Wody Polskie regulują potok w Zakopanem. Ekolodzy protestują
Przedsiębiorstwo Wody Polskie umacnia kilometrowe korytu Potoku Młyniska w Zakopanem. Przekonuje, że dotychczasowe jego zabezpieczenia są niewystarczające, co może zagrażać bezpieczeństwu najbliższych zabudowań. Nie przekonuje to ekologów, którzy uważają, że regulacja koryta przyniesie więcej szkód niż korzyści.
Ekolodzy są zaniepokojeni tym, że Wody Polskie rozpoczęły prace polegające na wybetonowaniu kilometrowego odcinka wzdłuż Potoku Młyniska w Zakopanem. Urzędnicy przekonują, że wzmocnienie koryta jest konieczne i zwiększy to przepustowość koryta na wypadek powodzi. Efekt będzie zupełnie przeciwny – przekonuje WWF.
O najnowszej, wartej 13,5 mln zł inwestycji Wód Polskich na Podhalu, informuje krakowska "Gazeta Wyborcza".
- Na nic się zdają zapewnienia o renaturyzacji rzek i mokradeł. Obiecanki o tym, że polskie rzeki nie będą już regulowane i betonowane, okazały się pięknie brzmiącymi frazesami płynącymi z ust instytucji państwowych. Przykłady kolejnych inwestycji dewastujących środowisko pojawiają się jak grzyby po deszczu – ostrzega WWF.
Obejrzyj: Wakacje 2020. Duże przetasowanie wśród najpopularniejszych kierunków
Zwracają uwagę, że po wybetonowaniu Młyniska przestaną być potokiem, a staną się kanałem odprowadzającym wodę, w którym nie będzie już żadnego życia. Nie przekonują ich też argumenty Wód Polskich, że wybetonowanie potoku zabezpieczy okolice przed powodzą. Zwracają uwagę, że "w szerokim, zbliżonym do naturalnego korycie woda zawsze będzie spływała wolniej niż w wąskiej wybetonowanej rynnie".
Na rozważania jest już za późno. Ciężki sprzęt już wjechał i niedługo rozpoczną się prace. Rozmówcy "GW" w Wodach Polskich wyjaśniają, że potok jest ciekiem przepływającym przez ścisłe centrum miasta, więc nie ma możliwości zastosowania innego rozwiązania technicznego niż to wykonywane obecnie.
Nie tylko ekologów nie przekonują te tłumaczenia. Również lokalni strażnicy rzek i wędkarze zapowiadają dalszą walkę o to, by chociaż w części powstrzymać inwestycje, która ich zdaniem w żaden sposób nie ani nie zabezpieczy okolicy przed powodzią, ani nie pomoże w walce z suszą.