ratowanie górniczego giganta. Górnicy wznawiają protesty.

Akcja protestacyjno strajkowa śląskich górników przeciwko likwidacji kopalni na Śląsku w związku z rządowym planem dla Kompanii Weglowej.
Akcja protestacyjno strajkowa śląskich górników przeciwko likwidacji kopalni na Śląsku w związku z rządowym planem dla Kompanii Weglowej. (Beata Zawrzel/REPORTER)

Rząd zdecydował na nadzwyczajnym posiedzeniu, że wszystkie akcje bankrutującej Kompanii Węglowej należące do Skarbu Państwa zostaną przeniesione do Towarzystwa Finansowego Silesia. Rząd marzy, że na bazie Silesii powstanie wielki koncern paliwowo-energetyczny. Tymczasem górnicze związki od czwartku wznawiają protesty.

Aktualizacja: godz. 16:25

Do tej pory wszystkie pomysły ministerstwa skarbu, jak ratować Kompanię Węglową, spełzały na niczym. Tak samo było w ostatnim przypadku, kiedy resort dostał sygnały z Komisji Europejskiej, że nie zgodzi się na dokapitalizowanie Towarzystwa Silesia pakietami akcji spółek skarbu państwa. Silesia miała zaciągnąć pod te akcje kredyt i z niego finansować restrukturyzację Kompanii Węglowej. Jednak cały ten montaż nie uwzględniał prywatnych inwestorów. Dlatego cały ten plan mógł być niezgodny z unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy publicznej.

Rząd mówi o sukcesie

Rząd marzy o wielkim koncernie paliwowo-energetycznym, którego podstawą będzie właśnie Towarzystwo Finansowe Silesia, do którego trafi jedenaście kopalni bankrutującej Kopalni Węglowej. Minister skarbu Andrzej Czerwiński poinformował w środę, że jeden z dużych koncernów energetycznych już wyraził zainteresowanie połączeniem się z Silesią. Minister nie ujawnił, o który koncern chodzi, ale warto przypomnieć, że w największe polskie firmy energetyczne są albo kontrolowane przez państwo, albo Skarb Państwa ma w nich znaczący udział.

- Ta spółka wyleczy polskie górnictwo – mówi o Silesii szef resortu skarbu, i dodaje: - Dotrzymaliśmy słowa danego górnikom. Czerwiński wskazuje, że Silesia przejmie 11 kopalni Kompanii Węglowej, zagwarantuje im płynność finansową i zapewni warunki do przyszłego działania

- Realizujemy świadomy plan naprawczy dla górnictwa – mówi minister. Określa go jako „wolny od populizmu i oparty o zasady rynkowe”.

Związkowcy: "To kpina. Ten układ jest jeszcze gorszy"

- Nie potrafię nawet nazwać tego, o czym mówił pan minister Czerwiński. Ja słyszałem z ust pana ministra Kowalczyka i z ust pana prezesa Sędzikowskiego, że ta konstrukcja, którą przedstawił dzisiaj na konferencji prasowej pan minister Czerwiński, jest niemożliwa do przeprowadzenia, ponieważ dostali informację, sygnał z Komisji Europejskiej, że to zostanie potraktowane jako niedozwolona pomoc publiczna - ocenił szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik..

- W sumie ten obecny układ, który został wymyślony, jest jeszcze gorszy, niż ten, który był niedozwoloną pomocą z punktu widzenia prawa unijnego, którego się obawiali. To jest więc jakieś opowiadanie dyrdymałów; liczenie, że być może jakieś 90 proc. ludzi nie zrozumie, o czym mówimy, a te pozostałe 10 proc. jest nieistotne w układance wyborczej. To co usłyszałem, to jest jawna kpina ze społeczeństwa, z górników - ocenił związkowiec.

Jak zaakcentował Grzesik, zarząd KW wyraźnie oświadczył w czwartek związkom zawodowym, że wobec występowania w dotychczasowym rozwiązaniu niedozwolonej pomocy publicznej, trzeba wymyślić nową konstrukcję. To samo miał powtórzyć pełnomocnik rządu ds. górnictwa, wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk. - Teraz okazuje się, że to jest panaceum, ratunek dla kopalń - zaznaczył szef górniczej Solidarności. Za niewiarygodne uznał też informacje dotyczące obecnego zainteresowania ze strony energetyki.

