Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przemysł szuka inżynierów. Absolwenci uczelni nie wystarczają

111
Podziel się:

Uczelnie robią, co mogą, żeby zachęcić do studiów ścisłych i technicznych. Na razie nie ma jednak spójnej rządowej strategii mającej pomóc w walce z niedoborem inżynierów.

Przemysł szuka inżynierów. Absolwenci uczelni nie wystarczają
(shotbydave/iStockphoto)

W Polsce brakuje inżynierów. Uczelnie robią, co mogą, aby zapełnić te braki. To jednak nie wystarczy. Sytuację utrudnia to, że wykwalifikowani pracownicy, jak inżynierowie czy informatycy, mogą łatwo znaleźć pracę np. w Niemczech - pisze "Gazeta Wyborcza".

- W Polsce w przemyśle motoryzacyjnym już teraz potrzeba aż 3-5 tys. inżynierów - powiedział gazecie Krzysztof Kazoń, menedżer ds. rozwoju w firmie rekrutacyjnej Inżynierowie.com. Jego zdaniem, "popyt na inżynierów będzie jeszcze większy, choćby ze względu na możliwe powstanie fabryki Daimlera, która wygeneruje kilka albo nawet kilkanaście tysięcy miejsc pracy. - Kolejna branża, w której odczuwane są dotkliwe braki, to przemysł lotniczy. Ale w zasadzie dotyczy to wszystkich gałęzi gospodarki związanych z produkcją i przemysłem ciężkim - zaznacza ekspert.

Uczelnie robią, co mogą, żeby zachęcić jak najwięcej osób do studiów ścisłych i technicznych - pisze dziennik. "Na razie nie ma jednak spójnej rządowej strategii mającej pomóc w walce z niedoborem inżynierów, choć resort nauki chce zreformować szkolnictwo wyższe".

Jak te wysiłki przekładają się na zainteresowanie studiami na uczelniach technicznych? Z danych GUS wynika, że liczba studentów na wyższych uczelniach technicznych tylko nieznacznie wzrosła z 289,3 tys. w 1999 r. do 301,4 tys. w 2015 r. - pisze gazeta.

To jednak nie zmienia sytuacji. Firmy starają się łatać niedobory kadr, sprowadzając specjalistów z zagranicy. "Najczęściej zatrudniamy Węgrów i Ukraińców, ale to wciąż za mało" - podsumowuje "Gazeta Wyborcza".

przemysł
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(111)
emigrant
7 lat temu
No dobra, sytuacja jest prosta. W UK robie jako kontraktor w budownictwie (magister inżynier) średnio ok. 30.000-32.000zl miesiecznie przy obecnym nędznym kursie funta. Mam doswiadczenie na paru prestiżowych projektach w UK. Przed przyjazdem, zarabiałem w PL 3000zl :) Ile mi możecie dzisiaj zaoferować ? Zdaję sobie sprawę, ze nie bedzie to poziom UK, wiec i tyle nie oczekuję, ale oczekuję czegoś na odpowiednim poziomie i mogę przyjechać po skonczeniu obecnego projektu. No więc zamieniam się w słuch drodzy pracodawcy, któryś z was ma okazję zgarnąć dobrego fachowaca, do którego w UK wydzwaniają z ofertami co chwilę. Jak będzie dobra oferta, to i jednego albo dwóch kumpli z UK z podobnym doswiadczeniem moge przyprowadzić.
cichuteńka
7 lat temu
Przemysł szuka inżynierów, bo każdy cwaniak z kaską, przy błogosławieństwie wojewody otwierał prywatne uczelnie od marketingu i zarządzania, ale lepiej filozofii, prawa i psychologii. A dzieciaki były zachwycone, że będą mogły rodzicom na wiosce pokazać papier z licencjatem z takiego badziewia. Wykształcenie inżyniera jest znacznie bardziej kosztowne a od samego kandydata wymaga chęci i motywacji. No i kadra nie może udawać, że wykłada, tylko prezentować rzetelną wiedzę i umiejętności sprawdzenia jej przyswojenia.
podatnik
7 lat temu
Jestem inżynierem z wieloletnim stażem. Z uwagi na nieszanowanie inżynierów w naszym pięknym kraju 20 lat temu postanowiłem się przekwalifikować i wyszło mi to na dobre. Wieloletnie zaniedbania odbiją się teraz z rosnącym rynku pracy. Polska będzie miała potężne braki bo inżyniera nie da się wyprodukować tak jak ekonomistę czy politologa. Za dużo w naszym kraju produkcji magistrów bez umiejętności, specjalistów od lania wody, a za mało magistrów w konkretnych zawodach, za mało lekarzy specjalistów. Ale oszustwo dydaktyczne w Polsce nadal ma się dobrze. Uczelnie tzw. wyższe kształcą na dość niskim poziomie. Pozwolono na tworzenie prywatnych uczelni ale nikt nie kwapi się do założenia prywatnej politechniki. Dlaczego ano dlatego że na politechnice nie wystarczy gadać to co się wie, puszczając slajdy z rzutnika, czy prezentację w Power Poincie z laptopa, bo tak niestety w większości wyglądają wykłady na wielu polskich uczelniach.
polak
8 lat temu
To jest jakiś absurd. Syn jest informatykiem i pracy brak, chyba, że jako gość do podłączania komputera i wymiany toneru w jakimś urzędzie za 1600 zł brutto Walcie się patafiany
sdvsv
8 lat temu
Oczywiście inżynierów za 2,5tys PLN (brutto)...... WALCIE SIE!!!
...
Następna strona