Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, poinformował na Twitterze, że Andrzej Duda rozmawiał w sobotę z Maią Sandu, prezydent Mołdawii. Tematem był kryzys gazowy.
"Polska jest zadowolona z rozwiązania kryzysu gazowego i gotowa jest nadal - w podobnych sytuacjach - wspierać naszych mołdawskich partnerów. Dziękujemy PGNiG za działanie" - przekazał Kumoch.
Do tej wiadomości odniósł się sam prezydent, który napisał, że "z satysfakcją można powiedzieć, że Polska ma coraz więcej potencjału i narzędzi, by przeciwstawiać się szantażom gazowym".
"Jak pokazaliśmy w ostatnich dniach, potrafimy przy pomocy tych narzędzi wesprzeć i bronić naszych przyjaciół. Podziękowania dla zaangażowanych po stronie polskiej" - napisał Andrzej Duda.
Dostawy gazu. Mołdawia porozumiała się z Gazpromem
W sobotę Gazprom poinformował o zakończeniu trwającego od miesiąca impasu w sprawie nowej umowy na dostawy gazu do Mołdawii. Koncern podpisał umowę na dostawy błękitnego paliwa do tego państwa przez pięć kolejnych lat.
Rosyjski gigant w specjalnym komunikacie podkreślił, że umowa została zawarta na "obustronnie korzystnych warunkach". Obie strony ustaliły też spłaty dotychczasowych należności.
- Wygląda, że zmusiliśmy Gazprom do zaprzestania szantażowania Mołdawii. Muszą się liczyć z tym, że gotowi jesteśmy zwalczać rosyjskie szantaże - powiedziało PAP źródło z polskiego pałacu prezydenckiego.
Polska sprzedała gaz Mołdawii. Po raz pierwszy w historii
Rozmówca agencji nawiązał w ten sposób do niepokoju, jaki wybuchł w Moskwie po podpisaniu polsko-mołdawskiej umowy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow straszył Kiszyniów, że gaz z innych źródeł, niż rosyjskie, będzie dla Mołdawii droższy.
- Jest jasne, iż te transakcje mogą być tylko po cenie wyższej niż te, które omawiano ze stroną rosyjską - podkreślił Dmitrij Pieskow.
W październiku Mołdawia kupiła od Polski 1 milion metrów sześciennych gazu ziemnego. W ten sposób przeciwdziałała gazowemu kryzysowi, który wybuchł w tym kraju po tym, jak nie udało mu się przedłużyć z Gazpromem umowy, która wygasła pod koniec września.
Polska zapewniła, że jeżeli kiedykolwiek zaistnieje taka potrzeba, to jest gotowa sprzedać kolejne partie błękitnego paliwa. Prezes PGNiG Paweł Majewski w brytyjskim dzienniku "Financial Times" powiedział, że spółka jest "gotowa do wzięcia udziału w kolejnych rundach przetargów" na dostawy gazu do Mołdawii.
- Niezależnie od naszej działalności biznesowej, dostarczając gaz do Mołdawii, pokazujemy też naszą solidarność energetyczną - podkreślił prezes PGNiG.