Według Grzesika obecne deklaracje dotyczące środków na wynagrodzenia w KW dotyczą jedynie najbliższej wypłaty - 10 października. - Pytam, co będzie dalej w listopadzie, w grudniu? W jaki sposób to przeniesienie Kompanii Węglowej do TF Silesia uzdrowi ten podmiot, czy też pomoże w spłacie zobowiązań? Dla mnie to, co usłyszałem, to jest totalne nic - nikt nie ma żadnego pomysłu, natomiast próbuje się to opakować w tej przedwyborczej kampanii w jakiś sukces - zdiagnozował.

Na kontekst kampanii wyborczej wskazał również wiceprzewodniczący ZZG. - Aż żal, że do wyborów został już tylko miesiąc. Może byśmy więcej się takich cudów doczekali, bo przecież dwa dni temu usłyszeliśmy, że Kompania niestety nie powstanie - podkreślił Czerkawski.

- Nastąpiła natychmiastowa reakcja sztabu protestacyjno-strajkowego, strony społecznej. Powiedzieliśmy, że przechodzimy do pogotowia strajkowego i do akcji protestacyjnej i nagle okazało się, że powstanie - w formie TFI Silesia. Wszystko co dziś było powiedziane jest tak piękne, że aż trudno w to uwierzyć - dodał.

Zdaniem związkowca zanim NKW w zapowiadanej formule powstanie, "trochę czasu minie". - I jest pytanie czy tego czasu starczy, bo został miesiąc do wyborów. Być może jest to typowa zapowiedź w ramach kampanii wyborczej - ocenił.

- My już dawno przestaliśmy wierzyć w jakiekolwiek zapewnienia, bo już tyle było pominiętych terminów i niedotrzymanych obietnic. Po prostu nie wierzymy. Zobaczymy, czy będzie na czas wypłata w Kompanii Węglowej - dodał Czerkawski.

Na Śląsku zaczyna wrzeć

- Zrobimy wszystko, aby wynik wyborczy PO na Śląsku i w kraju był jak najgorszy – zapowiadał na początku tygodnia szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. – Konflikt ze śląsko-dąbrowską Solidarnością oznacza dla rządu konflikt z całym związkiem, w całym kraju – mówi money.pl rzecznik komisji krajowej Solidarności Marek Lewandowski. Związkowcy czują się oszukani. Rząd obiecał im w styczniu, że do końca września powstanie Nowa Kompania Węglowa, która przejmie majątek bankrutującej Kompanii Węglowej i zapewni górnikom miejsca pracy. Do końca września miała też być sprzedana kopalnia Brzeszcze. Ani jednego, ani drugiego terminu rządowi nie uda się dotrzymać.

Czym są górnicze protesty, rząd Ewy Kopacz przekonał się już zimą. Wtedy premier ugięła się i zrezygnowała z planów likwidacji części kopalń. W świetle fleszy podpisano rządowo – górnicze porozumienie. Okazuje się, że Ewa Kopacza kupiła sobie tylko trochę czasu, bo od 1 października górnicy wznawiają protesty. I to tuż przed wyborami.

1 października we wszystkich kopalniach i zakładach górniczych na Śląsku zostanie ogłoszona gotowość strajkowa, 5 października w Brzeszczach zostanie przeprowadzona górnicza demonstracja. - Nadrzędnym celem naszych akcji protestacyjno-strajkowych jest uświadomienie społeczeństwa Śląska, że zostało oszukane przez rząd. Porozumienie z 17 stycznia nie dotyczyło tylko górników, ale egzystencji całego regionu. Były tam zapisy o kontrakcie dla Śląska, o funkcjonowaniu zakładów energochłonnych czy o zakładach Bumar-Łabędy w Gliwicach. Z tych zapisów nie zostało kompletnie nic – mówi Dominik Kolorz.

Jednocześnie związki zapowiadają, że nie będą już rozmawiać z obecną ekipą. - Ich czas na szczęście się wyczerpuje. Jesteśmy gotowi, żeby z nową ekipą rządową rozmawiać natychmiast po wyborach. Te rozmowy muszą być jednak konkretne. W pierwszej kolejności będziemy się domagać dwóch - rzeczy realizacji porozumienia z 17 stycznia oraz kontraktu dla Śląska, bo to są dla nas dwie kluczowe sprawy, żeby region mógł dalej żyć – mówi Kolorz.

W samym 2014 r. Kompania Węglowa zanotowała 2,4 mld zł straty gotówkowej.

Zobacz także: Zobacz także: Problemy polskiego górnictwa zmuszają firmy do podboju zagranicznych rynków
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)