Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Zbigniew Ziobro zostaje w rządzie. Sejm odrzucił wniosek opozycji

59
Podziel się:

We wtorek wieczorem Sejm odrzucił wniosek opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. "Przeciw" głosowało 226 z liczącego 228 posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości. Tym samym założyciel i prezes Solidarnej Polski pozostaje na stanowisku w rządzie.

Zbigniew Ziobro zostaje w rządzie. Sejm odrzucił wniosek opozycji
Zbigniew Ziobro zostaje w rządzie (PAP, Tomasz Gzell)

W Sejmie we wtorek wieczorem przeprowadzona została debata nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Wniosek ten w połowie listopada złożyły kluby KO i Lewicy oraz koło Polska 2050.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Polexit na raty". Mocna diagnoza prof. Dudka

Sejm odrzucił wniosek o odwołanie Zbigniewa Ziobry

Za przyjęciem wniosku o odwołanie Ziobry opowiedziało się 226 posłów, przeciw było 228 posłów, a 3 wstrzymało się od głosu. Nie głosowało 3 posłów. Większość ustawowa konieczna do odwołania ministra to 231 głosów.

Przeciwko wotum nieufności dla szefa resortu sprawiedliwości głosowało 226 z liczącego 228 posłów klubu PiS. W głosowaniu nie wzięło udziału dwóch posłów klubu: Witold Czarnecki oraz Tomasz Rzymkowski. Przeciw odwołaniu Ziobry zagłosowali również dwaj posłowie niezależni: Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza.

Od głosu wstrzymała się trójka posłów z koła Polskie Sprawy: Zbigniew Girzyński, Andrzej Sośnierz i Agnieszka Ścigaj.

Za wnioskiem o wotum nieufności zagłosowała niemal cała opozycja: wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej (126), Lewicy (44), Koalicji Polskiej-PSL (24), Konfederacji (12), Polski 2050 (7), Porozumienia (5), PPS (3). Wniosek poparło też 3 posłów koła Kukiz'15: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. "Za" byli również dwaj posłowie niezależni: reprezentant mniejszości niemieckiej Ryszard Galla oraz Paweł Szramka. W głosowaniu nie wziął udziału poseł niezależny Wojciech Maksymowicz.

Premier: obronimy ministra sprawiedliwości

Podczas poprzedzającej głosowanie debaty premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że obóz Zjednoczonej Prawicy będzie głosował za odrzuceniem wniosku. - Przeciwko temu wnioskowi o wotum nieufności będzie głosowała cała Zjednoczona Prawica. Obronimy ministra sprawiedliwości, obronimy nasz rząd, ale pójdziemy dalej: uzyskamy te środki z Unii Europejskiej, zwalczymy inflację, zwalczymy kryzys i zwyciężymy za 10 miesięcy w wyborach - oświadczył premier.

