Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Minister Szyszko rusza do walki z kornikiem. Za 10 dni

0
Podziel się:

Mniej więcej za 10 dni rozpoczynamy walkę z gradacją kornika w Puszczy Białowieskiej - poinformował minister środowiska Jan Szyszko. Przekonywał, że wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew jest konieczne, by ratować ważne dla UE siedliska.

Minister Szyszko rusza do walki z kornikiem. Za 10 dni
(PAP/Artur Reszko)

We wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów, szef resortu środowiska Jan Szyszko przedstawił dokonania swojego ministerstwa w ostatnim półroczu.

Premier Beata Szydło zapytała ministra, jakie kroki zostały podjęte przez ministerstwo oraz jakie są podstawy do tego, by przeprowadzić zwiększoną wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Zwróciła uwagę, że jest to temat, który "budzi wiele wątpliwości", zainteresowana jest nim też Komisja Europejska.

Szyszko tłumaczył, że sprawa jest skomplikowana, ponieważ puszcza objęta jest różnymi formami ochrony przyrody, w tym obszarami Natura 2000, czy wynikającymi z dyrektyw siedliskowej i ptasiej. Następnie - jak wskazał - Puszcza Białowieska została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

- Ktoś popełnił błąd, albo celowo to zrobił, że zaczął się starać, aby Puszcza Białowieska została objęta dziedzictwem przyrodniczym UNESCO - ocenił minister.

Podkreślił też, iż zgodnie z prawem europejskim, naszym obowiązkiem jest ochrona wyznaczonych obszarów Natura 2000. - Jesteśmy z tego rozliczani. O ile coś zaczyna ginąć, to grozi nam proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości - podkreślił.

Dodał, że wpisanie Puszczy Białowieskiej na listę UNESCO spowodowało, że niemożliwa stała się gospodarka leśna na jej terenie.

Zdaniem ministra "tragedia Puszczy Białowieskiej" wzięła się z tego, że radykalnie zmniejszono plany cięć w trzech nadleśnictwach gospodarczych: Hajnówka, Browsk, Białowieża, a przez to nie można było skutecznie ograniczyć nadmiernego występowania organizmów patogennych, w tym kornika drukarza. To z kolei doprowadziło do zamierania setek tysięcy drzew, w konsekwencji doszło do degradacji siedlisk przyrodniczych - przekonywał Szyszko.

Minister wyliczał, że do tej pory oprócz blisko 3 mln m sześc. świerka, zamarło ponad 500 tys. jesionów, a także dębów czy innych gatunków drzew.

- To jest jedyna metoda (cięcia), żeby zahamować ten proces i ratować siedliska. Rzeczywiście zacząć walczyć z gradacją - ocenił.

Szyszko poinformował, że po zakończeniu pierwszej inwentaryzacji w Puszczy, czyli "mniej więcej za 10 dni, rozpoczynamy walkę z kornikiem drukarzem, oczywiście narażając się na swego rodzaju reperkusje i wyjaśnienia zarówno przed KE, jak i UNESCO".

Spór wokół puszczy nabrał na sile, kiedy pod koniec marca br. minister środowiska zatwierdził aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. Przewiduje on większe cięcia, tłumaczone przez leśników koniecznością walki z masowym pojawieniem się kornika, który atakuje świerki. Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześc. drewna w ciągu 10 lat.

Decyzja ta wywołała sprzeciw części organizacji naukowych i ekologicznych, które przekonują, że zwiększenie wycinki jest niepotrzebne, a gradacja kornika jest procesem naturalnym. Ekolodzy postulują też, by cała puszcza została objęta statusem parku narodowego. Aktywiści Greenpeace protestowali też na gmachu MŚ.

Siedem pozarządowych organizacji ochrony przyrody wysłało także skargę w tej sprawie do KE. Wskazują w niej, że decyzja o wycince narusza unijną dyrektywę siedliskową, zgodnie z którą przedsięwzięcie mogące istotnie oddziaływać na dany obszar Natury 2000 wymaga przeprowadzenia tzw. specjalnej oceny.

