Gazprom i rząd Mołdawii doszły do porozumienia ws. dalszych dostaw gazu do tego państwa. Jak informuje PAP, obie strony ustaliły też zasady spłaty dotychczasowych należności. Spółka z Rosji podkreśliła, że umowa została zawarta "na obustronnie korzystnych warunkach". Wejdzie ona w życie 1 listopada.
Gazprom podpisał umowę z Mołdawią. "Obustronnie korzystne warunki"
Za negocjacje pomiędzy Moskwą a Kiszyniowem odpowiedzialni byli wicepremier Mołdawii Andrei Spinu oraz szef Gazpromu Aleksiej Miller. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów przedstawiciele mołdawskiego rządu zapowiadali, że będą się domagać "uczciwej" ceny gazu.
Jak podkreśla PAP, obie strony pochwaliły się zawarciem porozumienia, ale nie przedstawiono dokładnych stawek gazu. Przedstawiciele Mołdawii zdradzili jedynie, że ostateczna cena "opiera się na propozycjach Kiszyniowa".
Poprzednia umowa Gazpromu z Mołdawią wygasła pod koniec września, przez co w kraju ogłoszono stan wyjątkowy. Rosyjski gigant ostatecznie zgodził się na warunkowe przesyłanie gazu w październiku, ale po znacznie wyższej cenie niż wcześniej. Firma zapowiedziała, że zawiesi dostawy, jeśli rząd w Kiszyniowie nie ureguluje zobowiązań finansowych i nie osiągnie nowego porozumienia.
Jeszcze we wrześniu Mołdawia płaciła 550 dolarów za 1 tys. metrów sześciennych gazu, podczas gdy w październiku stawka poszło w górę do poziomu 790 dolarów.
Działania Rosji względem Mołdawii nie pozostały bez komentarza Unii Europejskiej. Josep Borrell, szef dyplomacji UE, mówił wprost, że Gazprom i Kreml wykorzystują gaz ziemny jako broń do zastraszania innych krajów. Wyższe ceny gazu miały mieć zaś podłoże polityczne.
Mołdawia, aby ograniczyć swoje uzależnienie od gazu kupowanego w Rosji, nabyła w ostatni poniedziałek w Polsce 1 mln metrów sześciennych gazu ziemnego. To pierwsza dostawa gazu spoza granic Rosji w historii państwa ze stolicami w Kiszyniowie.
- Grupa PGNiG jest głęboko przywiązana do zasady solidarności energetycznej, którą postrzegamy jako warunek prawidłowego działania rynku gazu w Unii Europejskiej i krajach sąsiednich. Kierując się tą zasadą, postanowiliśmy wziąć udział w przetargu, którego celem było pilne dostarczenie mołdawskiej gospodarce paliwa gazowego w sytuacji problemów z jego dostawami z Rosji - powiedział cytowany w komunikacie szef PGNiG Paweł Majewski.
PGNiG jest przy tym gotowy dostarczać Mołdawii większe ilości gazu w przyszłości. - Niezależnie od naszej działalności biznesowej, dostarczając gaz do Mołdawii, pokazujemy też naszą solidarność energetyczną - podkeślił prezes polskiej spółki w "Financial Times".