Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Małgorzata Adamska
Agnieszka Małgorzata Adamska
|
aktualizacja
Partnerem treści jest Food Town w Fabryce Norblina

Więcej niż tylko jedzenie. Michael Motz podsumowuje rok działalności Food Town w Fabryce Norblina

4
Podziel się:

Pyszne dania, autorskie drinki, ciekawe wydarzenia muzyczne i rozrywkowe. Food Town to nie tylko strefa gastronomiczna, ale także miejsce spotkań w wyjątkowej atmosferze, gdzie unosi się duch historii. W październiku minął rok od otwarcia tej wyjątkowej przestrzeni, działającej w warszawskiej Fabryce Norblina. Zapytałam jej właściciela o dotychczasowe sukcesy, a także o plany na najbliższy czas.

Więcej niż tylko jedzenie. Michael Motz podsumowuje rok działalności Food Town w Fabryce Norblina
(materiały partnera)

Agnieszka Małgorzata Adamska, Wirtualna Polska: Food Town w zabytkowej przestrzeni Fabryki Norblina funkcjonuje zaledwie od kilkunastu miesięcy, a już przyciąga jedną z największych rzeszy gości w Warszawie. Czym to miejsce różni się od innych food hall, czy food courtów ? 

Michael Motz, właściciel Food Town w Fabryce Norblina: Trzeba przede wszystkim rozróżnić food court w galeriach handlowych i food hall, jak nasz Food Town czy przestrzenie gastronomiczne w Elektrowni Powiśle i w Koszykach. Food courty są stworzone po to, żeby móc zjeść coś szybko – najczęściej posiłek typu fast food z popularnych sieciówek – a następnie wrócić do zakupów. U nas z kolei jest zupełnie odwrotnie. Chcemy, żeby Goście spędzali u nas jak najwięcej czasu. Nasza oferta restauracyjna jest niestandardowa, bo zamiast stawiać na sieciówki, szukamy oryginalnych konceptów w formie street foodowej. W naszej przestrzeni mocnym akcentem są bary z szeroką ofertą koktajlową, co nie jest spotykane w galeriach handlowych. W ostatnim czasie bardzo mocno aktywujemy i angażujemy naszych Gości, oferując im także atrakcyjne wydarzenia, które mają miejsce na naszej muzycznej scenie Gimlet Live. Nie chodzi o to, żeby ludzie zjedli i poszli. Nam zależy by cieszyli się czasem spędzonym w naszej przestrzeni i wracali, niekoniecznie sami, ale nawet w większym gronie. Dla nas ważne są przeżycia. Chcemy być wyjątkową przestrzenią stworzoną, by bawić, karmić i dawać prawdziwą radość naszym Gościom!

23 punkty gastronomiczne – ta ilość i różnorodność miejsc robi wrażenie. Czy w menu restauracji wchodzących w skład Food Town każdy znajdzie coś dla siebie?

To właśnie główny powód, dla którego wybór naszych restauracji jest tak duży. Food Town powstał z myślą, by był miejscem dosłownie dla każdego. Mamy wspomniane 23 koncepty restauracyjne, każdy różni się od siebie nie tylko pod względem menu, ale także klimatu i wystroju. U nas zdecydowanie każdy znajdzie coś dla siebie – bez względu na to, czy szuka przekąski, czy pełnego posiłku. Co więcej, niezależnie także od diety jaką preferuje, gdyż w naszej ofercie są zarówno pozycje wege, vegan, glutenfree, a także te mięsne czy rybne klasyki. To samo dotyczy naszych barów. Ich oferta jest bardzo zróżnicowana i na pewno spełni oczekiwania zarówno Gości odwiedzających nas w pojedynkę, jak i grup kilku- czy kilkunastoosobowych. Dbamy także o to, by nasza barowa oferta była mocno rozbudowana o koktajle, czy wina bezalkoholowe.

Jedzenie na otwartej przestrzeni to ostatnio modny koncept, który ma także działanie prospołeczne. Ale nie każdy lubi spożywać posiłki w otoczeniu wielu osób. Czy w Food Town znajdzie się również kameralne miejsce, w którym można w spokoju zjeść lunch, a nawet romantyczną kolację, czy po prostu popracować?