Z krytyką organizacji ekologicznych spotkała się decyzja o wyznaczeniu na 1/3 powierzchni trzech nadleśnictw gospodarczych w puszczy, tzw. obszarów referencyjnych, gdzie nie będzie się prowadzić cięć, a las pozostawi się "samej naturze". Na pozostałych 2/3 prowadzone będą cięcia sanitarne.

Szyszko: skutecznie prowadzimy politykę klimatyczną

Wprowadzenie do globalnego porozumienia klimatycznego ONZ kwestii pochłaniania CO2 przez lasy jest wyrazem skutecznie prowadzonej polityki klimatycznej przez obecny rząd - ocenił podsumowując prace resortu podczas wtorkowego posiedzenia rządu minister środowiska Jan Szyszko.

Szyszko ocenił, że rządowi udało się stworzyć "wspólny front" ws. polityki klimatycznej. - Polityka klimatyczna jest jedną z najbardziej brutalnych polityk gospodarczych, o czym żeśmy się przekonaliśmy w wydaniu UE, przez implementację pakietu klimatyczno-energetycznego - podkreślił.

Minister przekonywał, że dzięki odpowiednim negocjacjom wspartym przez premier Beatę Szydło i prezydenta Andrzeja Dudę, Polsce udało się wyrosnąć na znaczącego gracza w globalnych negocjacjach klimatycznych, które zaowocowały grudniowym porozumieniem ONZ w Paryżu.

Szyszko zaznaczył, że Polska chciała, by w dokumencie znalazły się odpowiednie zapisy mówiące o wykorzystaniu wyemitowanego CO2 do regeneracji przyrody, a także gleb. - Powróciliśmy do korzeni polityki klimatycznej. A korzenie to nie tylko redukcja emisji w sześciu działach produkcji, co tak mocno bije w polską gospodarkę, porozumienie paryskie mówi wyraźnie - z jednej strony redukcja emisji i nowe technologie, ale z drugiej wykorzystanie wyemitowanego CO2 do tego, by regenerować układy przyrodnicze, regenerować gleby, żeby lepiej produkowały żywność - podkreślił.

Szef MŚ dodał, że takie rozwiązanie pozwoli włączyć polskie lasy do ogólnego bilansu redukcji CO2 i zmniejszania koncentracji tego gazu w atmosferze. Ocenił, że w tej kwestii "uciekamy do przodu" proponując m.in. włączenie emisji pochłoniętych przez las do prawa wspólnotowego. Resort chce m.in., by korzyści finansowe ze sprzedaży takich jednostek, kierowane były na rozwój terenów wiejskich i niezurbanizowanych.

Zdaniem ministra, tak rozumiana polityka klimatyczna w połączeniu z koncepcją gospodarki w obiegu zamkniętym (np. energetyczna samowystarczalność wsi na bazie OZE), pozwoli na stworzenie nowych miejsc pracy na takich terenach.

Szyszko jako jeden z sukcesów rządu wymienił też wprowadzenie w życie przepisów uniemożliwiających spekulowanie gruntami leśnymi. Przypomniał, że zgodnie z traktatem akcesyjnym od 1 maja obowiązuje nieograniczona możliwość kupowania ziemi rolnej i leśnej przez cudzoziemców.

W Polsce - jak wskazał - mamy ok. 2 mln ha lasów prywatnych, które często są obciążeniem dla właścicieli. - Kapitał spekulacyjny jest tym niezwykle mocno zainteresowany - przekonywał Szyszko.

Dlatego - argumentował - obowiązująca od 30 kwietnia nowela o lasach pozwala na pierwokup bądź wykup prywatnych gruntów leśnych przez Lasy Państwowe, co również - wskazywał - zwiększy lesistość.

Szyszko podkreślił, że najbliższym priorytetem legislacyjnym ministerstwa jest stworzenie nowego Prawa wodnego. Bez niego nie będzie można np. sięgnąć po pieniądze unijne na infrastrukturę hydrotechniczną, projekty przeciwpowodziowe.

Projekt ustawy wzbudza kontrowersje, ponieważ wprowadza też opłaty dla rolników czy przemysłu za korzystanie z zasobów wodnych. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk powtórzył we wtorek, że zaproponowane przez MŚ stawki, zostaną obniżone.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)