Dzień wcześniej, w poniedziałek, sejmowa komisja przez sześć godzin debatowała nad wnioskiem o odwołanie Ziobry. Ostatecznie za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku głosowało 13 posłów z komisji sprawiedliwości i praw człowieka. "Przeciw" było 15 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(59)
jerry2
12 miesięcy temu
Pan narkobaron śp. Escobar i w ogóle kartel z Medellin ostatnimi czasy stali się modnym tematem dla filmowców : znakomity serial "Narcos", dobre dokumentalia, dwa filmy pełnometrażowe, "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara" z 2017 oraz dzisiejszy, rzecz jasna opisujący karierę przestępczą kolumbijskich osobliwych biznesmenów, może jakieś kulisy jej politycznego znaczenia, jak również wydźwięk społeczny, wszelako: w tym przypadku autorzy podchodzą do celu ze strony młodziana z Kanady, goszczącego akuratnie w Kolumbii i wdającego się w znajomość z dziewczyną, której wujkiem okazuje się być właśnie sam pan Escobar; w takim układzie, nieważne jak pociągająca i urocza byłaby nowa koleżanka, chyba wypadałoby doradzić waćpanowi jak najszybszą ewakuację do domu. Autorzy filmu zdążyli nakręcić go zanim powstał wybitny serial, trudno bowiem będzie przeskoczyć przez poprzeczkę zawieszoną bardzo wysoko dla ewentualnych kolejnych chętnych do zajmowania się kartelem z Medellin i jego liderem, co częściowo wyszło na jaw przy okazji "Kochając Pabla". Na RT: 55% z 56 recenzji krytycznych oraz 49% z 5 tys. opinii widowni. Serial animowany i już kultowy:] Dwóch panów, a może są jednak braćmi?, w końcu oryginalny tytuł brzmi "Pat i Mat", więc nie wyjaśnia zasady ich relacji; ci dwaj panowie potrafią wywrócić własne domy, a także zrujnować kawał otoczenia, nie mówiąc o własnym zdrowiu, żeby zrealizować jakiś prosty plan naprawczy albo wykonawczy, używają bowiem w tym celu metod zupełnie karkołomnych i momentami groteskowych; wszelako, widzę w tym serialu bardzo pozytywne przesłanie!, wyjaśnię z jakich powodów: po pierwsze - proszę zwrócić uwagę, oni ze sobą ściśle współpracują!, po drugie - mają multum pomysłów, nie zawsze szczęśliwych, zwykle w skandalicznie fatalny sposób wprowadzanych w czyn, ale głowy pracują!, po trzecie - są kreatywni!, po czwarte - nie obrażają się na siebie, nie zwalają winy za kolejne niepowodzenia jeden na drugiego, po piąte - są wytrwali, nie poddają się, nie zrażają, wciąż szukają drogi do przeprowadzenia swych zamiarów! Czyż nie mamy więc tutaj wręcz edukacyjnego serialu dla dzieci i młodzieży? :] No i ta muzyka czerpiąca z czeskich motywów ludowych! Kapitalna. Fokus TV pokazuje od razu cały bazylion odcinków, więc można się w "Sąsiadach" zupełnie zatracić. Czeska telewizja pokazuje również nowe odcinki, ale, moim zdaniem, nie mają one już ani odrobiny werwy, wdzięku i stylu oryginalnych serii, niezawodnie z powodu zmiany bandery na chińską i oddania steru ludziom nowym, zdecydowanie mniej finezyjnym od Pata i Mata;]
johnny1
12 miesięcy temu
Znów panowie wkraczający w smugę cienia, na dodatek nieznośne mieszczuchy i profesjonaliści, wypowiadają wojnę nudzie, monotonii i bezbarwności swego żywota, w którym nie tylko metryka i brzuchy rosną, ale i kolejne troski pod rękę ze zmartwieniami i ze zgryzotą do kompanii; otóż, panowie ci, niczym bohaterowie kultowego "Easy Rider" wyruszają motocyklami na wyprawę śladem swojej utraconej, albo zawieszonej?, bo może jednak nie postradanej całkowicie, młodości. A tam czeka na nich jedna przygoda za drugą, dzięki czemu zrzędliwe żony, jałowość codziennej pracy zawodowej i coraz dotkliwiej czepiające się bóle pleców ulatują jak koszmary nocne słonecznym rankiem ptactwem rozśpiewanym! Na dodatek, można oczekiwać, iż nie skończą swojej wycieczki, jak ich protoplaści z filmu Dennisa Hoppera, choć czy, gdzieniegdzie, Ameryka aż tak bardzo wyszlachetniała w swoim stosunku do motocyklowych obieżyświatów, nawet tej co długie włosy nosi już tylko w postaci