Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KRJ
|

Zbiórka na seicento dla Sebastiana Kościelnika. Organizator odpowie za oszustwo?

73
Podziel się:

Już 90 osób, które zrzuciły się na słynne seicento, zostało przesłuchanych przez prokuratura. Śledczy próbują ustalić stopień odpowiedzialności organizatora zbiórki. Choć pieniędzy nie ma, ciągle też nie wiadomo, czy jej organizator poniesie karę.

Zbiórka na seicento dla Sebastiana Kościelnika. Organizator odpowie za oszustwo?

Już dwa lata krakowska prokuratura usiłuje ustalić, czy zagarnięcie pieniędzy przez organizatora internetowej zbiórki na nowe seicento dla Sebastiana Kościelnika, oskarżonego o spowodowanie wypadku z udziałem rządowej kolumny wiozącej Beatę Szydło, to przestępstwo czy tylko czyn naganny moralnie?

Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Prokuratura bierze się za to trzeci raz. Oszukani oczekują jednak odpowiedzi, bo kwota na koncie urosła do ok. 150 tys. zł.

Zobacz także: Jest praca "od ręki" Chcesz etat? "Pracodawca cię wyśmieje"

Wszystko zaczęło się od zbiórki w serwisie Pomagam.pl. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza" Rafał B., Polak mieszkający wówczas w Anglii, zapoczątkował akcję. Była to odpowiedź na wypadek w Oświęcimiu z udziałem seicento.

Fiatem jechał Sebastian Kościelnik.

- To mój protest przeciw państwu PiS - mówił wówczas pomysłodawca akcji. Zapewniał, że kwota zostanie w całości przekazana poszkodowanemu na jego rachunek bankowy i zostanie rozliczona.

Potwierdzał to też w opisie zbiórki. Przekonywał, że w akcji chodzi o to „aby młody chłopak mógł kupić auto w pełni sprawne, bez podejrzanej historii, ukrytych wad itp.”

Po kolizji seicento nadawało się tylko do kasacji. Początkowo chciał zebrać 5 tys. zł, bo tyle warte było zniszczone auto, ale zbiórka okazał się dużo większym sukcesem. Na koncie pojawiło się 150 tys. zł.

Pieniądze od organizatora zbiórki nigdy nie trafiły jednak do właściciela rozbitego seicento. Jak ustaliła prokuratura Rafał B. wydał je razem z żoną. Do dziś nie usłyszał jednak żadnych zarzutów.

Postępowanie jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko określonej osobie - poinformował "GW" prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(73)
DSo kasacji?
2 lata temu
Patrząc po zdjęciu to błotnik i maska do wymiany...
paragraf
3 lata temu
o wprowadzeniu w błąd i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mienia ! Proste -gamoń a nie prokurator
ida
3 lata temu
jezu, czy w tym kraju nie może być choć raz, normalnie, uczciwie, tak jak w cywilizowanych miejscach?? w Unii jesteśmy już kilkanaście lat, a ciągle jakieś afery, przewały , złodziejstwo.. co to za dziki kraj!!!
RoB Boj
3 lata temu
Premier rządu w innym kraju , to chyba by sam kupił z kieszonkowego trochę lepsze autko dla poszkodowanego przez siebie młodego kierowcy. A tu - żenada, wstyd , tylko co z tego jak dla tej ekipy takie pojęcia są niezrozumiałe.
brainiak
3 lata temu
"Prokuratura bierze się za to trzeci raz." I będzie się brać jeszcze 3-ci i 7-my itd... Aż prokuratorzy pójdą na "zasłużoną" emeryturę. A w między czasie kaska na wypłaty leci...
...
Następna strona