Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Leśnicy zarabiają miliony na organizacji polowań. Cennik robi wrażenie

29
Podziel się:

Na organizacji polowań komercyjnych leśnicy i koła łowieckie zarabiają dziesiątki milionów złotych. Cennik działa na wyobraźnie. Co więcej, zdarza się zorganizować strzelanie na obszarach objętych ochroną przyrody, a NIK alarmuje o braku nadzoru.

Dziesiętki mln zł trafiają do kas Lasów Państwowych i kół łowieckich za organizowanie polowań
Dziesiętki mln zł trafiają do kas Lasów Państwowych i kół łowieckich za organizowanie polowań (GERARD/REPORTER)

Polowania budzą coraz większy sprzeciw nie tylko ekologów, ale i społeczny. Mimo to organizowanie komercyjnych wyjazdów na polowanie na zwierzynę wciąż jest popularne i można na tym sporo zarobić.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, na organizacji polowań komercyjnych, nazywanych dewizowymi, Lasy Państwowe zarobiły w ubiegłym roku 61,7 mln zł. Koła łowieckie podlegające pod Polski Związek Łowiecki zarobiły w 2016 roku 72,5 mln zł. Jakie były przychody z tego tytułu w roku poprzednim i obecnym – nie wiadomo. Według PZŁ sam związek zanotował w ubiegłym roku jedynie 12,9 mln zł „przychodów netto" ze sprzedaży tusz zwierzyny, sprzedaży polowań komercyjnych oraz sprzedaży żywej zwierzyny kołom łowieckim.

Tymczasem według sprawozdania ŁOW-2, które gromadzi dane z 2557 kół łowieckich, w 2016 r. przychody podlegających pod PZŁ kół łowieckich wyniosły 306 mln zł, a same polowania komercyjne przyniosły 72,5 mln zł, sprzedaż myśliwym tusz zwierzyny na użytek własny – 31,9 mln zł. Sprzedaż tusz podmiotom z zewnątrz – kolejne 110 mln zł. Sprawozdanie dostarczyli ekolodzy.

Zobacz także: Zobacz też: Koniec z wywożeniem śmieci do lasu. Leśnicy mają sposób

Ja czytamy w „Rz”, na polowaniach zarabia się na kilka sposobów. Myśliwi płacą za udział w polowaniu, całą jego organizację łącznie z cateringiem, jeśli nie wykupili wartego nawet 5 tys. zł pakietu, płacą osobno za strzelanie do zwierząt, osobno za wycięcie trofeów, jak racice koźląt, szable (kły) dzika lub poroże, osobno za zdjęcie skóry. Tu ceny wahają się, zależnie od rozmiarów zastrzelonego zwierzęcia.

Według cennika regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie – myśliwy zapłaci 1000 zł za postrzelenie jelenia, 300 zł za strzelanie do łani, 150 zł za mierzenie do koźląt.

Trofeum z jelenia może kosztować nawet 5,6 tys. zł, jeśli waży ono ponad 8 kg. Trofeum z ustrzelonych ptaków to koszt niższy od paczki papierosów, pióra z bażanta za 10 zł, pióra gołębia grzywacza po 5 zł.

– Cenniki są przygotowywane bądź przez każdą z 17 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych, bądź bezpośrednio przez nadleśnictwa. Stawki to wartości o charakterze rynkowym, wynikające z tego, jakie pieniądze chcą i są w stanie zapłacić myśliwi. Punktem odniesienia są m.in. stawki, jakie funkcjonują w przypadku wyspecjalizowanych prywatnych firm oferujących takie usługi w obwodach łowieckich – wyjaśnia w „Rz” Krzysztof Trębski, rzecznik Lasów Państwowych. W Lasach działa 206 obwodów łowieckich, Polski Związek Łowiecki zarządza ok. 4700 obwodami.

Polowania mogą też organizować prywatne biura. A tych działa w Polsce, w branży „łowiectwo i pozyskiwanie zwierząt łownych" nawet 480, ustalił na prośbę „Rzeczpospolitej" Bisnode Polska. Średnia roczna sprzedaż w firmach tego typu waha się od 1,5 do 2 mln złotych rocznie, choć zdarzają się firmy, które generują i 5 mln zł przychodu.

Po kontroli w 2015 r. NIK zarzuciła Polskiemu Związkowi Łowieckiemu, że kontrola działań myśliwych jest iluzoryczna, a żaden organ nie sprawdza działalności biur polowań, organizujących przede wszystkim polowania dla zagranicznych myśliwych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(29)
Szeryf
6 miesięcy temu
To że płacą odszkodowania to łaski nie robią. Nie szanują własności prywatnej i niszczą uprawy. Poza tym na jakiej zasadzie zarabiają oni na dobru wspólnym jakim są zwierzęta w lasach? Ja i większość narodu wolimy takiego jelenia zobaczyć w lesie niż pozwolić dewiantom do nich strzelać i jeszcze na tym zarabiać.
Apatryda
3 lata temu
Ani słowa o odszkodowaniach wypłacanych rolnikom, na które większość kół dokłada z WŁASNEJ KIESZENI, bo mimo komercyjnych polowań, kasy nie starcza.
nnnn
5 lata temu
pamietam ten koszmar polowań z dzieciństwa ,czasy komuny to było okropne ,pijani mysliwi i dzieciaki z grzechotkami za pare groszy naganiajace zwierzyne ,..czasem te zwierzeta jeszcze sie ruszały na wozach
beata
5 lata temu
tusk chciał to ukrucic to mu nie pozwolono a ci mysliwi robia co chca czas z tym skończyc
Viola
5 lata temu
Panstwo w państwie. Jak kler. Niekontrolowane i nieopodatkowane olbrzymie przychody. Mafia.
...
Następna strona