peruki ? Na RT: 14% z 45 recenzji krytycznych oraz 61% z 250 tys. opinii widowni. Kino z Hongkongu, reżyseruje uznany i ceniony Wong Kar-Wai; opisy wstępne nie dają jasności, o czym właściwie ten film opowiada, mówią o dwóch policjantach, mieszkających w mrowisku hongkongskim tuż obok siebie, a przeżywających podobne rozterki, związane z rozstaniem w związkach z kobietami. Panowie ci nie ustają w poszukiwaniach nowych, satysfakcjonujących relacji damsko-męskich, widząc w nich remedium na samotność w wielkim mieście, o której w swej recenzji filmu gustownie pisze pan krytyk z Filmwebu: "o tym właśnie jest cały film. O drobnych zmianach, które niezauważane w natłoku informacji gromadzą się, niosąc skutki decydujące nie tylko o życiu nas samych, lecz wszystkich wokół. Film Kar-Waia ma już grubo ponad 10 lat. Wcale się jednak nie zestarzał. Wręcz przeciwnie, dziś jego poetycki obraz alienacji w tłumie jest jeszcze bardziej aktualny. Dzięki coraz gęstszej sieci internetu nie trzeba być mieszkańcem metropolii, by znajdować się wśród milionów osób. Z pozoru im więcej ludzi, tym łatwiej powinno się nawiązywać kontakt. Kar-Wai pokazuje jednak, że jest inaczej. W tłumie człowiek zamyka się przed światem, przybiera maski, koncentruje się wyłącznie na sobie. Autentyczne spotkanie z drugą jednostką staje się niezwykle trudne i wymaga szaleńczego wręcz samozaparcia" & "Chungking Express" zbudowano na wewnętrznych monologach bohaterów. Tworzy to niezwykle intymną atmosferę melancholii i wewnętrznego rozdarcia, z czym bardzo ławo jest się widzom utożsamić. Zaś znakomite zdjęcia Doyle'a i Laua plus pulsująca, uwodząca i hipnotyzująca muzyka zarażają oglądających nastrojem nostalgii i smutku. Dzięki tym zabiegom, niczym dawni poeci, Wong Kar-Wai tworzy dzieło, które staje się osobistym przeżyciem odbiorcy, dla każdego niosąc nieco inne skojarzenia i treści. Film Kar-Waia ogląda się niemal jak bajkę i dopiero po jakimś czasie dociera do widza, jak wiele życiowej mądrości jest w nim zawarte:. Brzmi ciekawie, oczywiście, no i będzie pewien problem, co napisać o tym filmie, żeby nie powtórzyć opinii pana recenzenta, o ile wrażenia i interpretacje będą z gruntu podobne;]
jerry46
12 miesięcy temu
Parodia westernu: trzej panowie w wieku, wówczas: średnim, dzisiaj wciąż byliby młodzi i nie musieliby się wygłupiać, cierpią na widmo smugi cienia, więc aby dowieść samym sobie, iż właściwie wciąż są podlotkami, przyłączają się do kowbojskiego spędu bydła na dawnych terenach Dzikiego Zachodu; mieszczuchy oczywiście nie mają kondycji ani doświadczenia, aby w takim rajdzie uczestniczyć, więc na początku będą walczyć o przetrwanie, ale z czasem, jak można sądzić, poprawią się i koszmar zamieni się w efektowną przygodę! Tytułowi bracia zamieszkują na Antarktydzie i byłoby im wybornie komfortowo, gdyby zbliżający się do końca swej drogi na tym łez padole pan tata nie zażyczył sobie od nich żeniaczki, a nawet wnuka chce widzieć, zanim wyciągnie kopyta, taki złośliwiec! Tak żywot uprzykrzyć szczęśliwcom! Ale cóż, życzenie umierającego - rozkazem! Bracia wyruszają w świat szeroki, niech zgadnę: do Ameryki?, aby żon poszukać, a kto wie, może nie będą musieli szukać, bo one się same znajdą? Na RT: 16% z 73 recenzji krytycznych oraz 31% z 50 tys. opinii widowni. Nie chodzi wcale o to, by po takim siarczystym pocałunku panna młoda w żabę się zamieniła, lecz o jej ojca, gangstera z Chorwacji, który najpierw wymusza na Bogu ducha winnym fotografie amerykańskim ślub ze swoją latoroślą, a potem nie pozwala mu się do niej zbliżyć, gdyż w tym całym dealu chodzi nie o konsumpcję, ale o uzyskanie przez jejmość amerykańskiego obywatelstwa, w zamian zaś pan fotograf zachowa głowę na swoim miejscu. Wydaje się, iż oferta brzmi dość honorowo i korzystnie dla kolegi z Ameryki, aczkolwiek w komedii romantycznej rzecz zmierza do nieuchronnego rozwiązania, stąd zapewne jakoś uda mu się zjeść ciastko i zachować