Zwiększenie od nowego roku akademickiego limitu przyjęć na studia lekarskie ma według ministra zdrowia pomóc zmniejszyć niedobór lekarzy i pielęgniarek w Polsce. Tymczasem trwa emigracja lekarzy, którzy za granicą mogą zarobić nawet 10 razy więcej niż w Polsce.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski w czwartek rano był gościem radia RMF FM. Pytany o problem emigracji lekarzy, przyznał, że jest to "jedna z większych bolączek systemu" i wskazał, jak zamierza z tym walczyć.
- Od następnego roku akademickiego zwiększamy limity na studia lekarskie. Otwieramy ze dwie nowe szkoły z wydziałami lekarskimi - zapowiedział prof. Szumowski, który na czele resortu zdrowia stoi od stycznia.
- Musimy zwiększyć dopływ kadr do systemu, ale musimy też zmniejszyć odpływ - stwierdził.
Jak pisze "Rzeczpospolita", Ministerstwo Zdrowia stara się zatrzymać lekarzy dzięki podwyżkom wynagrodzeń, ale to może okazać się za mało. Lekarze niektórych specjalizacji mogą za granicą liczyć nawet na dziesięciokrotnie wyższe zarobki niż w Polsce.
Dotyczy to między innymi psychiatrów, anestezjologów i internistów, którzy z powodów ekonomicznych coraz częściej wybierają emigrację zarobkową. Na pensję w wysokości 23 tys. zł może na przykład liczyć specjalista, który zdecyduje się praktykować w jednym z mniejszych miast szwedzkich.
Tymczasem resort zdrowia proponuje, by 5,1-5,3 tys. zł miesięcznie zarabiał lekarz-rezydent, który zobowiąże się do przepracowania w Polsce dwóch lat po zakończeniu specjalizacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl