Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Krzyżaniak
|

Michał Tusk w prokuraturze. Śledczy zajęli się jego wynagrodzeniem

6
Podziel się:

Michał Tusk dostał wynagrodzenie już po ogłoszeniu upadłości dwóch spółek OLT w lipcu 2012 r. Syn byłego premiera nie wie, dlaczego potraktowano go wyjątkowo.

Michał Tusk w prokuraturze. Śledczy zajęli się jego wynagrodzeniem
(PAP/Marcin Obara)

Michał Tusk dostał wynagrodzenie już po ogłoszeniu wniosku o upadłość dwóch spółek OLT w lipcu 2012 r. Syn byłego premiera nie wie, dlaczego potraktowano go wyjątkowo.

Michał Tusk stawił się w poniedziałek w łódzkiej prokuraturze, gdzie zeznawał jako świadek. Prokuratura bada, co stało się z 350 mln zł, które klienci stracili w piramidzie finansowej Amber Gold.

- Przesłuchanie, łącznie z przerwą na kawę, trwało kilka godzin. Nie doprowadziło do przełomu w śledztwie - mówi "Rzeczpospolitej" Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Zobacz także: Zobacz też film. Michał Tusk: Razem z ojcem wiedzieliśmy, że OLT Express to była lipa

Jak już ustalono, Marcin P., szef Amber Gold, miał wyprowadzić pieniądze ze spółki m.in. do linii lotniczych OLT, które wkrótce upadły. Właśnie w tym kontekście prokuratura zainteresowała się wynagrodzeniem syna byłego premiera, który za trzy miesiące pracy otrzymał 21 tys. zł brutto. Stało się to już po ogłoszeniu wniosku o upadłość dwóch spółek OLT.

"Michał Tusk nie wie, dlaczego potraktowano go wyjątkowo, przelewając mu wynagrodzenie po upadku linii lotniczych OLT. Tak wynika ze słów syna byłego premiera" - czytamy w "Rz".

Według dziennika Michał Tusk stwierdził, że nie wie, kto zdecydował o wypłacie. Nie interesował się tym także dlatego, że w lipcu 2012 r. (zgłoszenie wniosku o upadłość nastąpiło pod koniec lipca) był chory i nie kontaktował się z firmą.

- Z punktu widzenia świadka pieniądze były mu należne, zgodnie z fakturą - mówi "Rz" Bukowiecki.

Gazeta przypomina, że Michał Tusk był jedyną osobą "z zewnątrz", która dostała wynagrodzenie po ogłoszeniu upadłości OLT. Pozostałe trzy należały do kierownictwa.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
ZYZIO
6 lat temu
Z tego co się na tym znam, to zapłata za fakturę nie jest wynagrodzeniem, wynagrodzeniem określa się wypłatę za pracę obojętnie na jakiej podstawie i jakim tytułem się ją nazywa(umowa zlecenie, umowa o dzieło, kontrakt menadżerski, umowa stała - na etacie, i inne umowy cywilno-prawne), tak, że "wynagrodzenie" za fakturę, świadczy o dyletanctwie o zabarwieniu propagandowym reportera sprzedającego papkę glutu "ciemnemu narodowi", który wszystko kupi, pozdrawiam światłych nadawców informacji!
jedrek
7 lat temu
a teraz skoki panowie za skoki się trzeba wziasc...tam dopiero jest przekręt i afera
Hehh
7 lat temu
Gdyby odgrywał istotną rolę w przekręcie, zarabiałby na papierze 2k brutto i też by ich nie dostał. Za 7kpln zatrudnili go co najwyżej by się uprawdopodobnić. Jeśli Tusk maczałby palce w całej sprawie dla takich śmiesznych pieniędzy, to amator z niego. Tymczasem w SKOKach szły/idą bokiem grube miliony/miliardy. A teraz potrzebują (PiS) sądów, by swoich kolesi uniewinniać.
Gość
7 lat temu
Kręci jak tatuś nie wie dlaczego mu wypłacili hahahahaha
Mixhal
7 lat temu
No tak napewno nie wie .zachowuje się jak jego tatuś który też nic nie wiedział tylko dzialal