Wynagrodzenie z umów zlecenia płatne do dziesiątego dnia każdego miesiąca? Oto szczegóły
Projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę zakłada, że wynagrodzenie z umów zlecenia miało być wypłacane do dziesiątego dnia każdego miesiąca - informuje "Rzeczpospolita".
Resort pracy skierował w poniedziałek do konsultacji projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę.
Projekt przewiduje też wprowadzenie minimalnego wynagrodzenia za pracę jako wynagrodzenia zasadniczego, bez wliczania np. nagród i premii, a kary za łamanie prawa pracy wzrosną po raz pierwszy od 17 lat.
Zmiany w umowach. Oto szczegóły
Autorzy projektu podkreślili, że celem tej zmiany jest zapewnienie bardziej sprawiedliwego i przejrzystego kształtu minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz przywrócenie charakteru poszczególnym składnikom wynagrodzenia (np. dodatkowi funkcyjnemu, premii, nagrodzie i innym dodatkom), które obecnie często stanowią uzupełnienie do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawo do naprawy. Polacy o rewolucji dla kupujących w UE: Świetnie
To nie jest jednak jedyna zmiana. "Rzeczpospolita" informuje, że jest pomysł, aby wynagrodzenie z umów zlecenia miało być wypłacane do dziesiątego dnia każdego miesiąca.
Eksperci krytykują jednak takie rozwiązanie.
"To jest naruszenie zasady swobody umów. Zlecenia są ograniczane niemal jak umowy o pracę. To przeczy samej idei takich stosunków, które z założenia mają być bardziej elastyczne" - mówi dla dziennika - mówi Katarzyna Kamecka z Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.
Prof. Grażyna Spytek-Bandurska z Federacji Przedsiębiorców Polskich w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dodaje, że "nie powinniśmy tak mocno ingerować w stosunki cywilnoprawne".