Zagrożenie likwidacją pojawiło się pod koniec zeszłego roku. Wtedy ówczesny zarząd OKD zagroził, że jeśli rząd nie dofinansuje spółki, to w tym roku zostaną zlikwidowane wszystkie należące do firmy kopalnie. Po fiasku rozmów główny udziałowiec Zdenek Bakala oddał swoje akcje współwłaścicielom. To pozwoliło na dalsze negocjacje z rządem.
Nowe kierownictwo nie ukrywa, że zamknięcie kopalń będzie konieczne, ale chce maksymalnie odsunąć je w czasie. Dramatyczna sytuacja firmy jest następstwem złego zarządzania i niskich cen węgla.
W OKD przy wydobyciu węgla w okolicach Ostrawy pracuje blisko 18 tysięcy ludzi. Wśród nich ponad dwa tysiące to Polacy, którzy codziennie dojeżdżają do pracy z okolic Bielska-Białej. Są to górnicy, którzy odeszli bądź zostali zwolnieni z likwidowanych polskich kopalń.
Czeski rząd przygotowuje program pomocowy dla pracowników OKD, nie będzie on jednak obejmować Polaków, ponieważ mieszkają oni poza terytorium Czech.