Wraca afera Orlenu. Co z ekstradycją Samera A.? Komunikat prokuratury
Minister sprawiedliwości liczy na to, że uda się jeszcze jedna ekstradycja ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Po sprowadzeniu do Polski Sebastiana M., na rozpatrzenie tamtejszych władz czeka wniosek ws. Samera A., podejrzanego w aferze wokół Orlenu. Prokuratura wydała komunikat w tej sprawie.
- Skoro udała się ekstradycja Sebastiana M., choć wróżono, że nigdy się nie uda, to teraz liczymy na dobrą współpracę w sprawie Samera A. - zapowiedział Adam Bodnar, minister sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że Samer A. jest podejrzany o wyrządzenie szkody spółkom OTS Switzerland GmbH z Grupy Orlen i samemu Orlenowi na kwotę około 370 mln dol., czyli około 1,5 mld zł "poprzez zawarcie trzech niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej".
Wniosek o ekstradycję Samera A. został przekazany władzom w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na początku roku. Prokuratura Krajowa wydała w czwartek komunikat o kolejnych krokach w sprawie sprowadzenia go przed polski wymiar sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skutki fuzji Orlenu z Lotosem. Poseł mówi o inwigilacji. Jest odpowiedź Obajtka
Sprawa Samera A. i szwajcarskiej spółki Orlenu
"W dniu 13 stycznia 2025 r. Samer A. został zatrzymany na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). W dniu 29 stycznia 2025 r. Ambasada RP w Abu Zabi przekazała władzom ZEA, drogą dyplomatyczną, wniosek prokuratora o ekstradycję Samera A. Dotychczas uzyskano z ZEA informację, iż wniosek został zarejestrowany i jest procedowany. Ministerstwo Sprawiedliwości ZEA nie zwracało się do strony polskiej o uzupełnienie wniosku ani dokumentów" - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Dodano, że "dziś dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej PK zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości ZEA oraz ambasady RP w Abu Zabi z wnioskami o poinformowanie o aktualnym etapie postępowania ekstradycyjnego prowadzonego wobec Samera A."
Ekstradycja Sebastiana M. z Dubaju
Przypomnijmy, że Sebastian M. wrócił do Polski w poniedziałek ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Do Dubaju uciekł po wypadku we wrześniu 2023 r. na autostradzie A1. W wyniku zderzenia zginęli rodzice oraz ich pięcioletni syn, podróżujący samochodem marki Kia. Sebastian M., który siedział wówczas za kierownicą drugiego auta, marki BMW, jest podejrzany o spowodowanie tego wypadku.