Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zwrot w sprawie JSW. Rząd ma nowe propozycje

0
Podziel się:

Każdy dzień strajku kosztuje spółkę blisko 30 mln zł, to może doprowadzić do upadku spółki - ostrzegają eksperci. Zobacz, na co zgodzili się związkowcy.

Zwrot w sprawie JSW. Rząd ma nowe propozycje
(PAP/Andrzej Grygiel)

Wznowiono rozmowy związkowców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej - najpierw z negocjatorem, potem dołączyć ma również zarząd spółki. Negocjatorem jest uczestniczący już w poprzednich negocjacjach w JSW były wicepremier i minister pracy Longin Komołowski. _ Związkowcy muszą współpracować z zarządem, by ocalić spółkę - _ przekonuje Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Każdy dzień strajku kosztuje JSW 27,5 mln zł. Protestujący górnicy nie powinni żądać lepszych warunków, bo to może doprowadzić do upadku spółki.

Aktualizacje: 20:00.

_ _

O rozmowach poinformowali związkowcy z Międzyzwiązkowego Komitet Protestacyjno-Strajkowego JSW, którzy obradowali w ramach swego sztabu protestacyjnego. Po zakończeniu obrad rzecznik komitetu Piotr Szereda powiedział dziennikarzom, że zakończyły się one _ przygotowaniami do rozmów _.

_ - Chcemy w spokoju ponegocjować. Pan Longin Komołowski jest wytrawnym mediatorem i za każdym razem najpierw spotykał się z jedną stroną, potem z drugą stroną. Ustalał kwestie brzegowe rozmów. Bo przecież propozycji dotyczących pracowników jest bardzo szeroka gama i my sobie z tego zdajemy sprawę. Ale my już wiele ustępstw nie możemy spowodować; pracownicy w stosunku do nas mają odpowiednie wymagania. My też, także będzie ciężko _ - ocenił rzecznik komitetu.

_ - Bardzo mnie cieszy informacja uzyskana od mediatora, pana premiera Longina Komołowskiego, że najprawdopodobniej dzisiaj zostaną wznowione negocjacje między stroną związkową i zarządem JSW _- powiedział wcześniej pełnomocnik ds. górnictwa, wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk. Zaznaczył, że ma nadzieję, iż strona związkowa również weźmie odpowiedzialność za ratowanie miejsc pracy w JSW.

Dodał, że kluczowe kwestie do negocjacji to _ czternastki _, sześciodniowy tydzień pracy i odpracowanie w soboty strat spowodowanych strajkiem.

_ - Po stronie związków jest zgoda na oszczędności w wysokości 128 mln zł, to jednak za mało, aby uzdrowić sytuację w JSW i uratować miejsca pracy. Rozmowa o odwołaniu prezesa to temat zastępczy, istotą strajku jest spór o czternastą pensję _ - zaznaczył Kowalczyk.

Wojciech Kowalczyk dał do zrozumienia, że rząd nie spełni żądania strajkujących, którzy domagają się dymisji prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.

_ - W tej chwili po stronie związków jest zgoda na oszczędności w wysokości 128 mln zł, to jednak za mało aby uzdrowić sytuację w JSW i uratować miejsca pracy. Rozmowa o odwołaniu prezesa to temat zastępczy, istotą strajku jest spór o czternastą pensję - _ powiedział Kowalczyk.

Strajk nielegalny, a górnicy i tak okupują

Gliwicki sąd, na wniosek Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), wydał postanowienie, w którym zakazał związkowcom działań, wyrządzających szkodę tej spółce, co oznacza, że zabronił im prowadzenia strajku - podała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.

Rzeczniczka przekazała taki komunikat, powołując się na informacje uzyskane w Sądzie Okręgowym w Gliwicach. Jak podała, rybnicki wydział zamiejscowy tego sądu wydał postanowienie udzielające JSW SA zabezpieczenia.

_ - Polega ono na tym, że decyzją sądu zakazane jest podejmowanie przez członków Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego JSW SA działań i zaniechań, które wyrządzają spółce szkodę _ - wskazała Jabłońska-Bajer. _ Mówiąc wprost, postanowienie sądu zakazuje prowadzenia strajku, który jest nielegalny i wszelkich innych działań oraz zaniechań związanych z akcją strajkową, które narażają spółkę na szkody materialne. Postanowienie to zostało wysłane pocztą na adres spółki i zostanie doręczone dzisiaj lub jutro _ - dodała.