ciastko. KOmedia obyczajowa z Hiszpanii: oto pan ma szczęście, a nawet pech o nim zapomina, i wygrywa na loterii okrągłą sumkę; po opanowaniu wybuchu pierwszej radości, przed naszym bohaterem staje zadanie wagi ciężkiej: jak uratować swoją fortunę przed żoną, z którą właśnie się rozwodzi, a ona gotowa położyć wypedicurowaną łapę na przynajmniej połowie tego majątku! Kino sympatyczne, a przy okazji profetyczne, gdyż w niedalekiej już przyszłości robot człekokształtny stanie się mieszkańcem większości ludzkich domów, więc należy się sposobić do odpowiedniego traktowania tych urządzeń, a kto wie, wziąć pod rozwagę, iż mogą one stać się nam równie bliskie jak inni ludzie, tak będziemy je traktować, przy czym, rzecz jasna, nie unikniemy smutnego awersu tego przywiązania, liczne roboty wylądują na śmietnikach. W filmie mamy chłopca małoletniego, jak głosi tytuł, wchodzącego w relację przyjacielską z taką właśnie człekokształtną maszyną, a dla uatrakcyjnienia fabuły na scenę wkracza korporacja produkująca roboty i zdeterminowana, aby odzyskać swój prototyp, więc młodziak i jego kumpel będą musieli salwować się ucieczką, ile sił w obwodach scalonych. Film młodzieńczej przygody z zawodowcem hollywoodzkim, panem Johnsonem, wszelako nie on będzie głównym łowcą przygód, a nastoletni kolega, wybierający się na tytułową wyspę, nie byle jaką, bo ponoć ona inspirowała powieści wybitnych autorów, skąd on sam otrzymał jakiś sygnał radiowy czy dymny, albo jakikolwiek; kto wie, może na tej wyspie odcięty od świata siedzi jego dziadek, zapalony podróżnik, który był zaginął przed paru laty? Trzeba rzecz sprawdzić do spodu, a w takim układzie przyda się do pomocy pan Johnson, w roli ojczyma, starającego się o jak najlepsze relacje z chłopcem, więc gotowy nawet na takie wyzwanie. Na RT: 44% z 133 recenzji krytycznych - "w sam raz dla dzieci, zbyt intensywnie nieambitne dla młodzieży, a dla dorosłych nazbyt komiksowe i nudne" - oraz 59% z 100 tys. opinii widowni.
terry1
12 miesięcy temu
KOmedia brytyjska, z tematem wypisanym w tytule, gdyż oto jejmość bierze udział w restrukturyzacji i modernizacji przedsiębiorstwa, co budzi sprzeciw uczestników tegoż. Wedle humorystycznej chyba?, ale również odnoszącej się do nadchodzących, czy: już sygnalizowanych, zmian społecznych, książki Jamesa Thurbera. Pan naukowiec i pan luzak na tropie, uwaga, duszy szamana plemienia z Amazonii; szaman twierdzi, iż ktoś tę duszę mu podprowadził, stąd fatalna zapaść na zdrowotności, i nie daje sobie wyjaśnić innych interpretacji jego zasłabnięcia;. chcąc , nie chcąc, ale bardziej nie chcąc, obaj panowie, zwłaszcza ten drugi, przez szamana obwoływany szczególnie uzdolnionym przez moce natury i kosmosu; wszelako, propozycja wyjazdu do dżungli pasuje mu idealnie, bo ma jakieś hazardowe zadłużenie i musi ukrywać się przed mafią, żadającą zwrotu kasy, gdzie zaś lepiej się zakamufluje niż w amazońskich lasach na wczasach, nawet jeśli nie płatnych? Choć, z drugiej strony, niebezpieczeństwa czekające na szlaku mogą mieć rangę, przy której wysiadają wszyscy mafiosi w całej Francji. Dziewczyna z Kalifornii, ba!,z samego Malibu w brytyjskiej szkole z internatem, czy taka konfrontacja obyczajów i stylów może skutkować czymś innym niż wojną stulecia? Panna dostaje taki prezent od ojca, uważającego iż w bogactwie, jakim została obdarzona zrządzeniem losu, zupełnie się zatraciła, więc wypuszcza ją w świat, gdzie ma się nauczyć obowiązkowości, odpowiedzialności, dobrych manier i porządku. Na RT: 41% z 27 recenzji krytycznych oraz 61% z ponad 10 tys. opinii widowni. W oryginale, kalifornijscy drobnomieszczanie wydawali córkę za mąż, a narzeczony pochodził z odległej Italii, w dodatku cały proceder miał postać nagłej jak atak serca awantury, a reprezentacja gości na uroczystości była przerażająco wprost liczna, co stawiało rodzinę wobec niebagatelnych problemów i wyzwań..Jedynym zachowującym stoicki spokój pozostawał pan ojciec narzeczonej, okazja skłaniała go bowiem do nostalgicznych powrotów w czasy własnego i żony narzeczeństwa. W sequelu, ten sam pan staje wobec wieści o spodziewanych narodzinach wnuka, co znów wpędza go w nastroje cięzkie jak chmura gradowa, gdyż o ile widok córki wstępującej w związek małżeński dobitnie uświadamiał mu, iż on sam wkracza w smugę cienia, o tyle perspektywa zostania dziadkiem uruchamia przeczucie starości, niwecząc plany odzyskania młodości, snute od jakiegoś czasu z żoną, ewidentnie nie podzielającą jego osobistych odczuć.
