Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Odmrożenie płac dla budżetówki. Podwyżki tylko dla wybranych

0
Podziel się:

2 mld zł ma kosztować częściowe odmrożenie płac w budżetówce.

Odmrożenie płac dla budżetówki. Podwyżki tylko dla wybranych
(Andrzej Zbraniecki / East News)

Rząd dał sobie tydzień na przygotowanie propozycji wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej. To ustalenia zawarte z Komisja Trójstronną do spraw Społeczno-Gospodarczych. Już wiadomo jednak, że na pensje urzędników w przyszłym roku przeznaczonych zostanie 2 mld zł. Nie będzie jednak jednej podwyżki dla wszystkich. OPZZ już przyznaje, że podwyżka „nie powala na kolana”

Od 2010 roku cała państwowa budżetówka nie otrzymuje podwyżek. Dzięki temu w państwowej kasie rok do roku zostawało ok. 1,5-2 mld zł. Czas zaciskania pasa już się jednak kończy. Rząd właśnie zapowiedział, że pracownicy sfery budżetowej dostaną wreszcie wyższe wynagrodzenia. O ile? To jest dopiero do ustalenia.

- Wynagrodzenia w przyszłym roku nie będą waloryzowane automatycznie jednym wskaźnikiem. Jednocześnie w 2016 r. przewidziano przeznaczenie dodatkowych środków na wynagrodzenia dla pracowników, które zasadniczo od 2010 r. były „zamrożone”. Dla budżetu państwa oznacza to dodatkowe koszty w wysokości ok. 2 mld zł – podano w komunikacie po posiedzeniu rządu.

Co to oznacza? De facto urzędnicy nie dostaną podwyżki. Nie będzie wzrostu wynagrodzeń dla wszystkich na przykład równo po 5 procent. Rząd daje jednak furtkę. Zwiększa wydatki na urzędników, co oznacza, że podwyżki dostaną wybrani urzędnicy. Jacy? To właśnie ma zaproponować 15 czerwca rząd.

- Jeżeli mamy sytuację wzrostu gospodarczego i zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu, to zaproponowane dodatkowe 2 mld zł na pensje dla budżetówki „nie powalają na kolana”. Obawiamy się, że w kolejnym roku zostanie zaburzona zasada solidaryzmu społecznego. Jeżeli podwyżki mają dotyczyć sfery budżetowej, to powinny dotyczyć wszystkich grup zawodowych, a z tego co słyszeliśmy, o ich przyznaniu będą decydowały poszczególne resorty – stwierdza Norbert Kusiak, ekspert OPZZ.

Zwrócił również uwagę, że podwyżka ta powinna być wyższa, ze względu na prognozowany w przyszłym roku wzrost inflacji, co może niekorzystnie odbić się na portfelach tych pracowników, których ominą podwyżki. Nie bez znaczenia w jego ocenie, jest też skumulowana inflacja z ostatnich sześciu lat - kiedy płace w budżetówce były zamrożone - a która "w tym okresie zbliżyła się do 16 proc.".

Zdaniem Kusiaka, zaproponowane przez rząd podwyżki będą budziły wątpliwości, dopóki ten nie przedstawi szczegółowego wyjaśnienia jak tę podwyżkę zamierza przeprowadzić. Bez tego, jak uważa, nie wiadomo jak to wpłynie na realny wzrost wynagrodzeń.

- Nas najbardziej będzie interesował mechanizm wzrostu (płac), ponieważ to on jest kluczem do oceny skali i jakości tych podwyżek. Kluczowa jest kwota bazowa dla poszczególnych grup zawodowych, np. nauczycieli. Musimy wiedzieć, w jaki sposób ta zaproponowana kwota przełoży się na wzrost tych kwot, bo sama informacja o powiększeniu funduszu jest nieprecyzyjna - powiedział

Jak dodano, zachowuje się aktualnie istniejące systemy indeksacji dla sędziów, prokuratorów oraz asesorów prokuratorskich.

- Wynagrodzenia dla sędziów i prokuratorów w danym roku ustalone są bowiem w relacji do przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale roku poprzedniego, ogłaszanego w „Monitorze Polskim” przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Natomiast wysokość wynagrodzenia zasadniczego dla asesorów prokuratorskich ustalana jest w relacji do wynagrodzenia zasadniczego prokuratora prokuratury rejonowej powiększonego o należną składkę z tytułu ubezpieczenia społecznego – tłumaczy CIR.

Czytaj więcej w Money.pl
Rząd przyjął wykonanie budżetu za 2014 rok Dochody wyniosły 283,5 mld zł, wydatki - 312,5 mld zł, a deficyt - 29,0 mld zł. Najwięcej budżet dostał z VAT-u, akcyzy i PIT.
Urzędnicy rezygnują z podwyżek? Urzędnicze związki zawodowe nie będą walczyć w sądach o odmrożenie płac, bo uważają, że takie akcje nie przynoszą żadnego skutku - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Rząd mógł obniżyć podatki mimo procedury - Przecież suwerenem w Polsce mimo wszystko jest Sejm. To wcale nie jest tak, że Bruksela nam dyktowała, co Polska może zrobić, a co nie - zaznaczył.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)