Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Służba zdrowia. Eksperci: w expose Szydło nie usłyszeliśmy nic o wzroście finansowania

0
Podziel się:

Sama zmiana finansowania systemu opieki zdrowotnej nie poprawi dostępności i jakości świadczeń ani sytuacji jej pracowników - oceniają eksperci, odnosząc się do expose premier Beaty Szydło. Konieczny jest wzrost nakładów - mówią.

Służba zdrowia. Eksperci: w expose Szydło nie usłyszeliśmy nic o wzroście finansowania
(Andrzej Stawiński / Reporter)

W expose Szydło mówiła m.in., że służba zdrowia nie może być nastawiona na zysk; przekonywała, że nie ma innego sposobu niż powrót do jej finansowania budżetowego. Podkreślała, że należy wrócić do programu byłego ministra zdrowia w rządzie PiS Zbigniewa Religi. Mówiła, że "pacjent nie może być pozycją w bilansie, lekarz księgowym, a szpital przedsiębiorstwem". Premier zapowiedziała też, że rząd będzie realizował program tworzenia gabinetów stomatologicznych i lekarskich w szkołach.

Ekspert ds. zdrowia z Uczelni Łazarskiego dr Jerzy Gryglewicz oraz ekspertka z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego Maria Libura uznali w rozmowie z PAP, że dość ogólne zapowiedzi dotyczące kwestii zdrowotnych z expose szefowej rządu są trudne do oceny, bo na chwilę obecną ciężko jest przewidzieć, jakie konkretne działania kryją się pod niektórymi hasłami.

- W expose jest jeden mocny konkret w zakresie ochrony zdrowia - to powrót do opieki medycznej dla dzieci i młodzieży w szkołach i należy to ocenić bardzo pozytywnie, szczególnie odnosząc się do niepokojących danych dotyczących np. wad postawy czy próchnicy - powiedziała Libura.

Jej zdaniem przerzucanie odpowiedzialność za zdrowie najmłodszych wyłącznie na rodziców nie jest właściwe. - Likwidacja medycyny szkolnej przynosi opłakane skutki - oceniła.

Zdaniem ekspertów jest pewna sprzeczność między zapowiedzią budżetowego finansowania opieki zdrowotnej i kontynuowaniem programu prof. Religii.

- Minister Religa był wielkim zwolennikiem systemu ubezpieczeniowego; koncepcja funkcjonowania systemu ochrony zdrowia ministra Religii jest w sprzeczności do systemu budżetowego - powiedział Gryglewicz.

Również Libura wskazała, że Religa nie był zwolennikiem systemu budżetowego. - Są bardzo różne systemy opieki zdrowotnej, różnie finansowane - budżetowe, ubezpieczeniowe, mieszane. Diabeł tkwi w szczegółach; dopóki nie znamy konkretów, trudno się odnosić - powiedziała Libura.

Eksperci uznali, że w expose zabrakło informacji o zwiększeniu nakładów na opiekę zdrowotną.

- Sama zmiana systemu nie poprawi jakości świadczeń i komfortu pacjentów, a nie usłyszeliśmy nic o wzroście finansowania - powiedziała Libura. Także Gryglewicz ocenił, że sama zmiana systemu na budżetowy, bez zwiększenia nakładów, nie poprawi dostępu do świadczeń.

Według niego być może brak informacji o dodatkowych nakładach, koniecznych np. na zaplanowane podwyżki, ma związek z zarzutami opozycji dotyczącymi i tak już znaczących kwot koniecznych na realizację przedwyborczych deklaracji PiS.

Gryglewicz ocenił też, że proponowane budżetowe finansowanie systemu niesie pewne ryzyko. W trudnej sytuacji budżetowej możliwe będzie bowiem - jak wskazał - przesuwanie środków przewidzianych na ochronę zdrowia na inne cele.

- Na dzień dzisiejszy system ubezpieczeniowy daje gwarancję, że bez względu na priorytety w polityce budżetowej rządu w ochronie zdrowia są określone środki przeznaczane na ochronę zdrowia nie mogą ulegać zmniejszeniu - powiedział. Dodał, że obecnie z roku na rok odnotowywany jest wzrost wydatków publicznych na ochronę zdrowia, bo coraz Polacy zarabiają coraz więcej.

Także Libura wskazała, że budżetowe finansowanie niesie pewne ryzyko, ale - jak zastrzegła - nie wiadomo na razie, jakie rozwiązania zostaną przyjęte, np. czy będzie jakiś mechanizm, który zapobiegnie przesuwaniu środków z ochrony zdrowia na inne cele.

W kampanii wyborczej PiS zapowiadał m.in. zmianę finansowania systemu opieki zdrowotnej - miałby być finansowany z budżetu państwa. Narodowy Fundusz Zdrowia miałby zostać zlikwidowany, a środki na działanie systemu opieki zdrowotnej skierowane do budżetu państwa.

Zapowiadano, że ustalone w ustawie budżetowej środki na finansowanie opieki zdrowotnej w danym roku byłyby podzielone na część przekazaną dyspozycji wojewodów (na zaspokojenie potrzeb zdrowotnych mieszkańców województwa) i część do dyspozycji Ministerstwa Zdrowia - na zadania o charakterze ogólnopolskim, w szczególności na świadczenia wysokospecjalistyczne. Z tych środków finansowane byłoby szkolnictwo medyczne oraz fundusz wyrównawczy, który zapewniałby możliwość elastycznego i płynnego finansowania sytuacji nadzwyczajnych. Zatem minister zdrowia i wojewodowie byliby odpowiedzialni za jakość i sprawność opieki zdrowotnej, a Sejm za kontrolę celowości ponoszonych wydatków.

Z kolei podstawowym założeniem programu Zbigniewa Religi (który był ministrem w latach 2005-2007) było utrzymanie systemu ubezpieczeń zdrowotnych w połączeniu z jednoczesnym dofinansowaniem służby zdrowia z budżetu państwa; całkowicie finansowane z budżetu miały być procedury wysokospecjalistyczne, nowoczesne procedury medyczne oraz ratownictwo medyczne. Religa planował też przekształcenie NFZ w kilka niezależnych publicznych ubezpieczalni zdrowotnych o charakterze ogólnopolskim. Kiedy publiczne ubezpieczenia zyskałyby silną pozycję, możliwe byłoby wprowadzenie dodatkowych, dobrowolnych, komercyjnych ubezpieczeń.

Zobacz także: Bezrobocie to fikcja, chętnych do pracy brak. Tak rynek pracy w Polsce widzą pracodawcy

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)