Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecy idą do urn. Bruksela nie zapomniała o greckim kryzysie

0
Podziel się:

Greccy komentatorzy zastanawiają się czy Grecy ponownie obdarzą zaufaniem byłego premiera Ciprasa, a tym samym oddadzą znów w władzę w ręce lewicy.

Grecy idą do urn. Bruksela nie zapomniała o greckim kryzysie
(AP Photo/Petros Karadjias)

W Grecji dziś przedterminowe wybory parlamentarne. Po raz trzeci w tym roku, wliczając w to lipcowe referendum, które dotyczyło pakietu pomocowego, Grecy idą do urn. Swoje głosy oddali już główni rywale, którzy walczą o stanowisko premiera: Aleksis Cipras (na zdjęciu) i Vangelis Meimarakis, przewodniczący konserwatywnej Nowej Demokracji.

W styczniu wybory wygrała skrajnie lewicowa Syriza, która rządziła krajem przez siedem miesięcy, do czasu kiedy Aleksis Cipras, przewodniczący partii podał się do dymisji.

Greccy komentatorzy zastanawiają się czy Grecy ponownie obdarzą zaufaniem byłego premiera Ciprasa, a tym samym oddadzą znów w władzę w ręce lewicy.

Większość Greków deklaruje, że nie wierzy, aby po wyborach sytuacja w kraju mogła się poprawić, skoro kierunek greckiej polityki został określony w chwili podpisania twardych warunków porozumienia z wierzycielami w zamian za pomoc finansową w wysokości 86 miliardów euro.

Według przedwyborczych sondaży żadna z głównych partii nie ma szansy na sprawowanie samodzielnych rządów, co oznaczać będzie koalicję z mniejszymi centrowymi ugrupowaniami.

Nowy rząd będzie więc rządem współpracy kilku partii. Jak pokazywały sondaże do parlamentu wejdzie co najmniej siedem ugrupowań. Tuż po zamknięciu lokali wyborczych o 18 zostaną opublikowane sondaże exit poll. Pierwsze dokładniejsze wyniki będą podane około godziny 21.

Bruksela się przygląda. Nie zapomniała o Grecji

Unia Europejska w ostatnim czasie nie zajmowała się Grecją, bo skoncentrowana była przede wszystkim na kryzysie migracyjnym. Ale to nie oznacza, że Bruksela o Grecji zapomniała - mówią unijni urzędnicy.

Komisja Europejska będzie uważnie przyglądać się sytuacji politycznej w tym kraju i po ogłoszeniu oficjalnych wyników będzie czekać na nowy rząd. Ma nadzieję, że tym razem nie będzie problemów i nowe władze w Atenach będą kontynuowały program reform i oszczędności.

Od niego uzależniona jest wypłata pieniędzy z trzeciego pakietu finansowego w wysokości około 85 miliardów euro. Jakiekolwiek próby złagodzenia warunków programu finansowego mogą ponownie doprowadzić do sporu z wierzycielami i opóźnień w wypłacie pożyczek.

Grecy nie mają rozsądnej alternatywy

Najbardziej prawdopodobny scenariusz w niedzielnych wyborach w Grecji to ponowne zwycięstwo Aleksisa Ciprasa - mówi Jakub Dymek z Krytyki Politycznej. Jak ocenia, Grecy nie mają przesadnie rozsądnej alternatywy "ani na lewo, ani na prawo od Syrizy".

- Po lewej stronie są komuniści, którzy nie przedstawiają rozsądnych propozycji na wyjście z kryzysu. Po lewej stronie są także uciekinierzy z Syrizy, którzy poza, zresztą niezbyt śmiałą, krytyką ich niedawnego przywódcy Ciprasa wiele nie mogą zaproponować. Po prawej stronie są ci, którzy kompromitowali się kolejnymi nieudanymi reformami oszczędnościowymi przez ostatnie pięć lat, którzy Grecję zepchnęli na krawędź bankructwa - wylicza.

- Greckie społeczeństwo nie ma wobec tego przesadnie rozsądnej alternatywy ani na lewo, ani na prawo od Syrizy, która tym samym mimo, że nazywa się koalicją radykalnej lewicy, jest de facto partią centrolewicową dziś i partią najszerszego być może poparcia dla przyhamowania tych drastycznych oszczędności, które Bruksela narzuca dziś Grecji i będzie narzucać najprawdopodobniej przez kolejne lata - przekonuje Dymek.

Aleksis Cipras otrzeźwiał

- Widzimy, że Cipras otrzeźwiał i że chce być w tej chwili politykiem bardziej odpowiedzialnym. Doszedł do wniosku, że inaczej się nie da, że reformy są konieczne - przekonuje wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski.

- Szkoda tylko, że robił wodę z mózgu swoim obywatelom, których zachęcał do tego, aby kontestować konieczność wprowadzenia reform, szkoda, że zmarnował siedem miesięcy, bo siedem miesięcy przed jego dojściem do władzy Grecja powoli wychodziła na prostą, ale dobrze, ze w końcu otrzeźwiał, że chce wprowadzać ten proces w życie" - dodał Trzaskowski.

Jego zdaniem "będzie to trudne dlatego, że (Cipras) jest w sytuacji schizofrenicznej - z jednej strony zawsze mówił: "to jest dyktat, nie gódźmy się na to", a w tej chwili musi tych reform bronić, bo wie, że nie ma innego wyjścia, że inaczej Grecja stoczy się w przepaść, ale oczywiście życzymy mu jak najlepiej, mamy nadzieję, że będzie miał większość i będzie mógł wprowadzić te reformy - komentuje wiceszef MSZ.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)