Myślę, że tak. Oczywiście, nasza przestrzeń z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej popularna, więc Gości nigdy nie brakuje, ale próbujemy to regulować pod kątem oświetlenia czy rodzaju muzyki. Tam, gdzie znajduje się scena Gimlet, na której mają miejsce różne wydarzenia, atmosfera sprzyja zabawie we wspólnym gronie. Jednak im dalej od sceny, tym klimat jest bardziej kameralny. Plusem jest fakt, że nasz Food Town mieści się w pięciu zabytkowych halach, w których z pewnością każdy znajdzie miejsce pełne spokoju i ciszy, z dala od rozkręcającej się imprezy.

Niedawno otworzyliśmy też nowy koncept restauracyjny na uboczu FoodTown w miejscu dawnego Bistro BioBazaru – Let's Nibble. To idealne miejsce, by spędzić czas w zdecydowanie bardziej cichej przestrzeni. Nibble to koncept, którego ideą jest zamawianie kilku pozycji i dzielenie się nimi w kilka osób, a do tego zamówienie naprawdę dobrego wina w bardzo przystępnej cenie. Nie wspominając także o licznej ofercie knajp, znajdujących się w naszej wewnętrznej uliczce – które stworzone są właśnie dla Gości szukających tej bardziej kameralnej atmosfery z obsługą kelnerską.

To, co także Państwa wyróżnia, to oferta barowa. 5 zupełnie innych barów, każdy z dedykowaną ofertą, każdy w innym design, każdy z nich ma nawet swoją nazwę. Na czym polega wyjątkowość Food Town Bars?

Myślę, że poza ciekawym, zupełnie odmiennym designem oraz menu, które jest profilowane pod dany koncept barowy, wyróżniamy się też wyjątkowymi ludźmi, którzy pracują w naszych barach. W zespole na stanowisku Beverage Director mamy Tomka Małka, który od lat jest znaną twarzą w tej branży i ma na koncie naprawdę wiele bardzo dużych sukcesów. Tomek zarządza wszystkimi barami z naszej oferty. Mamy też Adama Grądziela – Cocktail Art Managera, który pod okiem Tomka tworzy wszystkie koktajle i ma naprawdę bardzo kreatywne pomysły. Jednym z nich było stworzenie karty w barze Amaro Mio w stylu profili z Tindera. Każdy z koktajli ma opis w pełni oddający jego charakter i smak. Na naszym pokładzie jest także Maciek Szymański, który szkoli i trenuje wszystkich naszych barmanów. W Food Town chcemy tworzyć na nowo podejście do tego zawodu. Szkolimy naszych pracowników od podstaw, dzięki czemu rosną razem z nami, zdobywają siłę i dostrzegają realną szansę rozwoju w tym miejscu.

Co wyjątkowego mogą dostrzec u nas Goście? Oprócz profesjonalnej i szybkiej obsługi, oferujemy także jakościowy produkt dostępny dla wszystkich, co umożliwia testowanie i próbowanie koktajli, których zazwyczaj nie spotyka się w takich miejscach, jak food halle. Dowodem na to, że nasza oferta trafia w potrzeby klientów, są liczby. W pierwszym roku działalności Food Town sprzedaliśmy 350 tys. samych koktajli. W małym, kameralnym koktajl barze taki wynik byłby niemożliwy.

Food Town łączy w sobie przestrzeń gastronomiczną z ofertą rozrywkową. Scena live działa i zaprasza Gości 7 dni w tygodniu. Na jakie imprezy, koncerty i wydarzenia mogą liczyć odbiorcy na państwa scenie?