W 16. dobie strajku, miał on formę okupacji kopalnianych obiektów na powierzchni. Według służb kryzysowych wojewody uczestniczyło w nim tego dnia łącznie ponad 5,3 tys. górników; 19 osób prowadziło protest głodowy. Związkowcy żądają odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność, oraz decyzji ws. rozwiązania sytuacji w JSW.

Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy JSW zebrał się w Jastrzębiu-Zdroju. Związkowcy zastanawiają się nad dalszymi działaniami ws. strajku, m.in. wobec sygnałów o możliwości dalszych rozmów.

_ - Dowiedziałem się o tym z radia. Teraz będzie sztab, zobaczymy, czy koledzy wiedzą coś więcej ode mnie. I będziemy się zastanawiać, co robić. Na razie strajk trwa i nic nie wskazuje, że to się zmieni. Jak będziemy wychodzić (z posiedzenia sztabu - PAP), na pewno już coś będziemy wiedzieć _ - powiedział w Jastrzębiu-Zdroju Krzysztof Łabądź z Sierpnia 80.

Związkowiec był też pytany o informację ws. postanowienia gliwickiego sądu, który na wniosek JSW zakazał związkowcom _ działań lub zaniechań w formie zakładającej powstrzymanie się pracowników od pracy na terenie przedsiębiorstwa () lub kierowania strajkami _ w oparciu o wyniki referendum strajkowego, przeprowadzonego pod koniec stycznia.

_ - Jak postanowienie (sądu) dostaniemy, będziemy się do niego ustosunkowywać. Teraz takiego postanowienia nie mamy, słyszymy tylko z mediów, że jest takie postanowienie _ - powiedział Krzysztof Łabądź.

Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. W ub. tygodniu w spółce trwały rozmowy związkowców i zarządu - z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności.

Zobacz także: _ Większość postulatów związkowców to populizm _ - profesor Orłowski o postulatach związkowców

17 lutego rada nadzorcza JSW ma zebrać się w Warszawie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma na niej rozpocząć się zapowiadany przez resort skarbu audyt kosztów spółki.

Parafowany w ostatni piątek protokół uzgodnień i rozbieżności zakłada m.in. czasowe zawieszenie niektórych postanowień porozumienia zawartego przed debiutem giełdowym spółki oraz innych dotychczas obowiązujących w JSW dokumentów (regulacji i porozumień). Związkowcy podali, że dokonane w nim ustępstwa płacowe przekładają się na obniżenie zarobków górników o 7-10 proc.

Gigantyczne straty JSW

_ - To jest kwestia ratowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej przed upadłością, ratowania płynności spółki - _ podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej. _ - Trzeba mieć świadomość, że każdy dzień strajku kosztuje prawie 30 mln zł. Tutaj nie można mówić o jakichkolwiek oczekiwaniach zwiększenia apanaży górników, trzeba zmienić system pracy, a część płacy musi być uzależniona od kondycji finansowej. Trzeba przede wszystkim myśleć o sytuacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej _.

Steinhoff podkreśla, że protestujący powinni przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, w jakie sytuacji ekonomicznej znajduje się spółka. Stawia za wzór górników z prywatnych kopalń, które po głębokich restrukturyzacjach prosperują znacznie lepiej.

_ - Jeżeli będziemy zaklinać rzeczywistość, tak jak miało to miejsce do tej pory, to niestety spółka może ogłosić upadłość, a to przełoży się na sytuację społeczną na Śląsku - _przestrzega były wicepremier. O konstruktywną współpracę załóg i władz spółek apeluje także właściciel, Ministerstwo Skarbu Państwa.

Janusz Steinhoff dodaje, że sytuacja w polskim górnictwie to efekt wieloletniego braku działań restrukturyzacyjnych, na który nałożył się bardzo znaczny spadek cen węgla koksującego i energetycznego. To wszystko w jego ocenie doprowadziło do sytuacji najgorszej od 1989 r. Teraz, uważa Steinhoff, nie można już dłużej zwlekać - potrzebna jest restrukturyzacja oparta na programie dobrowolnych odejść. Zatrudnienie musi zostać zmniejszone nie tylko w kopalniach przeznaczonych do likwidacji, lecz także w całym sektorze.

Steinhoff szacuje, że nie będzie to tak głęboki program zmian, jak za rządów Jerzego Buzka, kiedy to zamknięto ponad 20 kopalń, a pracę straciło 100 tys. górników. _ - Redukcja zatrudnienia na zasadach pełnej dobrowolności otworzy możliwość likwidacji trwale nierentownych aktywów i wtedy będzie można górnictwo postawić na nogi. Jest to wielki problem. Odnoszę wrażenie, że nie zabrano się do tego we właściwy sposób i we właściwym czasie - _ ocenia Steinhoff.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)