mark23
12 miesięcy temu
Kino przemian społecznych: pani finansistka opuszcza firmę, gdzie foruje się mężczyzn, by założyć własną, rzucając wyzwanie dotychczasowemu pracodawcy! Film raczej podążający za trendami niż je wyznaczający, ale i tak cenny, zwłaszcza w swoich czasach:] Film polski, w sam raz na długi weekend, gdyż w takim właśnie momencie w roku dzieje się akcja: pani i pani, randkowicze z okazji telewizyjnego konkursu, spotykają się w luksusowym kurorcie i pytanie palące brzmi: będzie coś z tej znajomości, a oboje chcieliby, lecz serce nie sługa, czy jednak rozjadą się po mile spędzonej majówce, by szukać kolejnych szans na zapełnienie samotności obecnością tego właściwego drugiego człowieka. Kolejna odsłona młodzieżowego kina superbohaterskiego, ale nie z udziałem postaci komiksowych, lecz młodziaków z liceum, nagle odkrywających w sobie moce nienaturalne i, przy pomocy przyjaciół, wojujących ze złem zasadzającym się na cały świat, aby go posiąść i na zatracenie poprowadzić! Kochany, więc z całą dla niego sympatią: chłopczyk bystry i psotny kontra seryjny zabójca, porywający go dla okupu; aż strach co się stanie!, z tym seryjnym, jak młodziak wdroży swoje tysiące pomysłów na minutę, by skołować go zupełnie i załatwić na cacy! Dennis znów rozrabia! Postać z komiksów dla dzieci, wcielona w bohatera ekranowego śmieszy, tumani i przestrasza z równa zajadłością, a przy tym budząc wesołość, bo oczywiście dostaje się po uszach tym złym, akuratnie złodziejaszkom planującym okraść sąsiada naszego młodziaka; ze wsparciem paru równych mu gałganów, Dennis niezawodnie, niczym Kevin, pogoni im kota, aż będą czmychać gubiąc meszty! Pan policjant z Kalifornii i jego pies partner, zanim nastał Alex, ale już po psie Cywilu; oczywiście, nasi dzielni ścigają przestępców, niebezpiecznych jak atak serca, ale jak przyjdzie co do czego, dziwnie nieporadnych i na widok psa rzucających się do panicznej ucieczki, postradawszy wszelkie fanty. Biograficzne kino dotyczące pana Bruce'a Lee, wybitnego mistrza sztuk walki, potem aktora odnoszącego sukces w kinie klasy B, wreszcie mit dla fanów, głównie za sprawą swojej zagadkowej śmierci, na temat której krążą liczne teorie spiskowe; największego swego triumfu, od którego, paradoksie!, zaczęło się jego powodzenie, czyli "Wejścia smoka", pan Lee nie zobaczył w kinie, zmarł bowiem jeszcze przed premierą; tradycje rodzinne kontynuował syn Brandon, również zmarły młodo; co za dola! O psie tak wiernym, że przemierza tysiące mil, by wrócić do domu, już w 1938 roku pisał pan Eric Knight, a potem posypały się ekranizacje tej wzruszającej historii, media zaś poczęły opisywać kolejne przypadki niesłychanego psiego oddania dla człowieka, nawet po odejściu opiekuna; potem dołączyły koty, również opisywane jako zwierzęta zdolne wędrować wiele miesięcy, aby znaleźć drogę do domu; chodzi rzecz jasna o instynkt, ale my, ludzie, chcemy wierzyć, że a nuż o coś więcej? Panowie policjanci biorą się za łby, wylatują obaj ze służby, a niebawem spotykają się, wręcz jako partnerzy, w prywatnej firmie ochroniarskiej; no to teraz się zacznie!... droga do pięknej przyjaźni:] Jak zazwyczaj w tego typu historyjkach, ku pokrzepieniu serc i z obowiązkowo wieloma zakrętami i wybojami do pokonania, zwykle z uwagi na róznicę temperamentów, na szczęścia są i niebezpieczeństwa cementujące zażyłość.
...
Następna strona