Kluczowym aspektem, który nas wyróżnia na tle innych food halli, jest muzyka. Stworzyliśmy specjalne cykle o zróżnicowanym charakterze, dzięki czemu każdy z Gości może wybrać sobie rozrywkę, która mu odpowiada. Są to np. jazzowo – popowe poniedziałki i koncertowe wtorki z udziałem znanych artystów. W środy na naszej scenie przy współpracy z Fundacją Fabryki Norblina odbywają się koncerty Jam Session – to impreza, która zaczyna się z reguły małym, kameralnym koncertem, a potem każdy może wejść na scenę i zagrać coś lub zaśpiewać. Oprócz tego swingowe czwartki, natomiast piątkowe i sobotnie wieczory upływają zazwyczaj pod znakiem tańca i zabawy. Niedziela to nasz dzień na eksperymenty, gdyż staramy się zaskakiwać naszych Gości żywszą, bardziej dynamiczną muzyką, poprzez cykl piosenek improwizowanych. Wszystko co nasi odbiorcy zobaczą i usłyszą danego dnia na scenie powstaje naprawdę na żywo!

Czy z oferty gastronomicznej w Food Town można skorzystać o każdej porze dnia? Czy mogą przyjść do państwa zarówno amatorzy śniadań na mieście, osoby szukające ciekawych propozycji lunchowych, jak i miłośnicy wieczornych posiłków?

Jak najbardziej! Naszą strefę śniadaniową otwieramy już od 8:00. W jej ofercie Goście znajdą zarówno kawiarnie, jak i kilka konceptów śniadaniowych z bardzo różnorodną ofertą: od klasycznych bajgli, po kanapki z szarpaną wołowiną, angielskie i francuskie śniadaniowe klasyki, czy zdrowe bowle i hummusy. Reszta miejsc otwiera się o 11:00 i o tej porze można u nas zjeść już wczesny lunch. Restauracje są czynne do późnych godzin wieczornych, dzięki czemu można wpaść do nas także na kolację. Staramy się mieć otwarte kuchnie jak najdłużej, aczkolwiek nie doszliśmy jeszcze do tego żeby móc działać w trybie 24/7 h. Niewykluczone jednak, że za jakiś czas otworzymy taki koncept…. :)

Food Town to także przestrzeń biznesowa z dedykowaną salą ze sceną i barem, w której można organizować szkolenia, konferencje oraz eventy biznesowe. Jakie możliwości daje ta strefa i czym wyróżnia się wśród innych takich warszawskich przestrzeni?

Gimlet Live, czyli nasza niezależna przestrzeń eventowa ma dwa oblicza. Na co dzień organizujemy tam wspomniane wydarzenia kulturalno – rozrywkowe, ale jest to także dostępna przestrzeń dla biznesu. Jesteśmy bardzo elastyczni względem potrzeb i oczekiwań naszych klientów. Oferujemy bar, udostępniamy wielki ekran na scenie, możemy ustawiać stoliki w najróżniejszych kombinacjach. Oferujemy też catering. Myślę, że jesteśmy w stanie spełnić każde życzenie klienta. Wyróżniamy się także tym, że mamy na miejscu świetne nagłośnienie i cały osprzęt niezbędny podczas takich wydarzeń. Możemy zapewnić wszystko, co jest potrzebne do zorganizowania dosłownie każdego biznesowego eventu, czy to w formie dziennej konferencji czy wieczornej firmowej imprezy.

W klimatycznym, zabytkowym otoczeniu posiłki z pewnością smakują wyjątkowo. To historyczny budynek, którego aranżacja wymagała prac konserwatorskich. Jak udało się przystosować to miejsce do potrzeb gastronomii oraz rozrywki, nie zaburzając przy tym ducha historii?

Kluczowa była tu intensywna praca z architektami, a także współpraca z całym teamem, który czuwał nad tym, żeby odtworzyć klimat Fabryki Norblina. Naszym celem było zachowanie jak najwięcej autentyczności, na którą składają się oryginalne materiały oraz maszyny rozmieszczone w całej przestrzeni. Zostawiliśmy oryginalną cegłę, elementy metalowe, jak np. tory, które wciąż można zobaczyć w tym samym miejscu czy płyty żeliwne w posadzce. Odtworzyliśmy drewniane zadaszenie – w pełni zgodne z oryginalnym projektem. Nieodzowna była też praca konserwatora zabytków, by w pełni zachować te oryginalne, historyczne elementy i jednocześnie pogodzić je z nowoczesną infrastrukturą gastronomii. Wszystko zostało zaaranżowane tak, by nie zaburzać dawnego klimatu a jednocześnie, by wnętrze było komfortowe i funkcjonalne.

