Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Prezes PGNiG: grozi nam kryzys, zwłaszcza zimą

126
Podziel się:

Niespodziewanie nastąpiła komplikacja w postaci choroby jednego z arbitrów, która wstrzymała postęp prac całego składu sądu arbitrażowego - powiedział prezes PGNiG.

Prezes PGNiG: grozi nam kryzys, zwłaszcza zimą
(Newseria)

Szef państwowego giganta gazowego mówi o nagłej chorobie arbitra strony rosyjskiej, opóźniającej spodziewane zwycięstwo Polski w sporze z Gazpromem - pisze czwartkowy "Puls Biznesu". Dziennik publikuje wywiad z prezesem PGNiG Piotrem Woźniakiem.

- Niespodziewanie nastąpiła komplikacja w postaci choroby jednego z arbitrów, która wstrzymała postęp prac całego składu sądu arbitrażowego. To akurat arbiter wskazany przez stronę rosyjską. Rozstrzygnięcie przesunie się więc w czasie, ale o wynik jesteśmy spokojni, bo argumenty mamy nie do zbicia - powiedział Woźniak, pytany, kiedy spodziewa się finału sporu arbitrażowego między PGNiG, a Gazpromem ws. ceny gazu w kontrakcie jamalskim.

W odpowiedzi na pytanie, jak obecnie układa się współpraca z Gazpromem, prezes PGNiG przypomniał kłopoty, jakie latem miał polski system przesyłowy, gdy w gazie płynącym gazociągiem jamalskim pojawiła się ogromna ilość wody. Wskazał, że strona polska zadała Gazpromowi pytanie, dlaczego gaz był zawodniony. - Od czerwca czekamy na odpowiedź - powiedział Woźniak, dodając, że PGNiG będzie musiało zainwestować w osuszanie, podobne do tych, jaką tuż za granicą z Polską mają na gazociągu jamalskim Niemcy.

- Trzeba to będzie zrobić. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której Gazprom, zgodnie z zapowiedziami, wstrzymuje przesył gazu przez Ukrainę, a jednocześnie w gazociągu jamalskim pojawia się woda. Jeżeli nie będziemy mieli osuszarni, grozi nam poważny kryzys, zwłaszcza zimą - stwierdził szef PGNiG.

W wywiadzie Woźniak mówi też o planach PGNiG w sektorze ciepłowniczym.

- Chcemy przejmować i inwestować, mamy na to parę miliardów złotych. Jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu PEC Jastrzębie i SEJ od Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ale zdajemy sobie sprawę, że do kupienia w ciepłownictwie jest coraz mniej. Interesują nas więc również małe zakłady, wymagające modernizacji. Poza tym ruszyliśmy z budową bloku gazowego na warszawskim Żeraniu. Wyprowadziliśmy też na prostą inwestycję w elektrociepłowni w Stalowej Woli - powiedział Woźniak.

Cały wywiad w czwartkowym "Pulsie Biznesu".

Zobacz także: Zobacz także: Manewry Zapad 2017 - czy Polska ma się czego obawiać?
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(126)
macoch
6 lat temu
Dlatego trzeba likwidować piece węglowe. Jeszcze trochę a wezmą nas mrozem.
bubu
6 lat temu
Uwolnić handel gazem i ropą wtedy prywaciarze nawiozą tyle towaru i po takiej cenie, że ho ho....
xyz
6 lat temu
nowy rok sie zbliża to trzeba mieć powód podniesienia ceny gazu.
jakby co
6 lat temu
To po cholere zakładać piece na gaz
lysy22
6 lat temu
wyślijcie maciara na wojne po nasz gas
...
Następna strona