Zełenski o przekazaniu Tomahawków. "To jak z sankcjami"
Prezydent Wołodymyr Zełenski porównał w czwartek decyzję o przekazaniu Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk przez USA z sankcjami na rosyjski sektor energetyczny. - To było nieprawdopodobne, a teraz widzimy decyzje - powiedział.
Zełenski przybył do Brukseli, by rozmawiać z przywódcami 27 państw członkowskich UE o dalszym wsparciu dla Ukrainy.
Pytany o to, czy USA dadzą zielone światło na przekazanie Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk, odpowiedział: "Słyszeliście od prezydenta Trumpa, że to bardzo delikatna decyzja".
Polacy mają fabrykę dronów w Ukrainie. Ile kosztuje jeden FlyEye?
Ale to jak z sankcjami wcześniej. To było niewiarygodne, ale teraz widzimy decyzje dotyczące tych sankcji energetycznych, które są bardzo ważne. I dlatego myślę, że w dłuższej perspektywie będziemy musieli podjąć taką samą decyzję w przyszłości, ale to zależy od strony amerykańskiej - powiedział ukraiński prezydent.
Administracja prezydenta Trumpa wprowadziła nowe sankcje przeciwko dwóm największym rosyjskim koncernom naftowym. Decyzję tę uzasadniono brakiem poważnych działań Rosji w celu zakończenia konfliktu na Ukrainie. Nowe obostrzenia dotyczą Rosneftu i Lukoila, co ma wpłynąć na gospodarkę tego kraju.
Zełenski podziękował UE za przyjęcie 19. pakietu sankcyjnego, który wprowadzi m.in. zakaz importu rosyjskiego LNG. Jak dodał, ważne są też sankcje nałożone na Rosję w środę przez USA. - Zawieszenie broni jest możliwe i wszyscy go chcemy, ale potrzebujemy zwiększenia nacisku na Rosję - powiedział.
Sprzedaż amerykańskich pocisków kierowanych Tomahawk była jednym z tematów piątkowego spotkania prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, w Białym Domu. Trump zasugerował podczas spotkania, że nie sprzeda Ukrainie tych rakiet, gdyż USA ich potrzebują. Zełenski zapewnił po opuszczeniu Białego Domu, że temat pocisków jest aktualny.
Rosja ostrzega ws. dostaw pocisków Tomahawk
Dostarczenie Ukrainie amerykańskich pocisków Tomahawk zaszkodzi stosunkom rosyjsko-amerykańskim - stwierdził Władimir Putin. Wyraził opinię, że siły rosyjskie będą zestrzeliwać te pociski i "doskonalić swój system obrony przeciwlotniczej".
Tomahawki są produkowane od połowy lat 80. W ostatnich latach średnio produkowanych jest od 55 do 90 sztuk rocznie. Według danych budżetowych Pentagonu w 2026 roku planowany jest zakup 57 tych pocisków.
Przedstawiciel amerykańskich władz i źródła zbliżone do szkoleń z wykorzystania Tomahawków oraz ich dostaw kwestionują możliwość wysłania tych pocisków na Ukrainę - podał Reuters. Źródło przekazało też, że USA mogą rozważyć pozwolenie europejskim sojusznikom na zakup innej broni dalekiego zasięgu i dostarczanie jej Ukrainie, ale jest to mało prawdopodobne, by objęło to Tomahawki
Po raz kolejny Putin przerzucał na kraje zachodnie odpowiedzialność za wojnę rozpoczętą przez Rosję przeciwko Ukrainie.