Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Monika Szafrańska
|

Polska będzie krajem rozwiniętym już za rok. To powinno przyciągnąć nowych inwestorów

19
Podziel się:

Od września przyszłego roku Polska znajdzie się w grupie 25 rozwiniętych państw świata według klasyfikacji agencji FTSE Russell. Choć ogłoszony kilka tygodni temu awans jest powodem do radości, to analitycy od razu zwrócili uwagę na to, że oznacza to pomniejszenie roli naszego kraju w grupie państw, które inwestorzy będą brać pod uwagę. Jednak Polska może skorzystać na podwójnym postrzeganiu. W agencji MSCI, która ma większe znaczenie dla globalnego rynku, wciąż należy bowiem do rynków wschodzących.

Polska będzie krajem rozwiniętym już za rok. To powinno przyciągnąć nowych inwestorów
(Kuba Jurkowski/REPORTER)

Od września przyszłego roku Polska znajdzie się w grupie 25 rozwiniętych państw świata według klasyfikacji agencji FTSE Russell. Choć ogłoszony kilka tygodni temu awans jest powodem do radości, to analitycy od razu zwrócili uwagę na to, że oznacza to pomniejszenie roli naszego kraju w grupie państw, które inwestorzy będą brać pod uwagę. Jednak Polska może skorzystać na podwójnym postrzeganiu. W agencji MSCI, która ma większe znaczenie dla globalnego rynku, wciąż należy bowiem do rynków wschodzących.

- W krótkim terminie decyzja FTSE Russel nie będzie miała żadnych konsekwencji, ponieważ zmiana następuje dopiero za rok, we wrześniu 2018 roku. Inwestorzy będą więc mieli czas na przygotowanie się i dostosowanie portfela, więc myślę, że zmiany na polskiej giełdzie będą niedostrzegalne gołym okiem - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Żółkiewicz, przewodniczący komitetu inwestycyjnego funduszu Żółkiewicz & Partners.

- Wygląda na to, że wpływ na polską giełdę będzie symbolicznie negatywny, ponieważ więcej pieniędzy zostanie z Polski wycofanych w związku z usunięciem nas z indeksów krajów rozwijających się, niż tych pieniędzy napłynie. To będzie prawdopodobnie ujemne saldo rzędu około 2–3 mld zł.

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, jaka będzie waga polskich spółek w indeksie, różne wyliczenia podają wartości od 0,16 do 0,80 proc. Według szacunków JP Morgan, największego amerykańskiego banku, który w przyszłym roku otworzy w Polsce jedną ze swoich kilku głównych światowych siedzib, będzie to 0,38 proc. Tymczasem znaczenie naszego kraju w grupie krajów wschodzących było ponad czterokrotnie większe: 1,6 proc.

Największy inwestor pasywny, który używa indeksów dostarczanych przez FTSE Russell, czyli fundusz Vanguard FTSE Emerging Markets ETF, zmniejszy według tego samego banku zaangażowanie w Polsce o 300-400 mln dol.

- Teraz fundusz ten ma duże zaangażowanie poprzez indeksy krajów rozwijających się i te spółki będą musiały częściowo wypaść, a niektóre przejdą czy zostaną przeklasyfikowane do portfeli funduszy rynków rozwiniętych. Ten gracz pewnie będzie odpowiadał za 1/5 lub 1/6 całkowitego zmniejszenia zaangażowania inwestorów - wyjaśnia szef komitetu inwestycyjnego Żółkiewicz & Partners.

- Do indeksu FTSE Developed Index wejdą tylko bardzo duże spółki. Myślę, że będzie to od kilku do kilkunastu spółek, które w tej chwili znajdują się głównie w indeksie WIG20. Docelowo może Polska zostanie dołączona też do mniejszych spółek krajów rozwiniętych, natomiast nie nastąpi to jeszcze we wrześniu 2018 roku.

Największe spółki na warszawskiej giełdzie to PKN Orlen, PKO BP, PZU, Pekao SA i KGHM. Stanowiąc jedną czwartą wszystkich firm w indeksie WIG20, mają w nim udział przekraczający 58 proc. Jednak jak podaje JP Morgan, gdyby Polska awansowała także w drugiej wielkiej agencji indeksowej, MSCI, to największy polski bank, będący w pierwszej piątce instytucji finansowych w grupie krajów rozwijających się, nie zmieściłby się w gronie największych 25 banków.

Według Piotra Żółkiewicza przesunięcie naszego kraju do indeksu rynków rozwiniętych jest wielkim sukcesem wizerunkowym Polski i pozytywnym sygnałem na przyszłość. Praktycznie jednak Polska skorzysta głównie na tym, że będąc zaliczana do grona krajów rozwiniętych w FTSE i rozwijających się w MSCI, znajdzie się w orbicie zainteresowania różnych grup inwestorów o różnym profilu ryzyka.

- Dobrym przykładem jest Korea Południowa, która już od kilku lat ma taką sytuację, jaką Polska będzie miała za chwilę, że jest według FTSE krajem rozwiniętym, a według MSCI krajem rozwijającym się -– podaje Żółkiewicz. - Jest to korzystna sytuacja z punktu widzenia kapitalizacji polskiej giełdy i obrotów na niej, a te niewielkie odpływy netto, które za rok mogą nam się przydarzyć, są zupełnie nieistotne.

Nieprzypadkowo Polska znalazła się w indeksie krajów rozwiniętych, Bank Światowy także nas tak zaklasyfikował, mamy dobrze rozwinięty system depozytowy, Krajową Izbę Rozliczeniową, szybsze od wymaganego przez agencję księgowanie transakcji, więc nie mamy się czego wstydzić, jeśli chodzi o porównanie naszego rynku kapitałowego do rynków zachodnich.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Newseria
KOMENTARZE
(19)
telimena
6 lat temu
No i jetesmy juz uznani przez FTSE Russell za kraj rozwiniety, uszczelnilismy luke podatkowa i wprowadzono wiele innowacji do gospodarki, ale to nie wszystko; jakie plany dalej? co poprawic? Temat bedzie poruszony w trakcie Kongresu 590; jestem ciekawa tej formuły rozmow eksperckich.
Max
6 lat temu
Brednie
pisie_brednie
6 lat temu
PISia III RP to kraj (nie)dorozwiniety umysłowo i gospodarczo gdzie ponad 90 % bezrobotnych nie ma zasiłku a pozostali dostają po 100 ojro na miesiąc tyle co w Sudanie
kacper
6 lat temu
Jest lepiej czyli gorzej, czego to Niemcy nie wymyślą
df
6 lat temu
to tylko taka sztuczna etykietka. To chodzi o RYNEK a nie o gospodarkę. Rynek finansowy czyli instytucje i bezpieczeństwo obrotu. Chociaz utrzymywanie nas w gronie takich gospodarek jak Brazylia też bez sensu. Polska jest gdzieś w środku drogi. Jendak poprzez powiązanie z zach. Europą jest bardziej jak kraj rozwinięty. Biedny kraj rozwinięty. To tak jakby upośledzone dziecko osiągnęło wiek 30 lat. Na poziomie intelektualnym wciąż jest jak 12-latek, ale jednak cechy fizyczne: zarost, narządy płciowe, zakola itd wskazują że już jest rozwinięty. Heh. No sami to oceńcie. Wolałbym byc jednak normalnym nastolatkiem ze wspaniała przyszłością niż podstarzałym niedorozwojem który już nie ma przyszłości. Ta zmiana rankingu to właściwie smutna jest. Jak powiedzenie: no oni to już bardziej nie wyewoluują. To jest już ich dojrzałe stadium. Lepiej nie będzie.