W październiku minął rok od otwarcia tej wyjątkowej przestrzeni restauracyjnej, barowej oraz miejsca wydarzeń muzycznych i kulturalnych. Jak podsumowałby Pan ten czas ?

Bardzo dynamiczny! (śmiech). W ciągu tego pierwszego roku przez nasze drzwi przeszło niecałe 2 mln osób. Warto podkreślić, że otwieraliśmy się w czasie ostatniego lockdownu. Był nieco łagodniejszy od poprzednich, ale i tak nas trochę przyhamował. Mimo to widzimy, że Goście chętnie do nas wracają i spędzają u nas czas do późnych godzin. Mam wrażenie, że przez ten rok udało nam się pokazać, jak wyjątkowa, elastyczna i po prostu "fajna" jest to przestrzeń. Wpłynął na to oczywiście wysiłek całego genialnego zespołu, który mamy na pokładzie. Przez naszą scenę przewinęło się wielu bardzo znanych i lubianych ekip muzycznych. Często docierają do mnie informacje, że artyści spoza Warszawy chcieliby przyjechać i zagrać na naszej scenie Gimlet Live, bo słyszeli, że jest… po prostu super! To wszystko wywołuje we mnie szeroki uśmiech i prawdziwą radość oraz daje energię do kolejnych działań.

Za moment święta, Sylwester i karnawał. Jakie plany oraz atrakcje czekają na Gości w najbliższym czasie?

W tym roku udało nam się jako pierwszy food hall w Polsce odpalić już Sylwestra do sprzedaży. Impreza odbędzie się w 2 strefach: naszej sali koncertowej Gimlet Live oraz w pozostałej wydzielonej części Food Town. Na scenie wystąpi m.in. Aelin Band, jedna z naszych stałych rezydentek, która szerszej publiczności jest znana m.in. z The Voice of Poland. W programie oczywiście też support DJ-ów. Na to wydarzenie można już rezerwować miejsca oraz loże i kupować bilety w wersji podstawowej oraz open bar. Wszystkie szczegóły na naszych social mediach.

Poza Gimlet impreza Silent Disco z 3 niezależnymi kanałami muzycznymi, a za dekami staną najlepsi warszawscy DJ'e. To idealna opcja dla tych, którzy chcieliby poczuć tego dnia nieco inny klimat imprezy. Część kuchni w tym dniu będzie otwarta do późnych nocnych godzin. Planujemy zabawę do rana i mamy nadzieję, że będzie naprawdę wspaniała i wspólnie z naszymi Gośćmi uda nam się prawdziwie świętować ten genialny rok! Nad planami na karnawał kończymy już prace, ale już możemy obiecać, że będziemy tworzyć nowe, ciekawe wydarzenia dla naszych Gości. W najbliższym czasie będzie się wiele działo, dlatego warto śledzić naszą kulturalno – rozrywkową ramówkę i odwiedzać nas jak najczęściej, bo jak to mawiamy, nasza przestrzeń to miejsce dla ludzi prawdziwie Głodnych Wrażeń!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Partnerem treści jest Food Town w Fabryce Norblina

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
Cez
rok temu
I wszystko po angielsku.... znam po polsku odpowiedniki tych zawodów.... masakra... no ale ma być światowo....
Karmas
rok temu
1. Idiotyczne rozwiązanie polegające na CAŁKOWITYM rozdzieleniu JEDZENIA od NAPOJÓW. Jeżeli chcesz zjeść posiłek i popić go winiem/piwem, musisz odstać swoje w dwóch kolejkach, do dwóch różnych stoisk. 2. Dzikie tłumy, przynajmniej w weekendy (no ale to nie wina, a raczej jednak sukces miejsca) - nie ma gdzie usiąść. 3. Dość niesympatyczna obsługa, która w dodatku czasem nie rozumie po polsku. 4. Jak dla mnie - męczący moloch. Ale może ja już za stary jestem...
młody
rok temu
Gdzie kreatywny mój komentarz?
Zgred
rok temu
Przerost formy nad treścią. Ustawa o czystości języka już nie obowiązuje?