Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Handel emisjami CO2. Jest korzystne dla Polski porozumienie w sprawie rezerwy stabilizacyjnej CO2

0
Podziel się:

Dopiero od 2021 będzie działać rezerwy stabilizacyjna dla unijnego rynku pozwoleń na emisję CO2.

Handel emisjami CO2. Jest korzystne dla Polski porozumienie w sprawie rezerwy stabilizacyjnej CO2
(why 137 / Flickr (CC BY 2.0))

Jest konsensus w sprawie utworzenia rezerwy stabilizacyjnej dla unijnego rynku pozwoleń na emisję CO2. Ma ona zacząć działać od 2021 roku. Kompromis wypracowali *przedstawiciele państw unijnych *

Zaproponowana przez Komisję Europejską rezerwa stabilizacyjna (market stability reserve - MSR) ma poprzez podniesienie cen pozwoleń na emisję CO2 zmobilizować przemysł do realizacji założeń unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i inwestycji w zielone technologie.

Polska była w ogóle przeciwna jej utworzeniu, bo może ona obciążać dodatkowymi kosztami nasz przemysł, ale nie udało się nam zablokować jej powstania. Teraz polski rząd stara się o to, by weszła w życie jak najpóźniej.

W lutym komisja środowiska PE opowiedziała się za tym, by rezerwa powstała do 31 grudnia 2018 r., a nie w 2021 r., jak proponowała KE. Sprawujący prezydencję w UE Łotysze zaproponowali państwom członkowskim inną datę - 2019 r., jednak dla naszego kraju była to tylko kosmetyczna zmiana.

W środę w Brukseli przedstawiciele państw członkowskich starali się wypracować mandat do negocjacji w tej sprawie z Parlamentem Europejskim. Jeszcze po porannych rozmowach - jak relacjonował PAP biorący w nich udział polski dyplomata - panował impas. Państwa członkowskie podzieliły się na dwie grupy. Jedne, głównie te z Europy Północnej i Zachodniej, były za szybszym utworzeniem rezerwy, nawet już w 2017 r., inne optowały za utrzymaniem daty zaproponowanej przez Komisję, czyli 2021 r.

Do kilku krajów, głównie z naszego regionu, które wraz z Polską sprzeciwiały się szybszemu utworzeniu rezerwy, dołączyła również Hiszpania. Łotysze w środę wieczorem zaproponowali kompromis, który przewiduje, że rezerwa będzie działała od 1 stycznia 2021 r. Na tę propozycję zgodziła się większość państw UE. - To był główny postulat Polski - podkreślił rozmówca PAP.

Mandat, który uzgodniły państwa członkowskie, ma jednak elementy niekorzystne dla Polski. Przewiduje m.in. przeniesienie do rezerwy uprawnień zdjętych z rynku w tzw. procesie backloadingu.

Polega on na zamrożeniu aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2014-2016 i - jak planowano - przesunięcie ich na lata 2019-2020. Teraz państwa członkowskie chcą je przekierować do rezerwy, co może spowodować wzrost cen pozwoleń na emisję. Rozmówca PAP przekonuje, że mimo iż nie jest to korzystne dla naszego kraju, skutki tej decyzji nie będą bardzo dotkliwe, bo w ramach backloadingu wycofano tylko 6 proc. pozwoleń.

Po uzgodnieniu mandatu negocjacyjnego pomiędzy państwami członkowskimi teraz mogą rozpocząć się negocjacje z Parlamentem Europejskim z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej. Rozmowy te maja się rozpocząć pod koniec marca.

wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)