"Wraz z nadejściem wiosny rozpoczął się sezon na wypalanie traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Jest to proceder, który w znacznym stopniu obniża wartość plonów, jest zabójczy dla przyrody i niebezpieczny dla człowieka - pisze resort rolnictwa w opublikowanym w poniedziałek komunikacie.
Choć podobne ostrzeżenia ze strony Ministerstwa Rolnictwa pojawiają się co rok o podobnej porze, skala tego zjawiska nie zmniejsza się.
W zeszłym roku odnotowano ponad 48 tys. pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych, w wyniku których śmierć poniosło 8 osób.
"Oprócz sankcji karnych za wypalanie traw grożą dotkliwe kary, które nakładać może Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa" - czytamy. Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, który muszą są przestrzegać rolnicy ubiegający się o dopłaty unijne.
Rolnicy, którzy nie przestrzegają zakazu wypalania traw na ryzykują zmniejszenie płatności o co najmniej 5 procent. "Jeszcze surowszą karę poniesie rolnik w przypadku, gdy świadomie wypala grunty rolne" - ostrzega resort. Wyjaśnia, że całkowita kwota należnych mu płatności może być obniżona nawet o jedna czwartą.
W skrajnych przypadkach, np. stwierdzenia rozległego i dotkliwego w skutkach wypalania traw, torfowisk ARiMR może pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok.
Utrata dopłat to jednak stosunkowo łagodna sankcja w porównaniu z potencjalnymi karami, na jakie naraża się osoba wypalająca trawy. Kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynieść nawet 5 tys. zł.
Jeśli jednak w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie zdrowia lub życia wielu osób albo mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca – zgodnie z zapisami Kodeksu karnego – podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Ministerstwo Rolnictwa przypomina, że zbawienne efekty wypalania trawy to mit. "Badania naukowe wskazują jednoznacznie, iż nawet jednorazowe wypalenie trawy może spowodować obniżeniem wartości plonów od 5 do 8 procent" - czytamy.
Resort tłumaczy, że podczas pożaru temperatura gleby podnosi się do ok. 1000 °C, co skutkuje śmiercią żyjących w niej zwierząt, zniszczeniem warstwy próchnicy oraz mikroorganizmów odpowiadających za równowagę biologiczną. Po przejściu pożaru gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do plonów sprzed pożaru.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.