Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało jesienią ubiegłego roku projekt dotyczący zmian w zwolnieniach lekarskich. Zakłada on m.in. umożliwienie wykonywania niektórych obowiązków służbowych, a także - za zgodą lekarza i w ograniczonych przypadkach - możliwość spędzenia czasu na L4 za granicą. Już wówczas dyskutowano, czy nie stworzy to pola do nadużyć ze strony chorujących pracowników.
L4 za granicą? Ministerstwo krytykuje projekt
Krytyczną opinię w tej sprawie przedstawiło właśnie Ministerstwo Finansów. W opinii do projektu, przygotowanej przez wiceszefa MF Juranda Dropa, czytamy, że taka możliwość istotnie może prowadzić do wyjazdów chorych pracowników za granicę, gdzie realna kontrola zwolnienia jest "iluzoryczna".
Zwracamy uwagę, że przepis ten stanowi systemową zachętę do nadużyć i wykorzystywania zwolnień lekarskich, w celu turystycznych lub wypoczynkowych wyjazdów zagranicznych. Możliwość kontroli krótkoterminowych zwolnień lekarskich (np. 1-tygodniowych), spędzanych za granicą, jest w zasadzie iluzoryczna - podkreśla w opinii do projektu Jurand Drop, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister finansów zalecił resortowi rodziny nawet "wycofanie się z tej regulacji", ewentualnie "ograniczenie jej do okoliczności ściśle określonych i możliwych do zweryfikowania".
Obecnie pracownik na zwolnieniu nie może pracować w innej pracy. Jeśli to uczyni, straci zasiłek chorobowy. Zmiany zakładają, że chory na L4 mógłby wykonywać "incydentalne czynności" związane z pracą, takie jak odebranie maila lub telefonu, podpis faktury.
Ministerstwo Pracy podkreśla, że celem regulacji jest zapewnienie zgodności z konstytucyjnymi prawami, w tym wolnością przemieszczania się. Proponowane zmiany mają być kompromisem między prawem do zabezpieczenia społecznego a potrzebą kontroli. Resort zaznacza, że obecne przepisy nie wykluczają podania zagranicznego adresu jako miejsca pobytu na zwolnieniu.